Dzisiaj przejrzę sobie z ogromną przyjemnością Wasze blogi i zobaczę co nowego. Cztery dni nie zaglądałam do komputera i aż mnie nosi. Jeszcze przed zjazdem rodzinnym udało mi się zrobić pojemniki na grzyby, tą piękną dostawą od Bożenki pochwaliłam się poprzednio. Trochę trzeba było ich zrobić, ale niezmiernie mnie to cieszyło, bo teraz grzybków mam na całą zimę.
Na wszystkich czapeczkach są takie same nadruki jak na słoikach.
A tak wygląda cała kolekcja.
Dzisiaj na spacerze z psem mąż znalazł na łące, przy drodze takie oto prawdziwki. Tylko siedem, ale waga imponująca, bo aż 1,20 kg.
Dokończyłam mój obrazek, zmieniłam łodyżki i liście.
I kolejny kwas chlebowy już gotowy do rozlania w butelki.
A to pierwsze próby z masą strukturalną i szablonem.Bardzo mi się ta nowa technika podoba.
Zmykam nadrabiać zaległości. Bardzo dziękuję za komentarze i Waszą obecność. Witam też nowych obserwatorów.
Plamka też.
tematów dzisiaj tyle, że mogłabyś zrobić kilka postów:) śliczne prace!
OdpowiedzUsuńskąd wzięłaś naklejki na słoiczki?
Zrobiłam.
UsuńGrzybowe słoiczki są świetne, obrazek jak zawsze uroczy.
OdpowiedzUsuńTyle śliczności pokazałaś że nie wiem od czego zacząć. Grzybowa kolekcja wygląda imponująco, słoiczki cudo! Pierwsze próby z masą strukturalna bardzo udane, a obraz zachwyca!
OdpowiedzUsuńCuda ,cuda kochana Danuśko.Słoiczki takie sliczne a moje nie są ubrane w takie ładne szaty ,bo i kolekcja imponująca się nazbierała.Ja uwielbiam grzyby zbierać ,jeść no może mniej robić .A fhafcik to dech zapiera ,zresztą już wiesz co o nim myślę Pozdrawiam i buziaki zostawiam :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam je zbierać i bardzo mi zależy na suszonych, bo są niezbędne w mojej kuchni. Pozdrawiam Danusiu.
UsuńSłoiczki prześliczne a zawartość... Marzenie dla tych co na grzyby nie chodzą;-)
OdpowiedzUsuńSame cuda! Te słoiczki są po prostu obłędne, przepiękna oprawa dla wspaniałej zawartości!
OdpowiedzUsuńA to są zwykłe pojemniki po kawie rozpuszczalnej.
UsuńImponująca ilość grzybów i do tego prześlicznie przystrojona!:) Piękności:)
OdpowiedzUsuńLiście jak prawdziwe, nadal mnie zaskakuje haft wstążkowy:))))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję Teniu, ze uda mi się jeszcze Ciebie zaskoczyć.
UsuńPo takim grzybobraniu będziesz musiała dorobić słoiczek. Piękne pojemniki na grzyby.
OdpowiedzUsuńTylko najpierw muszę wypić hektolitry kawy, bo brak pojemników.
OdpowiedzUsuńSliczna ta twoja Plamka :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSame cudeńka aż nie wiadomo na czym pierwsze oko zawiesić.Grzybki suszone to prawdziwy rarytas i do tego w tak cudnych pojemnikach.Kolejny przepiękny obraz wstążkowy jak zwykle budzi we mnie zachwyt.Twoje nowe dzieło z masy przepiękne , bardzo uroczy wzór i kolorystyka.Dużo pieszczot dla Plamki.
OdpowiedzUsuńPlamcia da się popiescić wtedy, kiedy ona ma na to ochotę. Prawdziwa małpa.
UsuńPięknie wyglądają w kuchni te pojemniki z grzybami, porobiłaś fajne czapeczki ...haft wstążeczkowy ,cudo ale dla mnie to chińszczyzna, nie rozumiem jak to mozna zrobić,będę musiała jakis tutorial podejrzeć, pozdrówka
OdpowiedzUsuńśliczne słoiczki i piękny haft ,a i zmagania z masą super wyszły :)
OdpowiedzUsuńTe słoiki grzybowe... rewelka. Zbioru mężowi pogratuluj... piękne prawdziwki.
OdpowiedzUsuńHaft ... już nie ma co wymyśleć aby chwalić :) ale Ty wiesz.
A zmagania z masą strukturalną super... zdaje się ,ze też mam ale nie podjęłam próby ;) Na razie filc mnie pochłonął :)
I skutecznie i piknie Cię pochłonął.
Usuńpięknie, Beatko
OdpowiedzUsuńNo to pokazałaś! Wszystko takie ładne, że aż nie wiem co komentować :)
OdpowiedzUsuńGdy do Plamki doleciałam, zapomniałam co napisać chciałam.........;)
OdpowiedzUsuńNiech zatem będzie bez kolejności, no bo przecież bez nieziemski wypycha się nawet przed Plamkę.......
podziwiam.............dobrze, że muchy już nie latają..........;)
Grzybkowe słoiki pełne uroku a zawartość z pewnością i pachnie i wygląda smakowicie. U mnie w tym roku ani jednego. wszystkie ode mnie uciekły........
No i ten kwas chlebowy..chyba przepis przegapiłam...
Piękne prace, a słoiki cudne! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja słoiczków, obrazek jak zwykle mistrzowski, a nowa technika wyszła idealnie, mnie też ciągnie to niej, ale czas, czas.... i kasa, niestety :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak w tym towarzysko uroczystym rozgardiaszu znalazłaś czas na wyprodukowanie tych wspaniałości i to w imponującej ilości, na prawdę nie wiem. A masa strukturalna, chyba znalazłam odpowiedź na nurtujące mnie pytanie, poproszę o wyjaśnienie " łopatą " jaka,gdzie się kupuje i jak stosować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Śliczne słoiczki, len,koronka (pewnie sama robiłaś), wydruki - to co lubię :)
OdpowiedzUsuńWszystko piękne ale mnie najbardziej zachwycił haft wstążeczkowy. W pierwszej chwili miałam wrażenie, że to żywe kwiaty są... :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI co tu jeszcze dodać po tylu wspaniałych komentarzach?
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod nimi 'oboma ręcami'
Pozdrawiam. Ola.
Sloiki z grzybkami wygladaja przeslicznie a juz ten bukiet to poezja.. piekne prace.)
OdpowiedzUsuńDanusiu Twoja kuchnia jest urocza i te słoiki idealnie do niej pasują:) Jestem dumna właścicielką takiego słoika:))
OdpowiedzUsuńUrzekły mnie słoiczki, artystyczne!
OdpowiedzUsuńAleż mi sie chce na grzyby, teraz po Tobie jeszcze bardziej :-)
Pozdrówka i dobrego tygodnia!
Same śliczności tu u Ciebie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńswietny pomysł na słoicźki....ale ten obraźek-100% naturalności!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDanusiu, patrzę z podziwem, kilka dni mnie nie było w blogosferze, a tu takie cuda u Ciebie. Dech zapiera.Pozdrawiam dziś- nauczycielsko!
OdpowiedzUsuńMasz świetne pomysły i cudnie je realizujesz! Serdeczności przesyłam!
OdpowiedzUsuńSame cuda, nie wiem co piękniejsze, słoiczki pięknie się prezentują a kwiaty cudownie , pachnąco wyglądają :)
OdpowiedzUsuńDanusiu ależ piękną kuchnię masz:) cudownie wyglądają w niej te grzybowe słoiczki:) cieszę się że spodobała ci się praca z masą strukturalną:) to fajna forma zdobienia przedmiotów i dająca dodatkowe możliwości. Pozdrawiam ciepło Sylwia
OdpowiedzUsuńObrazek z białym bzem jest przecudny! Nie wierzę, że te listki nie są żywe, zachwycam się haftem tasiemkowym, to coś wspaniałego, czego nie potrafię. Jestem skłonna tylko podziwiać, a czapeczki na słoiczki i one same również świetne, na półce w kuchni wyglądają imponująco:))
OdpowiedzUsuńCudna grzybkowa kolekcja! Obrazek taki letni - piękny!!!
OdpowiedzUsuńAle ślicznie zaaranżowałaś kuchenną półkę. Dzbanuszek też śliczny
OdpowiedzUsuńGrzybowa kolekcja super wyszła i w środeczki i opakowanie....Podziwiam Cię pszczółko "pracuszko".....Cieplutkie całuski
OdpowiedzUsuńZapasy imponujące i jak ładnie przechowane :)
OdpowiedzUsuńTe grzybki, to cenna rzecz:) a opakowania piękne:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle cudne te grzybkowe sloiczki. Slicznie zdobia kuchnie;) Nie wspomne o zawartosci.. :) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita:) Słoiczki są obłędne, a Twoje obrazki to dzieła sztuki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrześliczne te słoiczki grzybkowe!!! Rewelacyjnie wyglądają!!! No i oczywiście obrazek przeuroczy!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, życzę Ci spokojnej nocy:)
Przecudne cudności! Twoje transfery mnie powalają. Sama przymierzam się do nich jak pies do jeża, ale może dojrzeję.....
OdpowiedzUsuńKwas chlebowy? Może by tak przepis, jak pyszny i sprawdzony......Buziaki!
Jest pyszny, my go uwielbiamy. Podawałam go na początku bloga. To gdzieś piąty może post.
UsuńPodziwiam i słoiczki, ich ilość i zawartość:) Obrazek przecudny:) Miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam transferu na tkaninie, a bardzo mi się podoba, zwłaszcza na surówce bawełnianej lub lnianej. Słoiczki wyglądają ślicznie. Pięknie zdobią półkę w kuchni!
OdpowiedzUsuńPiękne słoiczki a i zapas bardzo imponujący :))
OdpowiedzUsuńŚliczne te słoiczki ma. Moje grzybki muszą się niestety zadowolić takimi zwykłymi, pierwszymi z brzegu :(
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba obrazek z białym bzem
OdpowiedzUsuńpozdrawiam