Tak było i tym razem. Lisek musiał powstać w trzy dni i udało się. Były też utrudnienia, bo materiał sztywny i szalenie ciężko było przewrócić go na prawą stronę. Ale radość tworzenia była najważniejsza.
Trochę jesienny jest mój lisek
W ostatniej chwili złapałam telefon i pstryknęłam zdjęcia, więc wybaczcie jakość, bo nie miałam z czego wybierać.
Jest słodki, pięknie ubrany no i te okulary, mega.
OdpowiedzUsuńDziękuję, kochana, że jesteś!
UsuńJest przecudnie-fantastyczny:)) I te kapciochy do kompletu! Cudo! Tempo pracy podkręcone, ale kto jak nie Ty!
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
te babcine kapciochy wlazły mi w krew i każdy stwór je dostaje. Dzięki, Gosieńko.
UsuńŚliczny lisek Danusiu.:) Taką wersję to lubię.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńTo jest wersja ciepło - jesienna. Zaczynam lubić kolory jesieni.
UsuńCudny Rudasek Danusiu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 😊
Dobrze, że nie zdążyłam się do niego przywiązać, bo tak krótko był w domu. pozdrawiam cieplutko.
UsuńJesteś mistrzynią. Lisek cudny. Wciąż podziwiam te Twoje maskotki. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMistrzynią to Ty jesteś. Ogrom technik, którymi nas raczysz jest oszałamiający. Zawsze zachwycasz.
UsuńLisio spryciarz extra! Wersja jesienna lisiury przeurocza!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Zosieńko, jeszcze nie mogę uwierzyć, że wróciłaś.
UsuńJestem pod ogromnym wrażeniem! Czysty profesjonalizm!:)
OdpowiedzUsuńPromyczku, profesjonalizm to pewnie nie jest, ale przysięgam, że bardzo się staram.
OdpowiedzUsuńmatko już to widze jak przewlekałaś:)
OdpowiedzUsuńcos wspaniałego boski lisek na pewno komuś kopara opadła:)
Qué bonito te ha quedado tu zorro otoñal!!! Me encanta con su jersey y su calabaza.
OdpowiedzUsuńBesos desde España
No uwielbiam już Twojego liska, jest cudny :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny w kolorach miodowych...Podziwiam bezustannie...Całuski pa...
OdpowiedzUsuńDanusiu kochana jak zwykle małe cudo spod Twoich rąk. A ja dla Ciebie mam małą paczuchę gotową tylko na pocztę nie ma kiedy iść i tam dzikie tłumy, bo nie mają pracowników. Paczki giną, nikt ich nie roznosi i cała zabawa.
OdpowiedzUsuńPiękny ten lis Witalis, cuda Pani tworzy.
OdpowiedzUsuńQue gracioso tu zorro!!!
OdpowiedzUsuńBombowy po prostu. Ogromnie mi się podoba
OdpowiedzUsuńTy miałabyś nie podołać jakiemuś wyzwaniu?!
OdpowiedzUsuńNiemożliwe :-)))
Lisek odjazdowy!
Podziwiam niezmiennie, Danusiu :-)
Serdeczności nieustające :-)