bo tak naprawdę rzadko to ma miejsce. Kolorystycznie bardzo mi pasuje, lubię takie zestawienie, więc z przyjemnością poczyniłam.
Powstała też teczka na notes z transferem
i coś, czego w zasadzie pokazywać nie powinnam, bo to prototyp, próba, trochę nieudolne, bo sznurek sztywny, ale taką bransoletę na pewno jeszcze zrobię z profesjonalnego sznureczka. Wciąga ta makramka, oj wciąga.
Dostałam od Beatki cudną biżuterię. Żałuję, że zdjęcia nie oddają precyzji i uroku wykonania. Jest naprawdę piękna i biegnijcie dziewczyny do Beatki z zamówieniami na prezenty gwiazdkowe, bo to jest coś, co każdego ucieszy. Motyw jest przez Beatkę malowany, a nie żadna tam wklejanka.
Za materiałki też dziękuję!Już po raz drugi zrobiłam schab suszony. Tym razem z rozmarynem, czosnkiem i papryką. Pycha!
A Plameczka życzy miłego dnia.