myślałam, że długo się za nie nie zabiorę. Myślenie to jedno, a potrzeba -  drugie. Tak więc zabrałam się do pracy, wykorzystując sprzyjającą pogodę. Miały powstać woreczki na lawendę i różniaste transfery dla Reni. Woreczków, oczywiście więcej, na pewno się przydadzą. 
Jedne na płótnie postarzanym  z dodatkiem postarzanej koronkii na białym płótnie
 Plameczka przechodzi okres resocjalizacji.  Jej spanie na stole, na serwetkach już mi się znudziło, tym bardziej, że każda czyściutka została przez nią wypróbowana, a dookoła pełno łapek.  Przyniosłam ze strychu spanko naszego pieska, którego nie zdążył wypróbować, bo od razu był wielki, no i trzeci dzień Plameczka nie opuszcza swojego domku, a ja nie muszę wyrzucać jej ze stołu. Oby nie zapeszyć
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim postem.















































