Już mniejsze, tym razem w granatowych sweterkach. Urzekły mnie na tyle, że przestać nie mogę. Wiem, że na pewno powstaną w szarościach, chociaż każdy domaga się czerwonych, ja jednak uważam, że każdy ma swój urok i każdy ma swoje preferencje.
Skrzaty mają w rączkach druciki, więc mogą machać dowolnie rączkami jak im się podoba. A te piękne ozdoby w postaci kotka i króliczka dotarły przedwczoraj od Bożenki, ale o tym jeszcze napiszę.