Coraz szybciej wszystko pędzi i jakoś nie ogarniam tego upływu czasu. Obiecałam, że wkrótce napiszę o ważnym wydarzeniu w życiu naszego maluszka, a tu już tyle czasu minęło. Otóż niedaleko nas, w Funce, odbył się zjazd eurasierków no i ,oczywiście, musieliśmy tam być. Jak cudownie było patrzeć na naszego maluszka, który spotkał się z siostrami i mamusią. Tak szalał, że w drodze powrotnej nawet głowy nie podniósł. Cudowne to było spotkanie!
Teraz już jest duży, skończył pół roczku.
A co nowego w pracowni? Właściwie wszystko co już było, ale po nowemu.
Miłego weekendu Wam życzę.