dosłownie wpadam i wypadam. Znacie mnie i wiecie, ze jak coś mi wpadnie w rece, to nie ma zmiłuj. Muszę, inaczej po prostu się uduszę. I tym sposobem powstały klosze, bowiem dostałam moją ukochaną siatkę hodowlaną i popłynęłam.
Nad lampką myślałam kilka dni, bo miałam ją od lat na strychu, ale szczerze przyznam, że nie było pomysłu na klosz. To mąż widząc mnie przy drucianych kloszach podsunął pomysł siatki bawełnianej, która nigdy nie była używana, a ma już dziesiątki lat.
Godziny pracy, minutka oglądania, całe dnie zachwytów : ) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj, dzięki.
UsuńRewelacja! Cudne! Podziwiam i pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twój zapał:) pięknie to wygląda
OdpowiedzUsuńQue bonito queda!!!
OdpowiedzUsuńno wspaniale!
OdpowiedzUsuńSiateczki a jak cieszy i jakie super rzeczy można z niej zrobić
OdpowiedzUsuńWiem ile pracy to wymaga ,więc podziwiam :)
OdpowiedzUsuńA łapki bardzo pokaleczone ?
Pozdrawiam serdecznie.
Do łokci pokaleczone, ale można przeżyć. Muszę nauczyć się pracować w rękawiczkach.
UsuńBardzo mi się podobają takie klosze z siatki. Pięknie je zrobiłaś :-). Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję i wpadnę.
UsuńAle świetne! W życiu takich nie wykonam... muszę do Cię na naukę iść. A lampka świetna, pogratuluj Leszkowi pomysłu :)
OdpowiedzUsuńZrobimy, zrobimy. Jeszcze mam problem z łączeniem ale może we dwie coś wymyślimy.
UsuńJeżeli zrobimy to rozumiem, że dam radę ;)
UsuńAleż jak urocza ta minutka którą TU zabawiłaś:) Pięknie się te siateczki prezentują po Twojej obróbce.
OdpowiedzUsuńCzego nie dotkniesz Kochana w przysłowiowe "złoto " się zamienia.
Serdeczności moc posyłam. Nie wypada dodać chłodnych, ale gorących , nie mam odwagi Ci życzyć:)))
Przysłodziłaś Jutka Danusi. Dzięki.
UsuńMinutka oglądania, kilka minut fotografowania, godziny wyginania drucików siatki, by osiągnąć efekt,malowanie i czekanie na wyschnięcie farby. Odrzutowiec z Ciebie Danusiu.
OdpowiedzUsuńTakie to piękne, tylko podziwiać.
Pozdrawiam.)
Jak już opanujesz sztukę zakręcania na obręcz to reszta już jakoś idzie.
UsuńMasz zdolne łapeczki i wyobraźnię przeogromną - super to wyszło , pozdrawiam Duśka
OdpowiedzUsuńDzięki Duśka, jutro wysyłam.
UsuńRewelacyjne kosze!!!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńPomysłowa i kreatywna jesteś Danusiu bardzo! Ja ostatnio nabyłam koszyk tego typu, bo dosłownie na niego zachorowałam, a teraz trzymam w nim cebulę w kuchni i super wygląda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Też mi się taki marzy. Muszę pomyśleć.
UsuńOch Danusiu zawsze mnie zaskoczysz,kapitalne te klosze,to dopiero genialny pomysł zrodził się w Twojej mądrej głowie :) Buziale ślę :)
OdpowiedzUsuńGosiu, to absolutnie nie mój pomysł, ale chętnie z niego skorzystam. Pierwszy raz zobaczyłam je w Jagodowym zagajniku i wsiąkłam.
UsuńPrześliczne siateczkowe klosze.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia.
UsuńDanusia w swoim żywiole, kochasz te siatkowe, to widać i chyba tylko ja wiem, jak duży masz zapas na realizację swoich pomysłów :)
OdpowiedzUsuńO Ty, niewdzięczna istoto! Ile z tego zostanie, tego nie wiem, ale już moja w tym głowa, zeby był zapas.
UsuńOj, Danusiu, jakie skarby kryje jeszcze Twój strych?! Od dziecka zazdrościłam ludziom strychów i wcale z tego nie wyrosłam :))))) Bo nie miałam i nie mam okazji pobuszować po takich strychach... A Ty, nie dość, że masz strych, to jeszcze doskonale wiesz, co i po co na nim trzymasz!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za ten klosz i lampę! Tym bardziej, że tam, gdzie w grę wchodzi drut i tak zwane "męskie" narzędzia, tam ja wymiękam :)))
Świetne i praktyczne rzeczy stworzyłaś. Jak zwykle :)
Miłej niedzieli!
Aniu, jaj mam strych od czterech lat, a tyle tam tego jakbym miała od urodzenia. A znaleźć akurat to, co się chce, to dopiero sztuka.
UsuńUprzejmie donoszę, że dziś wzbogaciłam się o koszyk z siatki drucianej :) I pokochałam go od pierwszego wejrzenia :) i spoglądając nań w kuchni, podśpiewuję sobie z radości. Dobrze, że sąsiedzi nie słyszą :)))
UsuńBardzo mi się podobają te klosze, ale gdzie są to zawsze to samo - te gałki są według mnie po prostu za duże i nie pasują do delikatnej drobnej siatki. Oj ile bym dała za taki klosz ale z małą drobną gałeczką!... ;-)
OdpowiedzUsuńMyslę, że każda z nas zakłada to co ma pod ręką. U mnie jedna końcówka jest od kołowrotka, druga chyba od firan. Więcej nie posiadam. Gdybym mieszkała w większym mieście, zapewne wskoczyłabym do Castoramy i hulaj dusza, a tak posiłkuję się tym, co mam.
UsuńDanusiu a gdzie kupić tą siatkę bo patrzyłam na allegro ale tam jakies wielkie i drogie zwoje.......podpowiesz?...Piękne te klosze, spróbowałabym zrobić,pa
OdpowiedzUsuńJa też długo szukałam i niestety, ten sam problem. Teraz montujemy wolierę dla papug i siatka była potrzebna, tym sposobem mam ją. Dowiem się dokładnie gdzie wcześniej zięć mi kupował i napiszę.
UsuńDziękuję
UsuńLampka wyszła ekstra...Klosze znane masowo lubiane....Wyszły super.....Buziaki pa...Mazury czekają....
OdpowiedzUsuńKochana jesteś.
UsuńPrześliczne:) lampka mnie urzekła! Już mi głowa pracuje żeby zrobic sobie takie cudo. Ale czy mi wyjdzie? Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńPrzecudne klosze, a lampka też niczego sobie. Pozdrawiam Ewa
OdpowiedzUsuńświetne klosze, pewnie po zapaleniu żarówki, albo świeczki robi się bardzo klimatycznie ;)
OdpowiedzUsuńsuper wyszło, śliczne :)
OdpowiedzUsuńPiekne!!!! Wiem ile trzeba czasu na nie i cierpliwości bo sama je robie, ale cudze też umiem docenić:)
OdpowiedzUsuńpiekne...moja siatka czeka:)))
OdpowiedzUsuńCudowne!!!
OdpowiedzUsuńOd dawna mi się marzy taki klosik. Ma tyle zastosowań w dekoracjach. Pomysł na lampę niesamowity.!
OdpowiedzUsuńDanusiu jak Ty w moje gusta sie wpisujesz. Uwielbiam takie siatki. normalnie keidys sobie taki klosz zrobie. choc wiem,ze juz sie przymierzalam do siatki i nie znalazlam.
OdpowiedzUsuńsuper super super
Uwielbiam Twoje pomysły i te kilka min na ktore wpadasz :)
Ty pisz jakie bys chciala i czy np jakies ceramiczne to zawsze moge spogladac i kupic. niedawno w home&you kupilam galeczki w ksztalcie kwiatkow po kilka zl. tez by sie nadawaly. tylko za malo wzielam :( bo i na moje pomysly juz ich nie starczy. czlowiek nie mysli czasami :P
Beatko, kochana jesteś. Kiedy już uformujesz klosz to u góry powstanie taki gnieciuch nieciekawy, ze trzeba go zamaskować i mała gałka nie zda egzaminu. Każdy kto robił klosz o tym wie.jedynie w malutkim klosiku można taką zastosować. Buziaki. A malutkie gałeczki przydałyby mi się jako uchwyty do pudełek, więc jak coś ciekawego znajdziesz to chętnie.
UsuńDanusiu to będziemy w kontakcie :)
UsuńFajnie wykorzystałaś siatkę.Klosiki świetnie wyglądają,bardzo ciekawie!!!
OdpowiedzUsuńKlosze wspaniałe... Nie myślałam, że będą mi się tak podobały a tu proszę zakochałam się w nich/... Zresztą od jakiegoś czasu uwielbiam rękodzieło...
OdpowiedzUsuńJak się ma wenę twórczą to ze wszystkiego można zrobić cudo :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe klosze i to z czego !!!
a gdzie ptaszek? spitolił? ;-D
OdpowiedzUsuń