Żeby tuż przed świętami nie zwariować, powolutku zabrałam się za sprzątanie. Najpierw okna, potem reszta. Miałam już nic nie robótkować, ale skoro pomysły znajduje się po drodze, to nie sposób nie zadziałać. Więc przysiadłam i mam okulary w nowych, słodkich etui.
Powstały też nowe słoiki, o tyle nowe, że kształt zupełnie inny od poprzednich, więc trzeba było dostosować transfer do wymogów. Jedna z etykiet pochodzi od Pauli z bloga Paula czeka na wenę, a na Was czekają etykiety.
Miała być też nowa lalka, ale ostatnio wszystko idzie do poprawki, więc tylko ją pokażę, nie skomentuję, a poprawione będzie po świętach. Jest malutka, bo połowa tildy i ma przesliczne krzywe nóżki, ale sesja zdjęciowa będzie po poprawkach. Nic więcej z robótek nie powstanie, bo trzeba zacząć myśleć o świętach.
Zamelduję się jutro, bądź pojutrze, aby pochwalić się prezentem jaki dzisiaj otrzymałam od blogowej koleżanki i podziękować za życzenia.