środa, 24 kwietnia 2013

Dzisiaj pracowicie

i cały czas na powietrzu. Znalazłam na strychu przecudny len. Wyobraźcie sobie, że przeleżał dobre piętnaście lat, żeby zyskać swoje pięć minut. Dostałam go od teściowej do blejtramów, ale żal mi było naciągać na ramki, bo to nowiusieńki gruby len i tak sobie leżał, leżał, aż do dzisiaj. Moje tarasowe foteliki miały paskudne obicie, nie chodzi nawet o kolor, ale o jakość. Sztuczne, śliskie paskudztwo. Od rana wojowałam, bo i foteliki, i stolik, i krzesła dostały coś nowego. To tyle, a jutro będę się chwalić, bo mam czym. Oj mam.








    Przesadziłam też pelargonie do większych donic, posiałam malwy i obsiałam warzywnik. To tyle.
Przypominam także o mojej rozdawajce ogłoszonej 9 kwietnia i zapraszam.

45 komentarzy:

  1. Oj, to kawał dobrej roboty odwaliłaś.
    A len fantastyczny!
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz już takich lnów nie ma w sklepach, oj nie !!!! Pięknie to zrobiłaś:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, nie uświadczysz. To były zasłony, które nigdy nie wisiały. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Pięknie wyglądają te mebelki,aż się ma ochotę przysiąść na nich

    OdpowiedzUsuń
  4. To prawda, takich lnów już nie ma... pięknie to zrobiłaś ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Masę pracy włożyłaś:) Rozkwieciło się wiosennie. Pozdrowienia najlepsze wysyłam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale się napracowałaś :) Komplecik dostał nowe życie :) Len cudny :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak niewiele nam potrzeba do radości:)))kawałek lnu,praca w ogrodzie,....my po prostu jesteśmy szczęśliwe ciesząc się drobiazgami:)))pozdrawiam cieplutko:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Odviedla si skvelú prácu, krásne stoličky aj celé záhradné posedenie. Obrázok z červených makov je úžasný.
    Pekné teplé dni
    Jana

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie pracowity dzień,pewnie mimo zmęczenia kipisz z dumy i radości, gratuluję

    OdpowiedzUsuń
  10. Danusiu, czasu nie zmarnowałaś, a efekt - wyszedł super komplet. Teraz możesz spokojnie popijać kawkę i czekać aż roślinki zaczną wschodzić.
    Pozdrawiam wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
  11. naprawdę ślicznie zrobiłaś !!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Pracujesz jak w kieracie- zwolnij ,bo wiosnę przegapisz. urocze siedziska prezentują się świetnie

    OdpowiedzUsuń
  13. Po tylu latach kolorki na lnie jak "żywe" i teraz masz super mebelki ogrodowe! Dużo pracy w to włożyłaś, ale efekt wspaniały:) Zaskoczyłaś mnie malwami, ja wysiewam we wrześniu:) Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Też kocham len i właśnie taki surowy używam w moich szyjątkach.
    Dzisiaj też spędziłam dzień na powietrzu walcząc z donicami, ziemią , grabiami...Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  15. Twoje tarasowe mebelki dostały nowe wiosenne "ubranka", przyjemnie będzie posiedzieć w ogrodzie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. No widzisz, Ty umiesz rozdzielić czas na wszystko. odezwę się niebawem :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniała renowacja! Tak ubrane w len meble nabrały świeżości, pięknie się prezentują. Warto było się napracować dla takiego efektu :0
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. To dla tego tak słońce świeci u Ciebie uśmiecha się do tych lnianych poduch:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Tytuł przewrotny, bo Ty masz każdy dzień pracowity :):):)
    Len piękny i meble w nowej szacie wyglądają znakomicie.
    Roślinki niech Ci szybko rosną.
    Pozdrawiam wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Wspaniałej renowacji dokonałaś.Jestem pod wrażeniem Twojej pracowitości:)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale super,zrobiłaś cudnie te obicia,więc moja droga imienniczko gratuluję talentu:)

    OdpowiedzUsuń
  22. niesamowita metamorfoza i ten len szczególnie uroczy jest :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ślicznie, z chęcią by się przysiadło :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Wspaniały len! Foteliki wyglądają w nim fantastycznie!
    Teraz tylko kawka, ciacho i dużo słońca...

    OdpowiedzUsuń
  25. Ale zmiana !, piękne mebelki wyszły, moje marzenie :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Mebelki ogrodowe wygladaja przepieknie!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Mebelki wygladaja całkiem inaczej po liftingu(duzo lepiej):))

    OdpowiedzUsuń
  28. Pomysłowa z Ciebie babka i od razu jest na czym oko zawiesić.
    A ja sobie kupiłam kanwę i może w końcu zabiorę sie haft wstązeczkowy w którym sie zakochałam miedzy innymi dzięki Tobie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Witaj pracusiu!!!!! Pracujesz w ogrodzie jak mróweczka....Metamorfoza super...Len cudny....taki letni , super pasuje na taras.... Buziaki pa...

    OdpowiedzUsuń
  30. Rewelacyjnie sobie z nimi poradziłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Len piękny. Mnie zaintrygował tytuł posta, u ciebie każdego dnia jest pracowicie nie tylko dziś. Podziwiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Wspaniale teraz wyglądaja Twoje mebelki. Uwielbiam naturalne tkaniny.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  33. kawał pracy zrobiłaś :) brawo :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Aż chce się dotknąć. Piękne.

    OdpowiedzUsuń
  35. Piękne. Napracowałaś się ale warto był.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  36. Rzeczywiście len cudowny! I wyszły piekne poduchy! Ja też na zmianę dom-ogródek.Gotuję obiad i jednocześnie coś tam dziubię w ziemii a wieczorkiem haft w domu...Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  37. Jak to warto czasami zajrzeć w zakamarki strychowe- len śliczny- pracy sporo więc i lenistwo po niej zasłużone!!!
    Buziaczki:)))

    OdpowiedzUsuń
  38. Malwy ? Ciekawe jakie beda kolory ? Mi sie nie udaly, nic nie wzeszlo, a szkoda, bo dla mnie to
    1. Polski wiejski kwiat,
    2. W dzien pogrzebu mego brata zakwitly 3 jego ogrodku, sadzone jego rekami w kolorze ......czarnym ?!

    OdpowiedzUsuń
  39. Są różnokolorowe, jak będziesz chciała to jesienią nazbieram Ci nasionka. Buziaki i nawet nie wiesz jak miło Cię znowu słyszeć. A moje malwy wyrosną na pewno.

    OdpowiedzUsuń