czwartek, 5 czerwca 2014

Prawie na finiszu

a przesyłki wciąż docierają. Z góry przepraszam, jeżeli jakieś zdjęcie czy tekst nie spełnia Waszych oczekiwań, ale bardzo się staram aby czegoś nie przeoczyć lub nie pominąć. W związku z tym zdarzają się jakieś wpadki większe lub mniejsze, ale niezamierzone.  Dzisiaj kolejne, fantastyczne prace. Od Agaty Kędziorz z Kielc mięciutkie przytulanki.
    Od Joasi z Wrzosowej Polany cały zestaw pięknych kolczyków.

    Od Agnieszki z Sweet Village przepiękne bransolety.

    Od Gosi z Szału-nie-ma śliczne szyjątka do dziecięcego pokoju.

    Cały zestaw różnorodnych obrusów i serwetek przywędrował od Izy Bzinkowskiej z Wąchocka.

    A od Beatki z Koralików Beaty, oczywiście, piękna biżuteria.

    Bardzo Wam dziękuję, to ogromne szczęście spotkać na swojej drodze tak cudowne osoby.
   Dzisiaj przyjechała do mnie Beatka-Ataboh. Dowiozła jeszcze prace na kiermasz, ale o tym jutro. Nie wyobrażam sobie, abym ogarnęła to wszystko bez jej pomocy. Pięć godzin solidnej pracy, w międzyczasie trochę gadanka i zrobione. Dzięki Beatko. Teraz głowa mi pęka, nadmiar emocji? ciśnienie? Do jutra.

12 komentarzy:

  1. No to teraz trzymamy mocno kciuki za kiermasz ...oby wszystko się sprzedało za duuuużą kasę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie, teraz trzymamy kciuki aby nie brakło kupujących. A dla Ciebie wielki szacun za tak ogromne zaangażowanie w tę akcję. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie,trzymamy kciuki,powodzenia,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że masz Pomocnika:))) Znów cuda przyszły!!!! Trzymajcie się cieplutko:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja pomoc to pestka w porównaniu z Twoim zaangarzowaniem w to przedsięwzięcie. Zresztą najważniejsze jeszcze przed nami i oby wszystko się sprzedało :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach te emocje... Juz czekam na koncowy post podsumowujacy kiermasz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Iza z Wąchocka to moja mama, i obrus robiony na drutach... to moje dzieło:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję mamie, i dziękuję Tobie. Nie miałam czasu wczoraj poprasować, bo w domu prawdziwy Sajgon. Dzisiaj się tym zajmę. Pozdrawiam Was dziewczyny. Trzymajcie kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście prac ilości ogromne i tak jestem pełna podziwu, że wszystko fotografujesz i opisujesz! Trzymam kciuki, powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Emocji i pracy moc. Czekam na finisz zaciekawiona i trzymam kciuki, żeby jak najwspanialej.:)

    OdpowiedzUsuń