niedziela, 7 czerwca 2020

I znowu cudny kawałek materiału

wpadł mi w ręce, stąd w każdej wolnej chwili powstawała ruda tilda. W pierwszej wersji miała dostać skrzydełka, ale jak już udziergałam sweterek, to musiało zostać tak jak jest. 

Fartuszek powstał na postarzanym płótnie, na to naniosłam transfer.


Z boku wszyty zamek, więc pięknie można eksponować nóżki.
Wcześniej  skończyłam lawendową. Teraz pracowity czas przede mną, więc pewnie zamilknę na jakiś czas. Miłego tygodnia!



11 komentarzy:

  1. Cudowne dziewczyny.:) Pozdrawiam milutko Danusiu.:) Wracaj szybko do nas.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne damulki, stroje fenomenalne, podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Obydwie cudne! Mogły by spokojnie ilustrować jakąś miłą książkę:) Oczyma wyobraźni już widzę jej zarys!
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne te tildy :) Zazdroszczę umiejętności robienia sweterków.Niestety jestem pod tym względem antytalent.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tildy są niesamowite, jestem nimi zachwycony. Pozdrawiam i życzę dobrej nocy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ta jej talia:)
    a kawałek cudny ooooo
    świetna lawendowa:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ruda jest śliczna, ale to lawendowa skradła dziś moje serce! Jest prześliczna! Taka moja ;-))

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałe damy, podziwiam stale, tylko się nie odzywam - przepraszam.
    Pozdrawiam ciepło <3

    OdpowiedzUsuń
  9. piękną sukienkę dostała:)fajne te Twoje panny kuchenne:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. The content of your blog is exactly what I needed,I like your blog, 
    I sincerely hope that your blog a rapid increase in traffic density, 
    which help promote your blog and we hope that your blog is being updated.
    MEGA 888

    OdpowiedzUsuń