wtorek, 20 kwietnia 2021

Myszy królują, ale

 zajączki się nie dają. Tyle ich było, że sama już nie pamiętam, bo zdjęć  nawet nie robiłam. Ale coś jest i zaraz pokażę. Na początek moja ukochana myszka.


I to jeszcze nie koniec tematu, ale teraz zajączki.







To tyle w temacie, ale były też słoiki transferowe w wersji białej i postarzanej




 Spora ich ilość, bo to na pieski ze schroniska, ponad 20 szt. i Renia już je najlepiej spożytkuje

I dwa igielniki-ślimaczki też były. 
A tak zrobiłam sobie wiosennego zajączka od Reni na taras.

Dziękuję za wszystkie komentarze. Miłego tygodnia. Bądźcie zdrowi.


10 komentarzy:

  1. Jak zwykle mnóstwo cudowności! I w każdej pracy cząstka Ciebie:) Uwielbiam patrzeć na te szczególnie.
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Qué lindos muñecos y los botes me encantan como quedaron.
    Besos desde España

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie można się napatrzeć, oderwać oczu. Co jedna to piękniejsza maskotka. Podziwiam i podziwiam i podziwiać będę . Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Normalnie jak nie lubię myszy tak w tej się zakochałam:)słitaśna jest:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Preciosos todos tus trabajos, que variedad!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Przesłodkie króliczki, przesłodka myszka. Patrzę na ubranka i z podziwu wyjść nie mogę. Cudownie je poubierałaś. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Po raz kolejny ogłaszam, że jestem wierną wielbicielką Twoich prac! Nieodmiennie je podziwiam, oglądając każdy szczegół :)
    Myszka przeurocza!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkie Twoje zwierzęce rodzinki są śliczne i tak dopracowane :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne .... a najpiękniejsze są butki, trampeczki zajączków . Jak takie zrobić ??

    OdpowiedzUsuń
  10. Same cudowności. Te słoiczki po kawie też super się prezentują. Ja robię z nich lampiony na świece, córka maluje farbami.

    OdpowiedzUsuń