Skoro już się rozhuśtałam, to idąc za ciosem, pokażę, co udało mi się zrobić. Może znowu być tak, że na kilka tygodni zamilknę i prace pójdą w niepamięć. Było tildowo
I zajączkowo, ale o tym następnym razem.
Trzymajcie się zdrowo, dbajcie o siebie i zostańcie w domu.
Każda inna, każda piękna :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie.
UsuńCudne są.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Marysiu.
UsuńPiękne! Każda ma w sobie to coś:) Detale jak zwykle zachwycają:)
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Dziękuję, Gosiu!
UsuńWszystkie przepiękne.:) Pozdrawiam Danusiu.:)
OdpowiedzUsuńJa również pozdrawiam i lecę do pracy.
UsuńZjawiskowe prace, baśniowe, unikalne, dla mnie boskie! Moją ulubienicą jest pierwsza (albo ostatnia hehe), ale no wszystkie mnie zachwycają swoją oryginalnością. Wyglądają niesamowicie baśniowo, co chcę podkreślić. :) Zachwyt! <3
OdpowiedzUsuńO rany, aż nie wiem co powiedzieć. Bardzo ci dziękuję, to szalenie motywuje do pracy
OdpowiedzUsuńSame damy ,czy komunijne czy kuchenne.Maja to coś. Koszyczek uroczy i panny Tildy.
OdpowiedzUsuńAleż piękności, jestem oczarowany nimi! Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńPrzecudne te Tildunie :-) Komunijną chyba widzę pierwszy raz :-)Pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńPiękności...Każda wspaniała...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńKochani w realu są jeszcze piękniejsze, dziękuje Danuś dziękuję..........
OdpowiedzUsuń