byłam już w szyciowym świątecznym szaleństwie. Łosie były świąteczne, czerwoniutkie, z gwiazdkami. W tym roku wiadomo, że kiermasze raczej się nie odbędą, a ja zatęskniłam za moimi łosiami. Powstały dwa: jeden jesienny, drugi całoroczny.
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze. Beatko jak miło, że się odezwałaś. Trzymajcie się kochani.
Que bonitos tus renos!!!
OdpowiedzUsuńcudne:)))och święta idą:)))
OdpowiedzUsuńŚliczne łosie, a szczególnie podoba mi się radosna wersja jesienna. Pozdrawiam Danusiu.:)
OdpowiedzUsuńświęta będą jak to wielkanoc inne spokojniejsze :)
OdpowiedzUsuńzdrowie najważniejsze :)
ale one cudne cudne
Oba łosie cudne! Ten w spodniach w kratkę, to w sumie mógłby być świąteczny:) U jednego i u drugiego wszystko idealnie dopasowane - jak zawsze!
OdpowiedzUsuńps. znając Ciebie, to i tak znajdziesz sobie jakieś zajęcie i będziesz miała ręce pełne roboty:))) Znów powstaną wspaniałości!
Buziaki:)
Łosie przeurocze! Jeden zdecydowanie jesienny, ale ten w kraciastych porciętach, jakby się do świąt szykował;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Kochane słodziaki, elegancko ubrane a ta maskotka która jeden z nich trzyma to dopiero cudeńko.
OdpowiedzUsuńCudniaste są. A my wtedy obeszlysmy chyba nie to co trza. Poszłyśmy w lewo A nie w prawo i tym sposobem zrobiłyśmy kilkanaście kilometrów po chaszczach 😂
OdpowiedzUsuńCudaki kochane :)))
OdpowiedzUsuńCudne te łosie, takie do przytulania :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe łosie. Przytulić aż się chce. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuń