Tyle się działo, że trudno to wszystko ogarnąć. Potrzebowałam przerwy, bo czułam zmęczenie, zniechęcenie. Czasami blogowy, cudowny świat daje w kość, szczególnie wtedy, kiedy zawodzi i kiedy negatywnie zaskakuje. Wtedy myślisz czy to już nie ten czas, żeby zejść ze sceny, tak jak to zrobiło wiele dziewczyn, które ukochałam, i których blogi były inspiracją. Kiedy tak intensywnie myślałam nad tym wszystkim, Bożenka kazała odłożyć wszystko na bok i powiedziała: Wrócisz jak sama będziesz gotowa. Więc jestem, już bez dylematów, gotowa do kolejnych wyzwań. Żeby nie było tak prosto, to przed świętami padł komputer. Nie było więc żadnych życzeń i podziękowań. Czynię to teraz: Dziękuję za pamięć, za ciepłe słowa, za życzenia. Remont przedświąteczny nie pozwolił mi myśleć o wysłaniu kartek, ale obiecałam sobie, że się poprawię. U mnie poremontowe sprzątanie, a w międzyczasie małe robótki.
Nie mam pojęcia co wyjdzie z tego posta, ponieważ po awarii sprzętu nie potrafię jeszcze się w nim odnaleźć. Jeżeli wszystko się uda, wkrótce pokażę Wam niespodzianki, które ostatnio mnie spotkały,
Preciosas tus muñecas, besos
OdpowiedzUsuńDobrze, że już jesteś... martwiłam się co u Ciebie...
OdpowiedzUsuńWszystkiego najfajniejszego poświątecznie. I niech komputerek działa juz dobrze.
OdpowiedzUsuńI witam znowu na wizji.
Pozdrawiam wiosennie już :)
Dobrze , że jesteś:)) Lala w różowym sweterku jest przepiekna:))Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że już jesteś.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego poświątecznie.
Lale są urocze :D
wszytkie cudne ta różowa słodka naj:)
OdpowiedzUsuńDobre co nie co, ta w różu odjazdowa pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńWszystko wyszło dobrze i powrót udany, lale są przytulaśne. A teraz ... to ja potrzebuję Twojego wsparcia 😢
OdpowiedzUsuńDanusiu! ja też na trochę "zamarłam" w blogowaniu i również tak jak ty, chyba potrzebowałam tego czasu zatrzymania sie na chwile i innego spojrzenia.
OdpowiedzUsuńAle... znowu powolutku szykuje sie do powrotu . Super, że rtylko tyle u Ciebie, bo myślałam, że cos innego Cie odciągnęło od pisania.
Wróciłas z pieknymi lalami. Te sweterki robione na drutach sa świetne. Pozdrawiam serdecznie
Ja równiez napiszę ... super ,że wróciłaś :)))lale cudowne :))) czekam na dłuuuugi post z dużą ilością zdjęć :)))buziole Lidka
OdpowiedzUsuńMiło Cię tu widzieć ponownie:)
OdpowiedzUsuńWitaj:)Prowadzenie bloga stało się ostatnio jakąś naciskającą presją ,a to ma być przyjemność i fajnie jak ktoś zrobi sobie przerwę(taka potrzeba),ale wraca!!i to jest oznaka ,że szanujemy naszych podglądaczy:)))Nie to ,że będziemy wstawić posty na siłę,żeby tylko się ukazał:(Twoje lale cudowne:))Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTeż jakoś nie mogę się dogadać z blogiem ;)
OdpowiedzUsuńChyba każdy musi mieć od czasu do czasu przerwę... jedni dłuższą, inni krótszą.
Ale fajnie, że wróciłaś ... bo inaczej musiałabym do Ciebie pojechać zobaczyć co robisz ;)
Danusiu, bez twojego bloga byłoby w blogosferze pusto. To, co nam pokazujesz, jest niepowtarzalne. Super, że wróciłaś. :) Piękne lale.
OdpowiedzUsuńUrlopik od bloga każdemu się przydaje, ale super że już jesteś :)
OdpowiedzUsuńDanusiu, Bardzo mi Ciebie brakowało! Jak cudnie, że jesteś!!!!
OdpowiedzUsuńPanny wspaniałe jak zawsze!
Gorąco pozdrawiam :-)
Okazuje się, że wiele osób dopadł z różnych powodów kryzys (mnie też). Mało pisałam, nie odwiedzałam. Lale są prześliczne.
OdpowiedzUsuńDziewczynki są wspaniałe:-)
OdpowiedzUsuńDanusiu współczuję, że coś niemiłego Cię spotkało. Każdy z nas to przeszedł. Ja gdyby nie fakt, że terminy gonią też bym odpuściła wszystko wokól siebie. Mamy b.okropny czas. Równia pochyła w dół i nie ma końca
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ty odpoczęłaś i zebrałas siły pokazywac nam swoje cudownosci kochana
a lale jak zawsze mega !!!
Danusiu chyba każdego z nas nachodzi taki czas :) Ale dobrze, że już jesteś :)
OdpowiedzUsuńTęskniłyśmy z dziewczynkami za Tobą :)