niedziela, 23 kwietnia 2017

Czas wracać

Tyle się działo, że trudno to wszystko ogarnąć. Potrzebowałam  przerwy, bo czułam zmęczenie, zniechęcenie. Czasami blogowy, cudowny świat daje w kość, szczególnie wtedy, kiedy zawodzi i kiedy negatywnie zaskakuje. Wtedy myślisz czy to już nie ten czas, żeby zejść ze sceny, tak jak to zrobiło wiele dziewczyn, które ukochałam, i których blogi były inspiracją. Kiedy tak intensywnie myślałam nad tym wszystkim, Bożenka kazała odłożyć wszystko na bok i powiedziała: Wrócisz jak sama będziesz gotowa. Więc jestem, już bez dylematów, gotowa do kolejnych wyzwań. Żeby nie było tak prosto, to przed świętami padł komputer. Nie było więc żadnych życzeń i podziękowań. Czynię to teraz: Dziękuję za pamięć, za ciepłe słowa, za życzenia. Remont przedświąteczny nie pozwolił mi myśleć o wysłaniu kartek, ale  obiecałam  sobie, że się poprawię. U mnie poremontowe sprzątanie, a w międzyczasie małe robótki.




Nie mam pojęcia co wyjdzie z tego posta, ponieważ po awarii sprzętu nie potrafię jeszcze się w nim odnaleźć. Jeżeli wszystko się uda, wkrótce pokażę Wam niespodzianki, które ostatnio mnie spotkały, 

20 komentarzy:

  1. Dobrze, że już jesteś... martwiłam się co u Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najfajniejszego poświątecznie. I niech komputerek działa juz dobrze.
    I witam znowu na wizji.
    Pozdrawiam wiosennie już :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze , że jesteś:)) Lala w różowym sweterku jest przepiekna:))Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że już jesteś.
    Wszystkiego dobrego poświątecznie.
    Lale są urocze :D

    OdpowiedzUsuń
  5. wszytkie cudne ta różowa słodka naj:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobre co nie co, ta w różu odjazdowa pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko wyszło dobrze i powrót udany, lale są przytulaśne. A teraz ... to ja potrzebuję Twojego wsparcia 😢

    OdpowiedzUsuń
  8. Danusiu! ja też na trochę "zamarłam" w blogowaniu i również tak jak ty, chyba potrzebowałam tego czasu zatrzymania sie na chwile i innego spojrzenia.
    Ale... znowu powolutku szykuje sie do powrotu . Super, że rtylko tyle u Ciebie, bo myślałam, że cos innego Cie odciągnęło od pisania.
    Wróciłas z pieknymi lalami. Te sweterki robione na drutach sa świetne. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja równiez napiszę ... super ,że wróciłaś :)))lale cudowne :))) czekam na dłuuuugi post z dużą ilością zdjęć :)))buziole Lidka

    OdpowiedzUsuń
  10. Miło Cię tu widzieć ponownie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj:)Prowadzenie bloga stało się ostatnio jakąś naciskającą presją ,a to ma być przyjemność i fajnie jak ktoś zrobi sobie przerwę(taka potrzeba),ale wraca!!i to jest oznaka ,że szanujemy naszych podglądaczy:)))Nie to ,że będziemy wstawić posty na siłę,żeby tylko się ukazał:(Twoje lale cudowne:))Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też jakoś nie mogę się dogadać z blogiem ;)
    Chyba każdy musi mieć od czasu do czasu przerwę... jedni dłuższą, inni krótszą.
    Ale fajnie, że wróciłaś ... bo inaczej musiałabym do Ciebie pojechać zobaczyć co robisz ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Danusiu, bez twojego bloga byłoby w blogosferze pusto. To, co nam pokazujesz, jest niepowtarzalne. Super, że wróciłaś. :) Piękne lale.

    OdpowiedzUsuń
  14. Urlopik od bloga każdemu się przydaje, ale super że już jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Danusiu, Bardzo mi Ciebie brakowało! Jak cudnie, że jesteś!!!!
    Panny wspaniałe jak zawsze!
    Gorąco pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Okazuje się, że wiele osób dopadł z różnych powodów kryzys (mnie też). Mało pisałam, nie odwiedzałam. Lale są prześliczne.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziewczynki są wspaniałe:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Danusiu współczuję, że coś niemiłego Cię spotkało. Każdy z nas to przeszedł. Ja gdyby nie fakt, że terminy gonią też bym odpuściła wszystko wokól siebie. Mamy b.okropny czas. Równia pochyła w dół i nie ma końca

    Cieszę się, że Ty odpoczęłaś i zebrałas siły pokazywac nam swoje cudownosci kochana

    a lale jak zawsze mega !!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Danusiu chyba każdego z nas nachodzi taki czas :) Ale dobrze, że już jesteś :)
    Tęskniłyśmy z dziewczynkami za Tobą :)

    OdpowiedzUsuń