Zawsze obiecujemy sobie, że częściej i więcej, a wychodzi jak wychodzi. Plany były wielkie, a w końcu, w wielkim pospiechu, udało nam się sklecić jednego gnomka. Najważniejsze, że Beatka - Ataboh z Artystycznego Bohaczykowa dotarła. Nie miało być gadania, tylko robótki i gadanie. Tak, tak, w takiej kolejności. Nie dało rady. Ostatnia godzina naszego spotkania to był prawdziwy sprint. Beatka tworzyła, ja biegałam od garów do stołu, w międzyczasie robiłam zdjęcia, bo przecież obiecałyśmy kursik, kleiłyśmy na dwie ręce, ale się udało. Gnomek zrobiony, Beatka nakarmiona pojechała na zajęcia z dziećmi, a ja posklejałam moją sierotkę, ogarnęłam chałupkę i stwierdziłam, ze cudowne są takie spotkania, tylko dlaczego ten czas tak szybko minął?
A oto mój maluch. Ciężko mi było w tej ciemnicy zrobić dobre zdjęcia, więc wybaczcie jakość.
Teraz popracuję nad kursikiem, bo trzeba wszystko uporządkować, dorobić zdjęć. Chcę Wam jeszcze pokazać prezenty od Beatki, żałuję, że nie zrobiłam zdjęć jej prac, które do mnie przywiozła, a które bardzo chciałam zobaczyć. Ja na żadne prezenty się nie siliłam, bo też niczym nie byłabym w stanie jej zaskoczyć. Jest tak zdolna, tak kreatywna, tak doskonała, że spokojnie, bez żenady możecie mi zazdrościć. Wiem,@ jestem, tak powiedziałby Bożenka i ja to z pełną świadomością powtarzam. Mam tylko nadzieję, że moje przydaśki sprawiły jej przyjemność.
A to maluszek Beatki.
Czas się dłuży tylko tym co nic nie robią. Twórcze spotkanie. Gnomki cudne, czekam na kursik.
OdpowiedzUsuńKursik przygotuję na pewno.
OdpowiedzUsuńJeśli można użyć tego słowa- są piękne, pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDziękujemy!!!
Usuńwspaniałe twórcze spotkania zapadają w sercu na zawsze:)
OdpowiedzUsuńReniu, to było spotkanie pod kazdym względem twórcze. Pozdrawiam.
UsuńNo ja zadroszczę. Strasznie !!!
OdpowiedzUsuńFajnie byłoby się kiedyś spotkać z blogowymi dziewczynami.
OdpowiedzUsuńZDecydowanie ... w większym gronie :) To byłoby gadania ;) bo z robotą mogłoby być różnie ;)
UsuńA co do tego, że niby ja... że nie masz czym zaskoczyć ... oj lała bym na goły tyłek, oj lałabym.
Przydaśki dostałami ja chomik zamiast pokazać to zaraz pochowałam ... coby mi nie zginęły.
Ale odszukam i pokażę a co :)
Przydaśki są dla Ciebie, więc nic nie musisz pokazywać! Ja robię aniołka. A takie spotkanie byłoby fajne... Rozmarzyłam się.
UsuńJuż pokazałam ... oczywista nie wszystko, bo pochowałam.;)
UsuńRób, rób i pokazuj. Ja też myślę o nim, ale na razie nie powstanie ... chyba, że w nocy.
A tak wogóle to twój pan Gnomek chyba mniej pił na tym spotkaniu, bo mój zdecydowanie bardziej niewyraźny jest ;)
Mój wcale nie pił. Porządny jest.
UsuńZawsze Wam mogę podesłać Maluchy, to będziecie miały "dodatkowe" atrakcje:))) Ciekawa jestem czy wówczas udało by się zrobić choć pół gnomka;)))
OdpowiedzUsuńTo zależy na ile by nam pomagali ;)
UsuńDałaś,Gośka, do myślenia... I co by Ci tu odpowiedzieć. No nie! Dałybyśmy radę!
UsuńTylko pozazdrościć takiego spotkania:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper są takie spotkania.
Usuń:)Cudne gnomkostworki :) ten Twój ma takie słodkie oczęta :)))A takiego spotkania to ja zazdraszczam :/bardzo bardzo :))) pozdrówka i buziole zostawiam :)Lidka
OdpowiedzUsuńPlanujemy już kolejne i zaszalejemy!
UsuńJest cudny z tymi dyńkami...Takie spotkania to miód na moje serducho...Pozdrawiam ciepło...Pa...
OdpowiedzUsuńNa moje też, tym bardziej, że my tu tylko dwie sierotki.
UsuńEfekt spotkania niezwykle udany :) Oba stworki strasznie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękujemy!
UsuńNastępnym razem spotkajcie się bez planowania, co w jakiej kolejności, to może proporcje wyjdą Wam odwrotne :) Ważne, że w ogóle udało się " coś " zrobić, na dodatek w tak krótkim czasie, a takie genialne, strach się bać, co by to było, jak byście cały czas robiły ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam całym sercem Twoje gnomki i wszystkie stworki które robisz,masz niezwykły talent i wyobraźnię i potrafisz to przekuć na wspaniałe rzeczy,czekam na kursik,bo ciekawa jestem jak się te cuda robi,pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCo wpadnę na chwilę,to zawsze coś fajnego zobaczę😊
OdpowiedzUsuńKiedyś natknęłam się na bloga z takimi lalkami i oczarowały mnie.
Twoje gnomki i wnuka ,nie wspomnę o Ataboh,wymiatają,że tak powiem.Bardzo jestem ciekawa tego kursu,też bym chciała takiego gnomka mieć😁
Serdeczności najmilsze zostawiam 😊
Preciosos trabajos, son muy graciosos esos muñecos, besos
OdpowiedzUsuńwow ale on superasny- a te dynki sama robilas? rewelka!!!
OdpowiedzUsuń