Haftując wstążeczką skupiam się głównie na obrazach, ale w okresie przedświątecznym lub urodzinowo - imieninowym robię kartki dla moich bliskich. Zostało ich niewiele, ale pokażę to co mam. Teraz już wiem, że zanim dojdą do adresata, to najpierw, obowiązkowo, znajdą się na blogu.
A teraz obiecany przepis na chleb
40 dag zakwasu
100 g mąki żytniej
300 g mąki pszennej (ja daję pół na pół z orkiszową)
ok 150 ml wody ( ja daję na wyczucie)
1,5 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
20 ml oliwy z oliwek
Wszystkie składniki mieszamy i odstawiamy na 20 min.
Wyrabiamy przez 5 min. (wrzucamy różne pestki, np. słonecznika, dyni)
Przekładamy do blaszki wysmarowanej tłuszczem i zostawiamy na noc.
Przed włożeniem do piekarnika nagrzewamy go do 220 stopni, zwilżamy go wodą (zraszaczem)
i obniżamy temperaturę do 200 stopni. Gdy zaczynamy piec wyłączyć termoobieg (jeśli się go
używało do rozgrzania) i zostawic włączone spirale dolne i górne. Chleb pieczemy na najniższej
półce.
Zakwas, który pozostał w słoiku wstawiamy do lodówki i kiedy chcemy znowu upiec chleb
dodajemy do niego szklankę mąki żytniej i szklankę wody. Dajemy mu urosnąć i możemy znowu
piec. I tak w kółko. Powodzenia.
Ale cudne karteczki!
OdpowiedzUsuńChleb koniecznie do wypróbowania!
Piekne karteczki! - dla mnie haft to czarna magia, a jeszcze ze wstążeczkami! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTen haft wstążeczkowy jest piękny i dzięki temu karteczki niepowtarzalne :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę u mnie :)))
Witam Was dziewczyny.Miło mi że do mnie zaglądacie. Zaczynam się do Was przyzwyczajać. PA
OdpowiedzUsuńDzięki :-)) Pozdrawiam !!! M.
OdpowiedzUsuń