Dzisiaj zmiana barw. Róże delikatne, na tle w moim ulubionym kolorze. Rama zielona, może zbyt mocno machałam pędzlem, bo wyszła trochę ciemna. Poza tym sprzątanie, szorowanie, odkurzanie i myślenie o świętach. Pozdrawiam wszystkich zapracowanych.
Bułeczki prosto z pieca
A chlebek sobie rośnie
Ja też dzisiaj trochę sprzątam, ale nawet nie w głowie mi pieczenie czegokolwiek (tyle mam innych rzeczy na głowie) a u Ciebie takie smakowite bułeczki i chlebek :)) nie wiem jak ty z tym wszystkim wyrabiasz a jeszcze nowe wytwory się pojawiają :) pozdrawiam i chylę czoła
OdpowiedzUsuńSłuchaj, czy ty może masz inną dobę? Jakąś dłuższą? Cy cóś?
OdpowiedzUsuńNo bo w normalnej to się chyba nie da!
Te róże mnie powalają normalnie. A chlebek, to na zakwasie? Może masz przepis jak zrobić samemu zakwas? Chętnie bym przygarnęła, dobry sprawdzony przepis. Kiedyś dostałam zakwas, ale niestety już nie mam, po prostu zbyt długo stał. Chlebek piekłam kilka lat, zapach pieczonego chleba ...
U mnie jeszcze spokój, dopiero jak dzieciaki się zjadą to będzie urwanie głowy. Ale szalenie lubię ten moment. Poza tym wszystko zaplanowane, byleby bez wariacji.
OdpowiedzUsuńPodziwiam tempo przygotowań świątecznych. Ja jeszcze w przysłowiowym proszku. Róże bardzo mi się podobają i przynajmniej na fotce ramka nie wydaje się zbyt ciemna. Pozdrawiam cieplutko i życzę wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńSuper różyczki!!!
OdpowiedzUsuńPrzepis podałam na którymś z pierwszych postów. Jest sprawdzony i piekę raz w tygodniu. Nie ma to jak chlebek na zakwasie. Teraz już kombinuję, mieszam mąki i niewiele patrzę na przepis Zawsze wychodzi. Polecam. Trochę zachodu, żeby przygotować zakwas, ale potem już z górki, bo stoi w lodówce. Jeżeli ktoś długo go nie używa, to wystrczy, np. po miesiącu dołożyć szklankę mąki żytniej i szklankę letniej wody, wymieszać i znowu może stać w lodówce. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękności. Dobrze, że do Ciebie zajrzałam to zaraz poprawił mi się humor. Mam dzisiaj zły dzień. Najbardziej bolą błędy dzieci. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńdziekuje ,ze wpadlas do mnie w odwiedziny,mam nadzieje,ze na dluzej...jestem u Ciebie z rewizyta i wiem,ze tych moich wizyt bedzie znacznie wiecej...Kochana Twoj haft wstazeczkowy mnie zafascynowal i zauroczyl...tworzysz wspaniale obrazy...Twoje kwiaty wygladaja jak zywe...sa przesliczne...
OdpowiedzUsuńJaneczko, wiem co to znaczy. Sama jestem matką i wiele różnych chwil poza mną, ale zawsze musimy sobie z tym poradzić. Tak już jest. Zyczę Ci ogromu sił i nie załamuj się. Dasz radę, a tego pioruńskiego amoniaku jeszcze nie dostałam. Cała rodzina jest teraz zaangażowana. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPelasia, co tam mój obraz. Jeszcze mi w głowie siedzi Twój obrus. Cudo.
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis na zakwas.... przepis na chleb przeglądając na początku Twój blog znalazłam, a na zakwas mi umknął. Ale już go mam. No to pewnie będzie znów chlebek i u mnie.
OdpowiedzUsuńLubię białe róże :) Twój dom to ma szczęście, że tak go dopieszczasz:) Tez lubie piec bułeczki i chleb - ale to już rutynowo co dwa dni... i u mnie to tylko pszenny zwykły chleb - ma byc taki jak w Polsce :) A bułeczki to uwielbiam z rodzynkami, zrobie więcej i część piekę ciut krócej, mrożę, a potem do piekarnika i mamy cieplutkie bułeczki z rodzynkami :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńObrazek piękny, a bułeczki mniam, mniam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam piec chleb, to tworzy cudowny klimat w domu.
Pozdrawiam w słoneczny ranek!
Śliczny obrazek. Chciałabym umieć taki zrobić. Ja na razie pozostaję wierna haftowi krzyżykowemu:)
OdpowiedzUsuńNo to jest po prostu bajka, te obrazy...Jestem pod wielkim wrażeniem....
OdpowiedzUsuńmasz talent wyglądają jak prawdziwe, zawsze podobał mi sie taki haft ale nie miałam pomysłu co można zrobić, bardzo mi się podobają inne Twoje prace
OdpowiedzUsuńJestem u Ciebie pierwszy raz i na pewno nie ostatni :)
OdpowiedzUsuńAch te róże. . . Nie wiem co powiedzieć! Piękne są! Dzieło sztuki po prostu :)
Tu jest pięknie!!! Pachnie chlebkiem i bułeczkami.... a te różyczki ( i nie tylko) po prostu zniewalające, śliczne!!!!
OdpowiedzUsuńCudowne, cudowne, cudowne. Nie mogę się napatrzeć. Po prostu fantastyczne te różyczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjestem pod wrazeniem Twoich poczynan, kwiatkow, pracy przy domku-suuuper. moge zostac na dluzej? :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak miło, jak przyjemnie. Zostańcie jak najdłużej, bo to przed Wami chylę głowę.
OdpowiedzUsuńTrafiłam do Ciebie z bloga naszej Kochanej Janeczki i wprost napatrzeć się nie mogę! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń