Odkąd jestem na emeryturze, na nic nie mam czasu. Może żle się wyraziłam, bo cały czas coś robię, ale zawsze mam jakieś ogony. Tyle rzeczy planowałam, że po drodze juz zapomniałam, co to miało być.
Weekend gwarny, wesoły, odwiedziny dzieci, rodziców, gotowanie, sprzatanie, zaraz potem porządki. Moje paverpolowe figurki wyszły na swieże powietrze, jeszcze w nieładzie, ale niedługo dostaną swoje miejsce.
Potem zabrałam się za sadzenie pelargonii, które udało mi się wyhodować wspólnie z mamą. Szalenie lubię malwy i czerwone pelargonie i dlatego w tym roku skupiłam się właśnie na tych kwiatach. Wyszło mi 70 pelargonii, a że taras mam bardzo duży, też znajdą swoje miejsce.
Po drodze był grill i trochę rozpusty, bo miała być tylko cukinia, ale wskoczyło trochę mięska i znowu nici z odchudzania.
A to migawki z mojego ogródka.
Wokół oczka już zielono.
Nasze bonsai.
Wisienka pod oknem sypialni.
Moja duma - jaśmin.
Wieczorem spokojnie usiądę do komputera, poczytam, odpiszę i mam nadzieję, że żadna burza nie zepsuje mi wieczora na świeżym powietrzu. Wszystkim zaś życzę spokojnego wypoczynku.
No i znów mnie zszokowałaś - 70 pelargonii??? Do tego wyhodowanych własnoręcznie? A ja nie umiem, co roku kupuję...
OdpowiedzUsuńMnie się udało, jak się przyjmą to przesadzam do skrzynek i większych donic, ale co z tego wyjdzie nie mam pojęcia. W ubiegłym roku były przepiękne.
OdpowiedzUsuńPelargonie lubię chodz w tym roku mam ich mał.. za to komarzycy nakupiłam i już jest na tarasie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa zawsze miałam różnokolorowy misz masz w pelargoniach, a w tym roku udało mi się wyselekcjonować tylko czerwone. Poza tym w ubiegłym roku wyrosły ogromniaste, cudnie kwitły i postanowiłam, że będę się ich już trzymała
UsuńRzeźby ciekawe. Masz sporo ziemi śliczne zagospodarowanej. Gril konkretny, on sam przyciąga mięsko. Nie przejmuj się ruch w ogrodzie i kalorie spalone :)
OdpowiedzUsuńRuszam się, ale to nie pomaga, zresztą nie mam chopla na tym punkcie. A roślinność otrzymaliśmy po poprzednich właścicielach, teraz tylko dopracowuję sobie szczególy. Pozdrawiam.
UsuńIle masz pelargoni ??!!!! Przeciez to bedzie doslownie raj ! Mi sie raczej nie udaja, a baaaardzo lubie , bo nie mam gdzie ich przechowywac zima a chyba o brak slonca im chodzi!
OdpowiedzUsuńZa to jasmin dobrze mi sie zapowiada! Mialam chec wsadzic do wiekszej donicy, ale sie boje ,ze moze nie bedzie mu sie to podobac ?
Figurki sa swietne !!!
A ja bardzo sie dziwię, że jasmin w naszym klimacie przeżył te straszne mrozy. A pelargonie pomaga mi hodować moja mama. Razem, znaczy więcej i może coś z tego wyjdzie. A przechowałam je w domku gospodarczym.
OdpowiedzUsuńPelargonie mam różne i dużo. Nawet nieźle się przechowały i pewnie zrobię jeszcze sadzonki bo kocham te kwiatki. I zazdroszczę Ci ogrodu, bo mnie na rośliny ozdobne dali tylko boczki podwórka. Reszta ziemi jak to na wsi musi być wykorzystana inaczej. Jeszcze mam nadzieję, że kiedyś to się zmieni. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa też mam swój kącik warzywny, maciupeńki, bo przedtem takowego nie było, ale mrówy mi wszystko zjadają.
UsuńJa się nie dziwię, że nie masz na nic czasu... toć Ty ciągle coś robisz! Ja na emeryture zaplanowałam sobię naukę na drutach na razie tylko prawe i lewe znam, a tak mi sie podobają ażurowe chuste... Ale chyba nie wytrzymam i nauczę się wcześniej :) Żeby nie tracić czasu na emeryturze :P Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa też jestem za ażurami. Moja mama całe życie robiła na drutach, więc mam dobrego nauczyciela.
UsuńPiękny ogród i te figurki i grill super :) Ale żeby było tak pięknie to naprawdę trzeba włożyć w to sporo pracy.Chciałabym mieć taki ogród,a mam tylko brzydkie podwórko,chociaż dobre i to.
OdpowiedzUsuńJa to mam dopiero od roku. Wszystko przed Tobą, a marzenia się spełniają!
UsuńJak czytam to , co piszesz, to jakbym czytała o sobie. Brak mi tylko wnuków i 80 pelargonii. Pozdrawiam majowo:)
OdpowiedzUsuńNo to nadajemy na tej samej fali. Na wszystko trzeba czasu.
Usuńogrod masz przepiekny...az chcialoby sie po takim pochodzic,poodpoczywac...
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, jest zielono i przytulnie. Zawsze o takim marzyłam, aż się spełniło.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, to znaleźć swój "kawałek podłogi" i to w miarę wcześnie, aby się nim nacieszyć...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Z tym "w miarę wcześnie", to bym trochę polemizowała, ale lepiej późno...Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita! Czy jest "coś" czego jeszcze nie potrafisz? Figurki imponujące, a bez wciąż śni mi się po nocach...Uściski Magda
OdpowiedzUsuńOjej, jeszcze tyle przede mną(mam nadzieję). Marzę o tym, aby nauczyć się wyplatać koszyki, boję się tylko, ze moje dłonie nie dadzą rady, bo coraz bardziej coś im dolega.Podrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci z całego serca, aby Twoje bogactwo dłoni pozwalało wciąż na spełnianie marzeń ;-) Serdeczności!
OdpowiedzUsuńDzięki, bo czuję wyjątkową serdeczność, to chyba ta Prowansja...
Usuń