Od kiedy opanowałam technikę wykonania róż siedzę w nich bez przerwy. Nie jest to łatwe, ponieważ trzeba nieźle naprzewracać wstążką i jeszcze ją tak ułożyć, żeby efekyt był zadawalający. Tak mnie to wciągnęło, że ciągle improwizuję, udoskonalam i kombinuję po swojemu. Dzisiaj róże na czarnym tle. Lubię ten kontrast.
Chcę Wam jeszcze pokazać mój ulubiony mebel, który otrzymałam w prezencie od mojego kuzyna. Był w bardziej niż opłakanym stanie. Ktoś komuś na drzwiach wyznawał miłość grubym gwożdziem, do tego drzwi były zamykane na łańcuch i kłódkę. Prawie miesiąc pracowaliśmy z mężem, aby coś z tym zrobić. Brakuje nam jeszcze okuć i zamków. Nie trafiliśmy na razie na coś co nam odpowiada, ale nie ma się co spieszyć. Mebel już funkcjonuje, a reszta może poczekać.
Oglądając pierwsze zdjęcie pomyślałam, że pokazujesz bukiet żywych róż, dopiero drugie zdjęcie uświadomiło mi, że to Twoje kolejne wstążeczkowe dzieło. Jesteś niesamowita. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTe róże są naprawdę jak prawdziwe :) Jak zawsze kolejne wstążeczkowe cudo :)
OdpowiedzUsuńTakie meble odnowione własnymi rękami są najpiękniejsze :)
Ten poprzedni komentarz to byłam ja :) Tylko nie zauważyłam,że jestem na koncie mojej córki :):)
OdpowiedzUsuńNo nie... muszę przestać chyba tu zaglądać, bo jeszcze zarażę się tymi wstążkami, a chorób robótkowych u mnie i tak sporo. Piękna praca.
OdpowiedzUsuńA mebelek, no cóż brak słów, niesamowita ilość pracy ale efekt super.
Róże cudne. Mebelek również, ale tak jak i u mnie wszystko widać, więc ja ostatnio zamocowałam od środka koronkowy bieżnik :) Ale ty masz w nim ładniejsze rzeczy do zaprezentowania niż ja ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRóże na zdjęciu jak prawdziwe, a na żywo ..... Mebelek piękny kuzyn oddał mebel w bardzo zdolne ręce, jestem pełna podziwu. Te łabędzie głowy mnie zachwycają. :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie też widzę cudne filiżanki :) moje czujne oko dojrzało :) róże oj ile to pracy musi byc podziwiam za cierpliewość szczególnie , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziewczyny mają rację - róże wyglądają jak prawdziwe! Śliczne są! A mebelek cudowny, lubię takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńMusiałam się powstrzymać siłą woli,przed checią dotknięcia tych róż..
OdpowiedzUsuńSą tak piękne i naturalne, że aż niemożliwe...
Pozdrawiam cieplutko.
Ela.
Dziękuję dziewczyny za odwiedziny i kazde słówko, które tutaj zamieszczacie. To niezmiernie ważne, daje nieodpartą chęć bycia z Wami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTwoje róże są przepiękne!!!Nic jednak nie rodzi się bez trudu- mój podziw i uznanie ! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z taką techniką i muszę przyznać,że efekt twoich poczynań jest zachwycający :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWitaj! Jestem pod wielkim wrażeniem - po obejrzeniu Twoich prac:) Są zachwycające!Pozdrawiam Cię gorąco!
OdpowiedzUsuń