A raczej do mebli naszego dzieciństwa. Ten kredens wykopaliśmy w piwnicy moich teściów. Stoi sobie na tarasie i czeka na kapitalny remont. Pracy będzie dużo, ponieważ powłoka farby jest dość gruba i trzeba jej się pozbyć. W ubiegłym roku nie było czasu, aby się nim zająć. Teraz czas najwyższy.
Wszyscy chwalą się co im wyrosło w ogródku, to ja też.
Uwielbiam takie kredensy. Tak to stare dzieje, kiedy w każdej kuchni taki stał, u mojej babci oczywiście też, ale też oczywiście został wyrzucony... no cóż, mnie tam nie było. Jest po teściowej, ale nie jest mój... szkoda.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak kredens będzie wyglądał po odnowieniu.Jedno wiem na pewno,że będzie piękny i stylowy,bo takie stare rzeczy lubię :)
OdpowiedzUsuńO! Moja babcia też taki miała! A po środku stały zielone kompotnierki i dzbanek :) a tata przerobił go sobie na warsztat i stoi do dziś na deszczu i śniegu, a to już prawie 10 lat... Też bym chciała taki, mógłby byc nawet taki bardziej nowoczesny, ale, zebym miała gdzie pochowac niezliczone ilości szklanek, miseczek, kubeczków itp... choc i tak wiecznie ich za malo... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPewnie, że pokażę, ale to trochę potrwa.
OdpowiedzUsuńBardzo obiecujący projekt się szykuje :)) Jestem ciekawa efektu.
OdpowiedzUsuńKredens taki moja babunia miała w kuchni. Twoje tulipanki to ta sama odmiana co u mnie tylko ładniej posadzona:)
OdpowiedzUsuńKredens taki to norma sprzed kilkudziesięciu lat- dziś to już piękny zabytek. Pamiętam taki z mojego dzieciństwa, stał w naszej kuchni, często odnawiany.
OdpowiedzUsuńchciałabym taki kredens ,tez stał dodobny u babci ale nie wiem co sie z nim stało, teraz wyobrazam sobie jak mozna by go odnowic.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa końcowego efektu.
OdpowiedzUsuń