Otóż jak większość moich blogowych koleżanek jestem osobą, która bardzo mało rzeczy wyrzuca, bo pewnie się przyda. Z tego też powodu dostaję dużo drobiazgów od wielu moich znajomych. I właśnie dzisiaj robiłam porządki, układałam, segregowałam i przy okazji wpadłam na pomysł, aby porzyozdobić słoje, do których zaraz wrzucę kilogramy koralików, kamyków, muszelek. Duży słój jest leciutko obity, nakrętka też już do niczego się nie nadaje, a na drobiazgi w sam raz.
Dopracowałam mój segregator i okropnie namęczyłam się ze środkiem, ponieważ należało okleić metalowy środek, a on tak łatwo nie chciał się dać. Widać na dole niedociągnięcia, ale tam...
Piękna jest sówka od mądrości.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię je robić, niezależnie od wielkości.
UsuńNotes już podziwiała, ale bez szyldziku:) Słoiczki , to bobry pomysł na drobiazgi:)))
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej inaczej wygląda.
UsuńOd jakiegoś czasu myślę właśnie ,że zrobie mój notes własnie w taki sposób.. tylko ciągle brak czasu...
OdpowiedzUsuńTo jest ten ból. Zawsze nam na coś brakuje czasu i tak już zostanie. I tym pesymistycznym akcentem gorąco Cię pozdrawiam.
UsuńTez powinnam sie wziasc za pozadki w schowku, ale jak cos od lat niepotrzebnego wkoncu wyrzuce to mam gwarancje, ze niebawem bedzie mi niezbedne...
OdpowiedzUsuńNo i włśnie i do tego jeszcze trochę pomarudzę.
Usuńta sówka jest suuuper :D
OdpowiedzUsuńPotrzebne są podstawowe węzły makramy.
UsuńSówka przykuwa wzrok, jest super:)) A całość bardzo wysmakowana:)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy.
UsuńMuszę naumieć, się tych sówek... są rewelacyjne. A co do wyrzucania, to ja zbieram, zbieram... potem robię remanent i wywalam, czyli wystawiam za drzwi. A ten kto dalej ma to wynieść, czyli w moim pojęciu wyrzucić, jest jeszcze większym chomikiem niż ja, więc przegląda i tylko część wyrzuca. Za jakiś czas oczywiście szukam czegoś co wyrzuciłam.... i okazuje się, że to gdzieś leży, tyle, że nie u mnie.
OdpowiedzUsuńSłużę instrukcją, kiedyś usiądziemy i zrobimy.
UsuńOj, to zbieractwo mam chyba w genach:))))Najlepsze jest to,że większość otaczających mnie osób uważa to za wadę.Ale bardzo często i chętnie korzysta z moich"przepastnych zbiorów różności". A jakaż wówczas towarzyszy im radość:)))))))
OdpowiedzUsuńPomysł na wykorzystanie słoi bardzo fajny.
Segregator mnie nadal zachwyca.Świetny ten napis.
W moim przypadku jest zdecydowanie mniejszy nakład pracy.Jest to po prostu okładka.
Pozdrawiam serdecznie
A ja nawet zaraziłam mojego męża, co wydawało się niemożliwe, bo wszystko wyrzucał. Przekonał się, że jest mi wszystko potrzebne. O sówkach przypomniałam sobie oglądając Twojego bloga. Nigdy nie będę w stanie zrobić takiego jak Twój, ale mój tez przynosi mi radość. Gorąco pozdrawiam.
UsuńWszystko spod Twoich rączek wychodzi piękniejsze... jesteś "upiekszaczem świata".
OdpowiedzUsuńDopieszczaj, dopieszczaj, jest co podziwiac..
Pozdrawiam.
Elka, Ty masz zawsze dobre słówko na dzień dobry. Dziękuję i pozdrawiam.
UsuńTodos los trabajos son MARAVILLOSOS.
OdpowiedzUsuńSaludos desde Tenerife.
Ja też pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
Usuń