Nie wiem jak to u was przebiega, ale ja wiecznie szukam czegoś do pisania. Szczególnie uciążliwe jest to wtedy, gdy dzwoni telefon i trzeba szybko coś zanotować, lub kiedy trzeba zrobić listę zakupów. U mnie problem polega na tym, że mieszkam poza miastem, więc do zakupów muszę przygotować się dość solidnie i wcześniej wszystko zapisać, aby niczego nie pominąć. No i powstał niezbędnik, ze starej deski, do tego wzorek wykonany cienkopisem, bo transfer w tych zagłębieniach nie bardzo się sprawdził.
No to już wszystko jasne po kim odziedziczyłaś talent.Babcia cudowna-kolor tuniki rewelacyjny, moja kochana babcia już nie dzierga ale pamiętam czasy kiedy powstały różne cuda.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki, Mariolka, ale na drutach znam tylko podstawy. Teraz dzielnie zabieram się za robienie skarpet, bo w końcu kiedyś trzeba się nauczyć. A babcia,rzeczywiście cudna, niedługo skończy 80 lat i cały czas robi piękne rzeczy.
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z tym notatnikiem, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJak już lata nie te, to trzeba sobie jakoś radzić.
UsuńU nas w domu jest dokładnie tak samo,bo ciągle ktoś szuka długopisu i chociaż nie wiem ile byśmy ich mieli to one gdzieś się gubią:) Tak więc taki niezbędnik to jak nic by się przydał :)
OdpowiedzUsuńTunika piękna,uwielbiam takie dziergane rzeczy i sweterki :)
Notatnik musi być. A Twój świetny i wyposażony w podwójne pisadełko. U mnie długopisy giną.:) Babunia zdolna.
OdpowiedzUsuńDługopisy giną w każdym chyba domu... deska super, ale u mnie to te długopisy i tak w tym miejscu by nie uchowały się długo... musiałyby być przymocowane ;)
OdpowiedzUsuńAle babcię macie genialną, pozdrówka dla niej.
Dziękuję, ucieszy się. Ostatnio bardzo często u mnie bywa. Przynosi swoje robótki i każda robi swoje. A od dwóch dni wpadłyśmy w wir poszukiwań wojennych, takie tam rodzinne wspomnienia ,które mnie i mojego męża zainspirowały do działania. Zobaczymy co nam z tego wyjdzie.
UsuńW niezbędniki już się wyposażyłam...bo pamięć nie ta... Nie wykonywałam ich sama, ale służa zgodnie z celem.
OdpowiedzUsuńTunika cudna.
Dzięki. Ale tak jak Ty mało kto ćwiczy wszystkie receptory. W następnym poście, pozwolisz, że zaproszę moich obserwatorów do Ciebie. Pozdrawiam.
UsuńCudowny kolor tuniki a i wykonanie super,,zlote raczki babcia ma..gratuluje a deseczka swietnie Ci wyszla..tez mam deche zamiast pamieci i jeszcze zeszyt by notowac wazne terminy bo w moim wieku ma sie juz gleboka skleroze lub delikatnie mowic Altheimera...Pozdrawiam milo .)
OdpowiedzUsuńTo mamy ten sam problem, trzeba nad tą pamięcią popracować. Pozdrawiam.
UsuńBardzo proszę zgłosić się do mnie po nagrodę i w trybie natychmiastowym napisać adres na mojego maila.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJuż się zgłaszam i pozdrawiam.
UsuńPrzekaz wyrazy uznania i podziwu mamie ! Toz to cudenko !
OdpowiedzUsuńJak sie da to podbieraj corce !
Nie da się, to więcej niż pewne, nie te gabaryty. Chyba, że po praniu się porządnie wyciągnie.
UsuńNo właśnie...pamięć.......kiedyś kupiłam lecytynę, ale ......zapominałam brać:)))
OdpowiedzUsuńŚwietny niezbędnik:) I jak ładnie piszesz:))
Fajny pomysł z tym notatnikiem i jakie wykonanie rewelacyjne! Tunika urocza, śliczny kolor!
OdpowiedzUsuńJestes kopalnia pomysłów , do tego robisz na drutach , podziwiam a ten niezbednik jest niesamowity ,bardzo oryginalny i bardzo mi sie podoba.
OdpowiedzUsuń