poniedziałek, 11 stycznia 2016

Nowy rok

nowe zadania, ale bez podsumowań. Dziękuję za wszystkie życzenia świąteczne, urodzinowe i imieninowe, za upominki i miłe słowa. Dzisiaj już wszystko po staremu czyli przygotowuję prace do wysyłki i w wolnych chwilach kończę to, co kiedyś zaczęłam. Pierwsze będą blaszki, nad którymi pracuję coraz więcej, aby osiągnąć upragniony efekt.
Te wszystkie u góry to moje naj, naj najbardziej ulubione.
Te z skwencjami też uwielbiam.
A tak powitał mnie dzisiaj mój wodny zakątek.
    Wczoraj zabrałam się za porządki w moich wstążkach. Trwa to zwykle dosyć długo, bo ciężko mi opanować cały kufer wstążek i nie wiem dlaczego, ale kiedy szukam jednego koloru, to zaraz robi się bałagan, a przecież się staram. Jednak przy takiej pomocy szło mi znacznie szybciej.




43 komentarze:

  1. Plamka nieżle pomagała ,te nasze kociamberki są dobre na wszystko:)
    ojejku jak ja uwielbiłam na zawsze te Toje blaszyska,cudne są ....buziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po Plamce prawie dostałam zawału, wszystko było poplątane, no ale mogłam to przewidzieć.

      Usuń
  2. Ach, ach i ach - dla blaszek oczywiście:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Danusiu, blaszki przecudne. Pomocnika masz przemiłego, na pewno szybciej wam pójdzie ;)Pozdrawiam ceplutko

    OdpowiedzUsuń
  4. Plamka bardzo pomagała możę jej pokarzesz jak zrobić coś fajnego na pewno Cię nie zawiedzie-wspaniałe blaszki serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plamka zawsze pomaga, kiedy ja najmniej tego potrzebuję.

      Usuń
  5. Piękne blaszki i ogródek zimową porą :-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. :)) Super pomocnik, od razu przypomniały mi się moje porządki i drewniane bobinki w łóżeczku mojego pieska :), no cóż też pomagał :). Fantastyczna sekwencja dotycząca Rodziny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, kilka lat temu, kiedy zdecydowałam się na drugie studia, dostałam w prezencie taką torbę - kuferek do szkoły. Mieliśmy wtedy rottweilera, cudownego, madrego psa. Pewnego razu otwieram na uczelni kuferek, a tam miałam wszystkie skarby mojego psa: dwie wielkie kości - brudne, ale jego ukochane, piłeczkę i misia. Wykładu nie było, bo każdy umierał ze śmiechu.Do tej pory nie wiemy, kiedy to zrobił.

      Usuń
  7. Cudne!!!! jestem szcześciarą bo posiadam takie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bez kociej pomocy , ani rusz;)))
    Piekne te tabliczki.
    Moc serdcznosci sle:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plameczka zawsze chetnie pomaga. Wczoraj przemywałam kwiatki i gdzieś połowa listków mi się schowała, a Plamcia była obok.

      Usuń
  9. Śliczne są wszystkie blaszki. Wciąż podziwiam, i... nie oparłam się pokusie by samej spróbować. Zakupiłam żel do transferu i ... masz rację, to trzeba szlifować zanim powstanie znakomity obrazek. Kilka blaszek już zrobiłam, nawet z kolorkiem się pobawiłam, ale gdzie mi tam do takiej mistrzyni jak Ty. Wciąż się jednak uczę i pewnie niebawem cos pokażę. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, tutaj potrzeba cierpliwości i tyle. Po kilku próbach już wiesz co i jak. Jestem ciekawa co wyszło. Kocham Cie za te przyprawy!!!

      Usuń
  10. Przecudne są te blaszki, zdradzisz jak je robisz?

    OdpowiedzUsuń
  11. Pomoc przy układaniu wstążek - bezcenna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami ta pomoc bokiem wychodzi, ale kocham to futerko i dlatego wybaczam.

      Usuń
  12. Oooo!!! Cudne te blaszki, ale najcudniejsza ta z drobiem ;)Jestem wielbicielką motywów ptaszęcych ze szczególnym uwzględnieniem drobiu właśnie ;)
    Kocica na drugie ma pewnie Demolka, jak moja Psica ;)))
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam kurze motywy. Ostatnio znalazłam krowę z kurami, muszę ją zrobić koniecznie.

      Usuń
  13. Blaszki są śliczne a pomoc zawsze się przyda. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lepsz byłaby taka pomoc z turbodoładowaniem, ale w pobliżu brak.

      Usuń
  14. Blaszki, szczególnie jak sama zauważyłaś - te na górze - są cudne, może dlatego, że wypełnione po brzegi, a takie lubię. A Plamka, to żaden pomocnik, tylko psuj jeden i trzeba to powiedzieć głośno i wyraźnie,a nie kadzić, że to taki pomocnik, aniołeczek, misiaczek ... No dobra, misiaczek przytulaczek jest, ale psuj też :) A oczko w zimowej szacie jest przecudne, można się zapatrzeć , śliczności masz za oknem, dzięki takim widokom na miejscu, nie wyłaziłabym z domciu :)
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Psuj na bank Bożenko. Ale co z nią zrobić? Jest niereformowalna.

      Usuń
  15. Te blaszki... rewelacja! A pomagier zawsze mile widziany...;-)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy mam nowa dostawę blaszek, to zaraz siadam i przerabiam.Chyba to już uzależnienie.

      Usuń
  16. Co Ty jeszcze lepszego chcesz osiągnąć jak one już są perfekcyjne?:))))))
    Przy takim pomocniku to i praca wre:)))musisz szybko nawijać żeby Ci wstążek nie zjadła:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do perfekcji to jeszcze im daleko, ale pracuje. A Plamka pomaga po kociemu, więc możesz sobie wyobrazic...

      Usuń
  17. Lubię oglądać Twoje blaszki.
    Pomocnik bardzo zapracowany.
    Pozdrawiam M

    OdpowiedzUsuń
  18. Blaszki piękne, wiem coś o tym:) Ale mnie zainteresowało jeszcze to co za blaszkami ta "złomkowa" kolekcja. Cuda tam widzę, poproszę zbliżenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś zrobię zdjecia tej kolekcji, obiecuję.

      Usuń
  19. Blaszkami czarujesz, Danusiu! Ta z kotem rozbawiła mnie najbardziej :) A moją owcę uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. śliczne te blaszki i pomocnik zacny :)

    OdpowiedzUsuń