sobota, 30 listopada 2019

Od dobrego duszka

przyszedł wór niespodzianek. Nie, nie, nie przesadzam! Stosy cudownych przydasi, a że Renia doskonale wie, czego mi potrzeba, to mam co robić, przez następne miesiące.


Prawda, że nie przesadziłam? Mało tego, Renia dołączyła karteczki
I wisienka na torcie: dwa krzyżykowe obrazki do mojej pracowni
Renatko, kochana jesteś! Za wszystko wielkie dzięki.
A na koniec moja zimowa tilda

I miodzik od pana Eliasza w moim ubranku
I choć trudny był to tydzień, bo walczyliśmy dzielnie z zapaleniem płuc Antka, to świadomość, że ma się tak wspaniałych ludzi wokół siebie, daje wiarę w bezinteresowną dobroć. Bo to jeszcze nie koniec: wczoraj nadeszła niespodzianka od Duśki, ale o tym następnym razem. Pozdrawiam i dziękuję za komentarze pod ostatnim postem.

czwartek, 14 listopada 2019

Przymierzałam się

do tego posta dosyć długo, bo i praca rozłożyła się w czasie. W końcu moja dłoń, powiedziała dość i choć bardzo chciałam, nie dotrwałam do końca. W zasadzie mogłam to przewidzieć, bo ten, kto robi transfery ręcznie, na nitro wie, ile to pracy. Chodziło tylko o to, w którym momencie się zatrzymam. No i się stało. Dobrze, że trochę udało się zrobić. Chodzi o pszczółkowe transfery dla pana Eliasza.        





Trochę tego było, reszta na wiosnę.
Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem. Miłego weekendu!!!

wtorek, 12 listopada 2019

Lata świetlne

minęły od ostatniego wpisu. I wcale to nie lenistwo, ale ciągle coś się dzieje. Robótkowo też całkiem sporo, więc wpadam choć na chwilkę, bo prace gdzieś umkną i już Wam tego nie pokażę. Ostatnio usiadłam do kontynuacji mojego nowego tematu, a to za sprawą Olki, która podesłała mi kawałek materiału. Ola, wielkie dzięki.


I jeszcze brzoskwiniowe misiaczki

A od Marysi ze Stop Chwilki przyszły takie skarby: hafciki na fartuszki dla tild, biżuteria, obrazek z wiewiórką, cudowna zakładka i karteczki




Dzięki wielkie, Marysiu!
Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem. Pozdrawiam i do usłyszenia.
Dacie wiarę, ze dopiero teraz zauważyłam, że tilda nie ma bucików. Zaraz to naprawię. Pa.