poniedziałek, 2 listopada 2020

Nadal w kolorach jesieni

 Chodził mi po głowie dawno temu, ale dopiero teraz, jak wpadł mi do ręki kożuszek od Reni, jeżyk urzeczywistnił się na dobre.


I powstał taki mięciutki słodziaczek.


Ale tak naprawdę to łosie tworzyły się bez opamiętania. Najpierw chłopczyk




Z plecakiem, gotowy do wymarszu. ale przecież widać, że mu smutno i dostał w prezencie koleżankę. obydwoje są wielcy. Z tyłu są misiaczki, więc można porównać wielkość.

Wybaczcie te wszystkie szpilki, ale jeszcze nie zdecydowałam czy ta fryzura pozostanie.

I ostatnie już dyńki w tym sezonie.

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Życzę Wam zdrowia i spokojnego tygodnia.

8 komentarzy:

  1. U Ciebie jak zwykle wszystkie prace zachwycające!!!
    Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowicie jak zawsze u Ciebie!!! Jeżyk superowy!!! A łosie cudne:)
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście wciąż i ciągle jestem zachwycona Twoimi pracami!
    Dziś właśnie wrzuciłam post z haftowanym jeżykiem, wchodzę do Ciebie i co widzę? Jeża! To jakaś telepatia czy coś?! ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje lalki są niesamowite, za każdym razem przyciągają spojrzenie, nie mozna przejść obok nich obojętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko piękne, ale jeżyk to już mnie zauroczył totalnie!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Łosie są czadowe ale jeżyk podbił moje serce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne prace. Pozdrawiam serdecznie Danusiu.

    OdpowiedzUsuń