To był dopiero początek. Rodzina jak zobaczyła grzybowe słoiczki zniosła do mnie wszystkie, które miała i zaczęła się produkcja. Pewnie wykorzystam dzisiejszy dzień na transfery, a jutro dokończę ostatnie i rozdam rodzince. Transfery trzeba koniecznie robić na powietrzu, bo straszliwie śmierdzi i zapach jeszcze długo pozostaje w domu.Potem bóle głowy i takie tam.
Mam wrażenie, że te słoiczki wyglądają jak grzyby w lesie.
No to do roboty. Pozdrawiam i dziękuję za komentarze.
są cudne :) po prostu rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńDzięki i miło Cie usłyszeć. Pozdrawiam.
UsuńCudne te słoiczki:)Moja mama jest grzybkoholiczką i z pewnością takie słoiczki bardzo by ją ucieszyły:)
OdpowiedzUsuńTo ja tak jak Twoja mama. Szalenie przypadł mi do gustu ten nowy wyraz i go zaraz przełapuję.
UsuńOj to widzę byście sobie mogły pogadać.dwa razy dziennie do lasu chodziła,jak dobry dzień to 400-500 grzybków uzbierała,a później do nocy przerabiała i od rana powtórka z rozrywki:)Tak spędziła ostatnich kilka tygodni:)Wariatka:)
UsuńU nas z grzybkami srednio, ale tez mogłabym dwa razy dziennie, potem z obróbka juz gorzej, ale nie narzekam.
UsuńŚwietna produkcja i rodzinka zadowolona. Ja kupiłam medium do transferu ale na papierze a na materiale to chyba inne prawda? wczoraj mi przyszło do domku i tak mysle co tu przyozdobic :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gorąco :)
Ja na papierze i tkaninie robię rozpuszczalnikiem tym samym. Innym na drewnie.
UsuńGrzybowa sesja plenerowa jest po prostu cudna!
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię rodzinie :-)
Uściski!
Ubranka na słoiczki genialne są! Transfer transferem, ale mnie jak zwykle zachwycają detale - len połączony z koronka, słoneczko(aplikacja?) cuuudne!
OdpowiedzUsuńŚliczne prace rodzinka będzie na pewno zadowolona;
OdpowiedzUsuńja kupiłam preparat do transferu ma zapach pomarańczowo- cytrynowy i szczerze powiem - średnio 'transferował;
za to próba ze zmywaczem do paznokci / miałam akurat ziołowy wzmacniający z wit. B5 / - wyszła lepiej
Nie dziwię się rodzince, takie cudo stojące na półeczce to po prostu marzenie :)
OdpowiedzUsuńA nie chciałabyś mnie zaadoptować ... wtedy i ja przytargałabym do Ciebie z parę słoiczków :D
Buziaczki :)
Ps. Spokojnie, podeślij mi tylko grzybkowe obrazki :)
Ty masz u mnie kochana konto zawsze otwarte. Poydrawiam.
OdpowiedzUsuńDla tak cudnych słoiczków to i ja poddam się adopcji, bo mam kilka oczekujących na transfery, a zrobić ich nie mogę, ponieważ w bloku mieszkam. Więc gdybyś kiedyś chciała adoptować, to bardzo proszę o pamięć, że druga w kolejce się zapisuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Joasiu, moge Ci zrobić transferki, a Ty juz sobie słoiczki okleisz. Daj znać.
UsuńNa prawdę ??????????? Kochana jesteś, lecę na maila ;)
UsuńPozdrawiam
Szkoda,że ja nie należę do Twojej rodzinki:( Pięknie wychodzą ci te transfery i jakie cudne obrazki znalazłaś:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ale mi się do nich oczy śmieją!!!!!! Wiesz, czemu ;) Są CU - DO - WNE z tymi dodatkami, sznurkiem i w ogóle nie ma co gadać. Nowe wzory (chyba dwa, jeśli się nie mylę) równie piękne, jak te poprzednieI Sesja na pniaczku, z brzózkami, wśród liści piękna! A jakich nici użyłaś na koronkę szydełkową?
OdpowiedzUsuńWcale się rodzince nie dziwię... takie grzybkowe słoiki to jest rarytasik. Ja z Bożenką mogę do adopcji... :)))) Czy my się w końcu umówimy?
OdpowiedzUsuńBeatko, po pierwszym listopada zapraszam do siebie.
UsuńOk... ja mogę do 13.11 bo potem mnie nie ma :) Może nam sie uda ;)
UsuńOkradłabym Cię bez wyrzutów sumienia:-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńcudne sa te słoiczki i kapturki , i te piękne muchomorki podaj żródło ;))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wrzuć w google hasło GRZYBY
UsuńSą takie śliczne że ja to bym tylko na nie patrzyła. Wiesz jesteś wspaniała bo ja w tym roku nic a nic. Mam wyrzuty sumienia że moja rodzinka nic w tym roku nie dostanie. Ale obiecuję że się poprawię w przyszłym roku. Ten rok mam taki zwariowany i do tego te jarmarki. Danusiu jak się nie poprawię to przypomnij mi w przyszłym roku co obiecywałam. Pozdrawiam Zosia.:)
OdpowiedzUsuńPrzypomnę Ci Zosiu, na pewno, tym bardziej, że skleroza, to siostra moja rodzona, więc możesz na mnie liczyć.
UsuńPięknie wyglądają takie słoiczki :)
OdpowiedzUsuńGrzybki posuszone...owszem, ale na takie cudne pojemniki moje grzybki nie mają co liczyć:(((. Próbowałam transferu , ale chyba do tej sztuki mam chyba dwie lewe ręce:)))
OdpowiedzUsuńWiele dziewczyn juz mi pisało o problemach. Nie wiem gdzie on jest, moze płótno do niczego. Czasami też mi sie nie udaje, ale bardzo rzadko.
UsuńCudne:) Jak bym blisko mieszkała to też bym Ci podrzuciła swoje hih
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu:)
Wcale się rodzince nie dziwię. Też bym podrzuciła swoije słoiczki:)
OdpowiedzUsuńDanusiu wcale się nie dziwię że rodzina cię zasypała zamówieniami na te słoiczki - są po prostu boskie a kuchnia wyposażone w nie wygląda rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam i wcale się nie dziwię że rodzinka chce je mieć.Są cudne.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się prezentują! więc nie ma się co dziwić, że każdy by chciał coś takie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Pięknie wyszły Tobie transfery, a takie słoiczki z grzybkami to bym chętnie podkradła. :-)
OdpowiedzUsuńCudne te słoiczki! Ale kochana ... zainwestuj raz w Citrasolv. Nie jest tanie, ale wystarczy Ci buteleczka na rok. A zapach... marzenie !!! I tez długo się utrzymuje :-))))))))))))
OdpowiedzUsuńZnam go i rzeczywiście mozna pobawić się w domu. Pewnie jak bedę musiała wrócić do transferu zimą to tak zrobię. Teraz rozpuszczalnik mam za 4 zł. Więc bez porównania. Pozdrawiam.
UsuńSą śliczne. Muszę sobie podobne zafundować:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę niewielki koszt, a fajnie wygląda, no i te słoiki mozna wykorzystac. Pozdrawiam.
UsuńDanusiu,ja też w transferach,i też słoiczkowych :)U mnie na blogu Mangosia podała mi linka na you tube z transferem olejkiem lawendowym,takim do kominków zapachowych.Nie miałam lawendowego ale waniliowy,wypróbowałam i rzeczywiście działa,tylko trzeba trochę dłużej wcierać niż nitro,ale to dobra alternatywa dla zapachu rozpuszczalnika:))
OdpowiedzUsuńDzięki kochana, to fajnie móc się wspierać pomysłami.A mogę prosić o linka?
OdpowiedzUsuńO, JA CIE, NA CO JA CZEKAM, PRZECIEZ CHYBA UMIEM...PRZEPIEKNE ALE JAK ROBISZ TE PLAMY NA TKANINIE?
OdpowiedzUsuńO rany, taką długą odpowiedź dałam i zjadło. Robię mocny napar z herbaty i kawy, w to płótno i na linkę, Pa.
OdpowiedzUsuńŚliczne ... tylko patrzeć i "zazdrościć" talentu i weny.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Już pomału zaczynałam dojrzewać żeby spróbować tych transferów ale przeczytałam o przykrym, drażniącym zapachu. No to nici, muszę sobie dać spokój z tym, bo ja alergik i stary astmatyk jestem. Zostanę przy swoich haftach, szyciach i dzierganiach. U Ciebie widzę, że produkcja bez mała masowa ruszyła :))) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńsłoiczki pięknie wkomponowane w otaczająca przyrodę :))
OdpowiedzUsuńAleż cuda!!!Przygarnęłabym takie:)
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuńJakie te słoiczki są śliczneeeee !!!!!!!
OdpowiedzUsuńJestem szczęśliwa,że jeden taki mam:)))) Danusiu czapeczki się powoli robią (powoli z braku czasu). Jednak nie zapomniałam o Tobie. Czekaj na przesyłkę:))
OdpowiedzUsuńDzięki Kasieńko, cudna jestes.
UsuńRewelacyjne!
OdpowiedzUsuńWspaniałe te artystyczne opakowania grzybków:))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!!!
Podziwiam Twoje słoiczki i z zachwytu wyjść nie mogę.
OdpowiedzUsuńPodziwiam całą Twoją rękodzielniczą twórczość! Przejrzałam bloga do wpisów chyba z kwietnia więc troszkę się naoglądałam i wszystko mi się bardzo podoba! Zadziwiające jest to skąd barć czas na tyle różnych rzeczy? Szycie, transfery, piękne obrazki kwiatowe z wstążek, praca przy ogrodzie jestem pod ogromnym wrażeniem. Wszystko jest na prawdę wyjątkowe. Najbardziej podobają mi się transfery na słoiczkach, poduszkach i meblach ale obrazki też są przepiękne . Od teraz na pewno będę często tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo się cieszę i zapraszam. A skąd czas? Jestem na emeryturze, cały czas wiedziałam, ze to bedzie okres, w którym będę się spełniać. I tak własnie robię. Do tego bardzo sprzyjające warunki wokół mnie.
UsuńWyglądają cudownie; prawdziwe małe dzieła szt6uki.
OdpowiedzUsuńWszystko, co wychodzi spod Twojej ręki ma niepowtarzalny urok i smak!
Pozdrawiam cieplutko.
no nie mogło skończyć się na jednym:) wspaniałe przetwory i jeszcze wspanialej zapakowane:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę rodzince, że mają takie "zdolne ręce" pod ręką:)
OdpowiedzUsuń