że zające mnie oczarowały i zdominowały. Coś tam zawsze kombinuję, ale co jakiś czas wracam do nich. Dzisiaj chłopiec i dziewczynka w moim wydaniu.
Poza tym jest jajowo, pisankowo, ale o tym później.
W tygodniu doszła niespodzianka od Reni. Po rozpakowaniu oczom moim ukazał się fantastyczny kufer. Nie musiałam go otwierać, bo szczyt szczęścia i radości miałam w tym momencie zapewniony.
A w środku same skarby: cudowne przydasie, ramki, materiałki, nici i wiele jeszcze różności. Reniuś, dzięki wielkie.
Miłego weekendu!
Urocze królisie.:) Ile dobroci od Reni... Pozdrawiam cieplutko i życzę udanego weekendu.:)
OdpowiedzUsuńTo tylko malutka część tych dobroci. Fajnie mam z Renią.
OdpowiedzUsuńJest co oczarować...Cudniaki...Fura podarunków...Super...Gorąco całuję...
OdpowiedzUsuńKrółisie super, szczegółnie facecik mnie urzekł. A podarki od Reni ... cuda po prostu :)
OdpowiedzUsuńPiękne "oczarowanie"... i niespodzianka też super. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńNic nie radź tylko twórz bo wychodzi Ci to cudnie:)))
OdpowiedzUsuńZajączki cudne! Nic dziwnego, że Cię wciągnęły;))
OdpowiedzUsuńWspaniała moc prezentów od Reni!!!
Uściski:)
Piękne, cudne, urocze! Znów podziwiam i napatrzeć się nie mogę. Renia wielkie serce ma.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńa króliki wymiatają.....i nic nie poradzę ,że napisać trza MISTRZYNI NASZA :)