robienia przetworów, zawsze przeliczam je na trzy rodziny. Nie mogło być inaczej w przygotowaniu syropu z czarnego bzu. Zupełnie przez przypadek musiałam zmodyfikować mój przepis, bo pisząc do Bożenki, że grzebię się i grzebię, Bożenka odpisała: Co tu jest do grzebania zalewasz gotujesz, przecedzasz i już. No to ja w internet i, rzeczywiście, nie wolno wstepnie płukać, bo wylewa się to, co najcenniejsze, czyli pyłki kwiatowe. No i teraz mało, że zdrowiej, to szybciej. Ja zawsze robię porcję na dwa lata i bardzo wierzę we właściwości lecznicze tego trunku. Minionej zimy zabrakło go nam w połowie i bardzo to odczuliśmy. Zatem teraz jest już solidna porcja (70 sztuk), a mam zamiar zrobić jeszcze jeden rzut, gdzie cukier zastąpię miodem. Naprawdę polecam, a dzięki Bożence można to zrobić bardzo szybko.
Wczoraj zakupiłam ostatnią porcję lawendy i cieszę się, bo u pana ogrodnika były to też już ostatnie. Co roku kupowałam tam po kilka krzaczków i dosadzałam wokół domu, bacznie przyglądając się czy dadzą radę zimie. Dały, teraz pięknie zaczynają kwitnąć i pachnieć, a ja obsadzę dzisiaj końcówkę domu.
Ziółka też szaleją i proszą o ścięcie, ale tak pięknie wyglądają, że żal ich ścinać.
Jaśmin grubo przekroczył trzy metry.
I na koniec pięknie ukwiecone wejście do domu.
Życzę miłego weekendu.
Ja też zbieram się do zrobienia takiego syropu. Będę go robiła po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Moja Mamcia też robi takie domowe cuda:) a ogródek piękny!
OdpowiedzUsuńDawno nie wąchałam jasminu :-(
OdpowiedzUsuńW przyszłym roku na pewno się zabiorę za taki syropek. Musi pachnieć nieziemsko.
OdpowiedzUsuńUwielbiam jak wszystko rośnie w ogródku jak szalone i cieszy oczy :)
Serdeczne pozdrowienia z Czech. :) Uwielbiam syrop z czarnego bzu! Pierwsza dawka była już poprzez rodzinę zużyta, ale mam zamiar zrobić kolejna. Ten syrop jest jak narkotyk, każdy kocha ten zapach. :D Polecam również zrobić syrop z kwiat z Lipy. On również ładnie pachnie.
OdpowiedzUsuńPs.
Polski nie jest moim językiem ojczystym, przepraszam za ewentualne błędy w gramatyce. Miłego dnia. :) Lenka
Przepięknie sobie poradziłas z językiem. Na lipowy syrop też się szykuję.
UsuńAż mi ślinka pociekła na myśl o syropku ;) Mniam...
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają roślinki...
Mój jaśmin sięga dachu na domu i pachnie obłędnie :)) Dzisiaj zdążyłam jeszcze nazbierać kwiatów bzu :) Dobrze ,że jeden krzak tak trochę w cieniu rośnie , bo na słońcu wszystko się gotuje :( Mama i ja też wierzymy ,że sok z bzu ma magiczną moc :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję kochana za cudne słowa....A ty pracujesz przed urlopem jak mróweczka....Cudnie masz w ogrodzie....Gorące buziaki pa....
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana za cudne słowa....A ty pracujesz przed urlopem jak mróweczka....Cudnie masz w ogrodzie....Gorące buziaki pa....
OdpowiedzUsuńJak pięknie masz wokół domu :))). A ja właśnie wczoraj pomyślałam sobie - dlaczego właściwie nie mam jeszcze w ogrodzie jaśminu?!
OdpowiedzUsuńSyropy też robię, z czarnego bzu, a wcześniej z mniszka, ale właśnie nigdy nie płuczę kwiatów, żeby zachować jak najwięcej dobra :).
Przymierzam się do syropu z bzu, bo z mniszka to juz prawie konczę .
OdpowiedzUsuńMasz piekny ogród
Ja w tym roku pierwszy raz zrobię syropek. : )
OdpowiedzUsuńJa też się zabieram, ale czy zdążę. Pięknie masz wokół domu, a mój jaśmin taki malutki. U Ciebie chyba zapach powala:):):):)
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie cudownie, kocham lawendę, mogłabym mieć jej całe pole. A z syropku niestety u mnie lipa, bo wszyscy jesteśmy alergikami.
OdpowiedzUsuńWokół domu cudownie! A za wszystkie przetwory i pracę wokół ogrodu wielki szacun :) Nigdy nie miałam okazji spróbować takich specjałów...
OdpowiedzUsuńSerdeczne uściski przesyłam, Danusiu :)
Już czuję ten zapach wokół domu, a smak syropku hm marzenie :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz :) Super, a syropek wygląda fantastycznie i pewnie tak samo smakuje, bo w jego właściwości nie wątpię. A może jeszcze gdzieś znajdę kwiaty bzu i też zrobię ?
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Wczoraj też robiłam syrop z kwiatów bzu bo u mnie sporo krzewów a nawet drzew i to na podwórku.Nie zawsze mi odpowiada ich obecność ale z usunięciem krzewów jest wielki kłopot.Pięknie się prezentują Twoje ziółka.Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją pracowitość!
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie wygląda i na pewno jest pyszne- przyda się w zimie.
Ps. Na drugim zdjęciu widzę dzbanek z mojego letniego serwisu , heh
Nie zawsze zostawiam ślad po moich wizytach, ale jestem u Ciebie na bieżąco.
Po rodzinnych nieszczęściach (prawnuczek się poparzył),jest już lepiej -postaram się częściej pisać.
Pozdrawiam.
mmm miodzoi widoczek na ostatniej fotce i lawenda cudna mi się udało ją rozmnożyć :)))
OdpowiedzUsuńłał ale zapasy nie znam smaku takiego syropku a i w okolicy niestety bzu brak ;)
pozdrawiam
robiłam w zeszłym roku,w tym odpuszczam:))mam jeszcze zapasy:))
OdpowiedzUsuńślicznie wokoło Twojego domku:))
pozdrawiam
Wspaniale, że znajdujesz czas na domowe lekarstwa. Jaśmin jest zachwycający!
OdpowiedzUsuńDobra z Ciebie gospodyni..nigdy nie robiłam takiego syropu a jaki to bez ten czarny....pewnie wychodze na przygłupa ale trudno....
OdpowiedzUsuńKochana, Twoja doba chyba jest dłuższa niż moja :-)?
OdpowiedzUsuńPozdrówka ciepłe
Piękne widoki wokół domu serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie piłam nigdy syropu z czarnego bzu, ale mam nadzieję, że jest smaczniejszy od syropu z młodych pędów sosny. :) Z przyjemnością obejrzałam zdjęcia Twojego ogrodu. A czy mogę wiedzieć co robisz, by tak pięknie utrzymać tymianek w doniczce? Mój strasznie zmarniał :( i nie wiem, co robię źle... Może zbyt często go podlewam?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Zawsze na zimę okrywam donicę i pozostałe zioła również. Wszystkie wieloletnie pięknie się trzymają, a podlewam tak średnio.Cała moja rodzina, łącznie z maluszkami uwielbiają syrop z bzu, natomiast z sosny tylko ja.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź. :) Spróbuję przeczekać tymiankowy kryzys młodej roślinki - może jeszcze odbije.
UsuńU Ciebie jak zawsze pięknie !!!
OdpowiedzUsuńW samą porę przeczytałam o tych pyłkach, też zawsze psułam esencję przez to płukanie. Zgroza, że sama na to nie wpadłam !!! Dziś robię z pyłkami i jest o wiele bardziej aromatyczny !!!
OdpowiedzUsuń