czwartek, 12 lipca 2018

Blog pajęczyną zarósł

bo wbrew pozorom, w wakacje u nas ciągły ruch. Co prawda, zawsze znajdę chwilę, żeby podziergać, a teraz usiadłam do maszyny, ubrałam swoje stworki i powstała kolejna kolekcja.
Nowa sukienka
Teraz trzeba uszyć misia do sukienki.
A oto najnowsze





Miłego dnia!

21 komentarzy:

  1. Que bonitos todos esos vestidos de punto para los ositos!!

    OdpowiedzUsuń
  2. O podoba mi się to podejście - trzeba uszyć misia do sukienki :)
    Jakie urocze te misiaki. Patrzę i patrzę i nie mogę zdecydować, który ładniejszy. Choć jakoś szczególnie mój wzrok przyciąga ta turkusowa pannica. No sama słodycz. Ta sukieneczka, buciki... Wszystko tak idealnie zgrane...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak się ma wnuki na wakacjach, to łatwiej złapać druty niż zasiąść przy maszynie. Z reguły jest na odwrót. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała rodzinka. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. moja mistrzyni w szyciu tych maluszków:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, droga jeszcze daleka. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudne słodziaki. rozkochałam się w nich od pierwszego wejrzenia <3
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne:)))jakie mają fajne mordki:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudne są te miśki:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Niesamowite! Podziwiam i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Sama słodycz - cudowne misiaczki.:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Danusiu przesłodkie te misie :)dobra robota- pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Que bonitos vestidos para tus ositos!!

    OdpowiedzUsuń
  14. promotion
    to łatwiej złapać druty niż zasiąść przy maszynie. Z reguły jest na odwrót. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń