poniedziałek, 16 lipca 2018

I znowu misiaczki

Wiem, wiem, miało ich nie być, ale taka potrzeba zaistniała i jeszcze cztery sztuki trzeba doszyć. Dzisiaj pierwszy, jaśniutki, turkusowy, a może lazurowy?



Druga sukienka lazurowa wisi na wieszczku, bo drugi miś już się szyje.
Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem. Miłego tygodnia Wam życzę!

16 komentarzy:

  1. bomba jeszcze przy tej szafie...wow:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale to nie jest ta niespodzianka! O nie! Nie pokażę!

    OdpowiedzUsuń
  3. A kto powiedział, że miało ich już nie być ???!!!
    Słodkie są, to szyj ile potrzeba, a nawet ciut więcej, na zaś, jak bym to ja powiedziała. Misia jak zawsze przeurocza i powiedziałabym, że to ani lazur, ani turkus, bo na moim kompie bliżej mu do pastelowej mięty, ale co tam ja biedny żuczek, na kolorach mało się znam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zdjęciu rzeczywiście mięta, ale zdjęcia robione telefonem troszeczkę przekłamują. Miśki mogę szyć bez końca, wiec jak trzeba to jestem gotowa.

      Usuń
  4. Przesłodki misiek, a jeszcze ta garderoba - poezja.:) Cudna szafa i te wieszaczki z sukieneczkami... Pozdrawiam serdecznie!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki on jest piękny, niesamowicie mi się podoba. Kolorystyka, wzory, no fantastyczne.
    Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudny misiaczek, ten, poprzednie i następne, które będą na pewno, bo nie sposób się w nich nie zakochać. A garderoba budzi moją zazdrość:-) Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Obłędny!!! I jeszcze ta szafa:)))
    Super:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Qué bonito oso, me encanta como te ha quedado, con su vestidito.
    Besos desde España

    OdpowiedzUsuń
  9. słodziaki robisz:))ja nie wiem czy bym potrafiła się ich pozbywać z domu:))))szafa z ubrankami cudo:))))aż chciało by się być małą dziewczynką:))))

    OdpowiedzUsuń
  10. starbet agent
    me encanta como te ha quedado, con su vestidito.
    Besos desde España

    OdpowiedzUsuń