Dopadła nas dzisiaj jakaś paskudna jelitówka. Najpierw pies w nocy męczył się okropnie, potem dopadła nas po kolei. Tylko Plamka jakoś poradziła sobie z nią. I nie w głowie mi było siadanie do pisania posta w takim stanie i nastroju, ale zajrzał pan listonosz i nie było zmiłuj się. Przyszła paczka wymiankowa od Sylwii -Luny, a w niej przecudnej urody niespodzianki. Dosłownie, niespodzianki, bo nie wiedziałam, co też Sylwia dla mnie przygotuje. Już pokazuję.
Konewka, o takiej już kilka razy marzyłam.
Pudełko z ukochanym motywem.
Cukiernica - świetnie wykończona ornamentem.
Szpuleczki z koronkami. Ale się cieszę!
Masa serwetek i zawieszki.
I tak oto czekając, aż ten paskudny dzień się skończy, doczekałam się miłego zakończenia. Bardzo Ci Sylwio, dziękuję.
A co poza tym? Urosły grzybki - maślaczki w moim ogrodzie.
Kwas chlebowy gotowy do picia.
I w końcu moje kosze łazienkowe doczekały się nakrycia. Teraz tak się przyglądam i myślę, że niedługo uszyję im całe pokrowce, bo ten brąz ma się nijak do reszty.
Nawet lusterko zmieniłam z brązu na biel, bo nie pasowało.
Ostatnie ogórki już w słoju
.
I Plamka w ulubionej kryjówce.
To tyle. Pozdrawiam nowych obserwatorów. Dziękuję za wszystkie komentarze.
Konewka, o takiej już kilka razy marzyłam.
Pudełko z ukochanym motywem.
Cukiernica - świetnie wykończona ornamentem.
Szpuleczki z koronkami. Ale się cieszę!
Masa serwetek i zawieszki.
I tak oto czekając, aż ten paskudny dzień się skończy, doczekałam się miłego zakończenia. Bardzo Ci Sylwio, dziękuję.
A co poza tym? Urosły grzybki - maślaczki w moim ogrodzie.
Kwas chlebowy gotowy do picia.
I w końcu moje kosze łazienkowe doczekały się nakrycia. Teraz tak się przyglądam i myślę, że niedługo uszyję im całe pokrowce, bo ten brąz ma się nijak do reszty.
Nawet lusterko zmieniłam z brązu na biel, bo nie pasowało.
Ostatnie ogórki już w słoju
.
I Plamka w ulubionej kryjówce.
To tyle. Pozdrawiam nowych obserwatorów. Dziękuję za wszystkie komentarze.
Świetne prezenty ale mi najbardziej podobają sie kosze, ich nakrycie i lusterko-toaletka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
A mi cudne prezenty. Pozdrawiam.
UsuńDanusiu śliczne prezenty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia Zosia.
Już, już Zosiu jestem wśród żywych.
UsuńZdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia! A zawartość takiej wspaniałej paczki też by mnie uradowała!
OdpowiedzUsuńNaprawde super wymianka. Pozdrawiam.
UsuńŚliczny prezent! Kosze pięknie przykryłaś. Też mam stary młynek :)
OdpowiedzUsuńMłynki Edytko zbieram już od kilku lat. Pozdrawiam.
Usuńoch jaka niespodzianka ślicznej urody dotarła do Ciebie :) pozytywnie zazdraszczam :) i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też bardzo się cieszę.
UsuńPiękne prezenty, konewka świetna:) Zdrowia życzę i pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńDzieki, juz jakoś idzie.
UsuńNawet jelitówka wymięka przy takich pięknościach i pożytecznościach!
OdpowiedzUsuńJasne, że tak. Pozdrawiam Basiu.
UsuńDanusiu życzę dużo zdrówka mówią,że pomaga dobry kieliszeczek wódeczki na te sensacje jelitowe.Prezenciki gustowne, fajnie poprawiły Ci humorek.Kosze już są fajne a w ubrankach to powalą zapewne, zdrówka, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie dostałam kieliszek jakiejś ziołowej. Zobaczymy.
OdpowiedzUsuńMiłe są takie udane niespodzianki! Nie dajcie się, tej paskudzie, zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńZ nami lepiej. Piesek jeszcze sie męczy, chociaż po dwóch dniach głodówki zaczyna podchodzić do miski. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJelitówka paskudne choróbsko,mam nadzieje,że nie bedzie Was dlugo męczyć. Piękne nakrycia na kosze zrobiłas a prezenty wspaniałe, muszę zajrzeć do tej Sylwii bo robi ładne rzeczy.Zdrówka zyczę, Jolka
OdpowiedzUsuńŁadne cudeńka to i zdrówko powinno się poprawić, czego życzę! maślaczki we własnym ogrodzie to też skarby :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie u Ciebie. Chętnie przygarnęłabym Twój przepis na kwas chlebowy??? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaneczko, jest na którymś z pierwszych postów.
Usuńśliczne prezenty! bardzo podoba mi się białe lusterko! super wyszło
OdpowiedzUsuńCudne prezenty !
OdpowiedzUsuńAaaaa, jakie podarunki rewelacyjne! :))
OdpowiedzUsuńmaślaczków zazdroszczę, mój las głównie muchomorami obradza:)))
o,szczęściarko:)))piękne prezenty:))))
OdpowiedzUsuńWspaniałe prezenty.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę.
Śliczne prezenty :) A grzybki same wyrosły czy kupiłaś grzybnię? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSame sobie rosną. Poprzedni właściciel pewnie miał ziemię z lasu. Pozdrawiam.
UsuńZazdroszczę Ci tych grzybków!!! Miłego weekendu:)
UsuńWitaj Danusiu:) zdrówka życzę i z całego serca dziękuję za wymiankę:) to były niezapomniane chwile jak rozpakowałam wielką paczkę od ciebie i zachwytów nie było końca:) Mam nadzieję, że rzeczy ode mnie posłużą ci jak najlepiej:) pozdrawiam ciepło Sylwia
OdpowiedzUsuńw ferworze pisania komentarza zapomniałam - cudne te przykrycia zrobiłaś na kosze:) robisz rewelacyjne te transfery:)
UsuńPosłużą mi na pewno. Na razie wszystko jeszcze stoi na stole, bo muszę oko nacieszyc. Pozdrawiam.
UsuńPiekne prezenty! Koneweczka jest cudna! Plamka za młynkami przypomniała mi młynek jaki kiedyś mieliśmy w domu - tata lubi wszelkie starocie, więc taki stary młynek stał u nas w kuchnii, pomiędzy dzwonami jakie krowy nosiły na karku :) Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńTe dzwonki bym chętnie przygarnęła.
UsuńUnos trabajos preciosos, bss
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam.
UsuńDobrze, że koszmar się skończył! Świetne prezenty i bardzo piękne przykrywki na kosze :) A maślaczki jak malowane! Uwielbiam marynowane i w duszonce :)
OdpowiedzUsuńKonewka piękna i te kosze zachwycają :) Zdrówka :)
OdpowiedzUsuńMłynki i orenżadówki chętnie bym przygarnęła, a na wymiankę super rzeczy dostałaś, pozdrawiam, zazdraszcze tych maślaczków u siebie w ogródku:((
OdpowiedzUsuńFajne prezenty, a tego kwasu chlebowego to bym spróbowała. Co do jelitówki to słyszałam, że i u mnie szaleje, ale mam nadzieję, że mnie nie łapie. Trzymajcie się!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prezenty!!! Dobrą kryjówkę sobie plamka znalazła, wszystko widzi z tego miejsca, a ja trzeba wypatrywać:)))
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka życzę!
Pozdrawiam i miłego dnia życzę:)))
o rany!!!!jakie zmiany :-)) Danusiu, Twoja łazienka przybiera moje ukochane klimaty! poza tym cudnie, smakowicie, prezenciki jak zwykle urocze :-)) właśnie wróciłam z wojaży, więc dzisiaj tylko te kilka słów, ale jutro napisze @ buziaki :-)***
OdpowiedzUsuńMadziu, jutro będę bardzo późno.
UsuńAleż u Ciebie się dzieje!!!Tyle pięknych prac,tyle pasji i tyle radości.Niesamowite.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty i cudne prace i ten nastrój, który mnie urzekł, jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny styl, gracja szyk i elegancja, nawet w tak prozaicznym sprzęcie jakim jest kosz łazienkowy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jak się nie cieszyć z takich serdecznych, pięknych prezentów..!
OdpowiedzUsuńZdrowiej szybko, Danusiu.:)
Dla pieska też jeden "głask", może będzie mu lepiej.
śliczna koneweczka jak i cała Wasz wymianka
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty:) a w koszach się zakochałam- wyglądają uroczo:)
OdpowiedzUsuńCudowna wymianka, bardzo udana:)) Dużo się ostatnio mówi o kwasie chlebowym ale nie wiedziałam,że można taki napój w domu przygotować.
OdpowiedzUsuńMożna i jest fantastyczny. Robię go od lat. Pozdrawiam.
UsuńSuper są takie niespodzianki ...Tak , tak ubierz koszyczki do komplety...Będą jeszcze ładniejsze...Oczywiście zdrówka... Całuje pa....
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje że niespodzianka trafiona w 10 :)))
OdpowiedzUsuń