na moim tarasie. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam te kwiaty. Nie wyobrażam sobie, aby mogło ich nie być wokół domu. Więc sobie stoją na tarasie, przed domem, gdzieś pod krzaczkiem, w zasadzie wszędzie. W tym roku sporo przemarzło, zbyt szybko je wyniosłam i są straty. Wszystkie powrzucałam do glinianych garów i donic, bo tam prezentują się najlepiej. Dzisiaj kilka migawek, bo gdybym chciała zaprezentować wszystkie, umarłybyście z nudów.
A to przygotowania do wystawy. Część prac już odjechała, te czekały na kosmetykę.
Życzę miłej niedzieli.
Ja tam mogę oglądać i oglądać bez końca....... Przepiękne obrazy, zwłaszcza bzy bardzo urokliwe :-) Gratuluję wystawy ,będzie wielkim sukcesem :-)))
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie Danusiu... Też uwielbiam kwiaty wokół domu... Tyle, że ja, nie wyobrażam sobie ogrodu bez bratków... Muszę być i już... W ogrodzie, przed domem, w donicach, na tarasie... Nawet w domu ;) Choć tak naprawdę nie ważne jaki to gatunek... Jaki by nie był wnosi radość... Kwiaty cudne są...
OdpowiedzUsuńTwoje obrazy są piękne... Cudnie, że chcesz je pokazać innym... Trzymam kciuki za udaną wystawę... :) Kompozycje na pierwszym "obrazkowym" zdjęciu zdecydowanie w moich klimatach... :*
Buziaki :*
Tak, pelargonie muszą być i to czerwone:) Nie ma szans, by umrzeć z nudów, odwiedzając Ciebie:) Wystawa Twoich wstążeczkowych arcydzieł będzie hitem:) Trzymam kciuki i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam pelargonie. A obrazki cudne - gratuluję wystawy. Agnieszka
OdpowiedzUsuńCzyzbym przeoczyla jakas wiadomosc o Twojej wystawie ? Powodzenia wiec zycze , chociaz to jest pewniak- wszystko jest przepiekne. Sciskam- Agni
OdpowiedzUsuńP.S. Uwielbiam pelargonie i w tym roku po raz....ktorystam sie na nie odwazylam. Jak przetrzymaja lato to i tak bedzie dobrze. Co z nimi robisz w zime?
UsuńWidzę, że napracowałaś się okrutnie, ale wysiłek wart jest wyniku. Cuda prawdziwe. Także uwielbiam pelargonie, ale mam je w różnych kolorach. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDanusiu a gdzie ta wystawa i w jakim terminie? Może udałoby mi się zawitać...
OdpowiedzUsuńŚliczne te Twoje pelargonie. Dzięki za pomysł wykorzystania garnków,jeszcze kilka takich stoi na moim strychu, jeden już " robi " za stojak na parasole :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Też lubię pelargonie, w różnego rodzaju donicach i kamionkach wyglądają najlepiej :)
OdpowiedzUsuńWystawa będzie wyjątkowym wydarzeniem, z chęcią bym na nią przybyła, tylko gdzie ?
Pozdrawiam
Imponujący zestaw Twoich piękności!
OdpowiedzUsuńMoja Mama od zawsze lubi pelargonie,i to właśnie te krzakowe :)
Piękne są Twoje prace-zainteresowanie i zachwyt wśród oglądających na pewno będą wzbudzały(jak się mawia-na bank)-tego jestem pewna i już czekam z niecierpliwością na jakiś post po wystawowy(mam już pierwszy worek jutowy na moja pierwszą pracę).A glinianki-och-sporo ich tez posiadam-i wszystkie je lubię.Pozdrowienia ciepłe
OdpowiedzUsuńIle tutaj pięknych obrazów:) Gratuluję wystawy:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKocham te kwiaty....A gary masz super...Gdzie będzie ta wystawa, może na Mazurach...o jaka szkoda...Cudownego tygodnia...Buziaki pa....
OdpowiedzUsuńOj tak, pelargonie pięknie prezentują się w glinianych pojemnikach!
OdpowiedzUsuńA Twoje piękne prace bez wątpienia zawładną jeszcze nie jednym sercem! Gratuluję wystawy i okropnie żałuję , że nie zobaczę te obrazy na żywo.
Trzymam kciuki za wystawę. Kwiaty cudne, więc jestem pewna, że odniesiesz sukces.
OdpowiedzUsuńJa też lubię pelargonie i co roku sadzę. Są bardzo wdzięcznymi kwiatami.
Pozdrawiam. Ola.
Pelargonie to bardzo ładna ozdoba, też je lubię i mam:) A w takich glinianych donicach prezentują się pięknie!
OdpowiedzUsuńTwoje obrazy kwiatowe to tylko podziwiać i podziwiać:) Powodzenia na wystawie:)
Pozdrawiam:)
Och je ale wspaniałe obrazki łał cuda cuda :)))
OdpowiedzUsuńŚliczne pelargonie i wcale nie zanudzisz, bo każda jest w innej osłonie- takiej fajowskiej, aż pozazdroszczę troszeczkę ;)
Wystawa Twoich dzieł to murowany sukces.Uwielbiam pelargonie bo są to kwiaty mojego dzieciństwa.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDanusiu piękne obrazy, wystawa to pewny sukces. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńA co do pelargonii to ja też uwielbiam. Moje tylko czekają do końca budowy i zaraz będą fotki w moich skrzyneczkach. Mam cichą nadzieję że to już w tym nadchodzącym tygodniu.
Pozdrawiam i jeszcze raz powodzenia i samych przyjemnych chwil na wystawie.
Znów coś przeoczyłam:( Jaką wystawę, gdzie?, może mogłabym się wybrać?
OdpowiedzUsuńTwoje pelargonie rosną w pięknych naczyniach.
OdpowiedzUsuńPokażna kolekcja prac.
Pozdrawiam.
Pelargonie są przecudnej urody! A wystawa z pewnością będzie sukcesem:), pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńtez uwielbiam pelargonie, ale masz ich duzo !!!!!!!!!!!!! i te garnki gliniane jakie cudne!obrazki oczywiscie cudne, cudne... Wystawa? Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńWidziałam Twoją pracę u Uli -bajka! Nie znam osoby, która nie lubi pelargonii,co roku
OdpowiedzUsuńtakże obstawiam się tymi pięknymi kwiatami.Sukces na wystawie gwarantowany (ta precyzja)!
Pozdrawiam.
Czekamy zatem na relację z wystawy :)) Natworzyłaś tyle pięknych rzeczy, a każdy bukiet inny! Pelargonie - też uwielbiam te właśnie tradycyjne, czerwone...
OdpowiedzUsuńGary i donice śliczne, kwiaty wyglądają w nich bosko:)
OdpowiedzUsuńWystawa będzie niesamowita tak jak każda Twoja praca:)
Twój obraz u mnie zebrał już tyle pochwał, oczywiście pierwsze pytanie pada czy sama robiłam, super, że mnie tak doceniają, hihi;)
Danusiu kochana u mnie też corocznie pelargonie razem z koleusami stoją przy drzwiach :)))
OdpowiedzUsuń:*
Przepiękne te pelargonie w tych kamiennych garnczkach... i obrazy wspaniałe, poprosimy fotorelację z wystawy :-) - na pewno to będzie wspaniała impreza...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czekam na relację z wystawy, chciałabym tam być!Prace prześliczne!
OdpowiedzUsuńA czy pelargonie w garnkach rosną bez drenażu- nigdy nie próbowałam????
Widać rękę Mistrza, przepiękne obrazy!
OdpowiedzUsuńPelargonie zwłaszcza czerwone są prawdziwą ozdobą, niech pięknie rosną i kwitną.
Pozdrawiam.
Ja też wsadzam pelargonie do glinianych garków, wyglądaja wtedy tak jakoś swojsko:)
OdpowiedzUsuńPiękne obrazy. Chętnie poczytam relacje z wystawy. A pelargonie mają w sobie coś klimatycznego.Kojarzą mi się z dzieciństwem i podwórkowymi wakacjami. Eh,dawno to było. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPelargonie najbardziej lubie wlaśnie czerwone:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńI ja też lubię czewone i takie posiadam w swoich rurach!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za udanę wystawę _ Sukces murowany z takimi pracami!!!
Buziaczki słoneczne!!!!
Pelargonie muszą być i już!!! Pokaźna kolekcja na wystawę , a wszystkie cudowne:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za sukces na wystawie!! Pelargonie od wielu lat darzę wielkim sentymentem, wspomnieniami z dzieciństwa.... Na drugim miejscu są malwy! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKwiaty mogę oglądać bez końca, więc spokojnie mogłaś zamieścić więcej ich zdjęć. Myślę, że nie ja jedna lubię oglądać pięknie kwitnące rośliny :-)
OdpowiedzUsuńO obrazach mogę mogę powiedzieć tyle: WOW!
Pelargonie zawsze stwarzają taki specyficzny klimat. Uwielbiam je. A o wystawie nic nie wiedziałam, gratuluje, a kiedy będzie i gdzie? Życzę sukcesu, zresztą będzie na pewno, takich obrazów cudnych nikt nie potrafi wyczarować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDanusiu mam do Ciebie ogromną prośbę:) Na wszystkie możliwe sposoby próbowałam dodać do bloga Pokaz slajdów i żadne informacje znalezione w internecie nie działają. Czy mogłabyś mi trochę rozjaśnić jak tego dokonać:) Wiedziałam, że na jakimś znajomym blogu widziałam ten Pokaz. Zaglądam dzisiaj do Ciebie i jest - co więcej, działa:) Byłabym Ci ogromnie wdzięczna za pomoc:) Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńNo tak, pelargonii w ogrodzie zabraknąć nie może :)
OdpowiedzUsuńTwoje są piękne i dorodne, wspaniała ta mocna czerwień.
Pozdrawiam, Marta
Czerwone kwiaty, to nie ja, ale pelargonie w tym kolorze mają coś w sobie. Kiedyś były u mnie na tarasie w połączeniu z drobniutkimi, srebrnymi listkami. Zachwycają Twoje zbiory garnków i pojemników:) Powodzenia na wystawie:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuń