Wzięło mnie na kapturki, Bożenkę na wstążki. Kolejna osoba, która spróbowała haftu wstążeczkowego i to z powodzeniem.Z kolei ja zauważyłam, że mój splot szydełkowy w kapturkach różni się bardzo od poprzedniczki, oczywiście jest brzydszy, więc czekam na instrukcję, bo sama nie mogę sobie poradzić.
To komplet
Uszyłam sobie torbę, a raczej wór na większe zakupy, a przymierzałam się do tego już kilka miesięcy. Nie zmieściła się na stole i musiałam zdjęcia zrobić na tarasie.
Zebrałam pierwszą lawendę, ale żal mi się pszczół zrobiło, bo były ich w kwieciu setki i tak jak w ubiegłym roku, kupię na ryneczku, a mojej nie tknę, bo żal. Tak samo było z tulipanami, biegałam do Biedronki, a moje rosły pod oknem.
Popracowałam też nad bzem, dołożyłam kwiatków i podmalowałam nieco.Są grube, mięsiste. Naprawdę fajne.
Dziękuję dziewczyny za życzenia imieninowe. Serducho moje rozpłynęło się ze wzruszenia i wcale nie robiło mi różnicy, że imieninowo jestem styczniowa. Przez te życzenia dzień był naprawdę szczególny.
Spieszę donieść, że Plamka po serii zastrzyków ma się lepiej, tylko chuda jest jak szpilka i ucieka od samochodu, który kojarzy z wyjazdem do weterynarza. Tyle dobrego, że pod maskę już nie włazi, bo to był wielki problem, żeby ją stamtąd wyciągnąć.
Zdjęcia z wystawy zrobiłam, ale co z tego, skoro wszystkie były ciemne. Lampę źle ustawiłam. Następnym razem się poprawię.
Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny. Dają one energię do tego, aby dzielić się swoją pasją. Ważna jest też konstruktywna krytyka, którą biorę sobie do serca. Pani Janino, dziękuję.
piekne bzy! a kapturki cudne!
OdpowiedzUsuńSuper, a pszczółka z miodkiem rozbroiła mnie totalnie i jak tu się do niej nie uśmiechać :)Jest takie powiedzenie im krzywiej tym weselej, masz dowód z pszczółką :)
OdpowiedzUsuńTwój bez to mistrzostwo świata, ja poproszę o instrukcję kwiatków, bo póki co, to tylko supełkuję :(
Pozdrawiam
Twoje kapturki stanęły obok siebie,żeby pokazać różnicę. Ale ja się nie zniechęcam, bo szydełko od dzisiaj będę nosić w kieszeni. I tak jestem dumna, że pojęłam kapturek. Szkoda, że o te podstawy muszę Cie tak męczyć, ale nie mam kogo, więc musisz być cierpliwa. A pszczółka to moje mistrzostwo świata!
UsuńBardzo ładne kapturki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie, bardzo się staram, chociaż te dwa najładniejsze są Bozenki
UsuńMożna śmiało napisać,ze uwijasz się jak pszczółeczka ;)hihihi no ten kapturek z miodkiem mnie powalił!Cudo!
OdpowiedzUsuńA bez to mi mowę odebrał...
Pszczółka ma lekkie lumbago, ale to z nadmiaru pracy. Pozdrawiam
UsuńKapturek na miodek po prostu mnie powalił... genialna ta pszczółka.
OdpowiedzUsuńA bez... brak słów - muszę kiedyś dotrzeć coby pomacać :)
A i jeszcze jedno - jaki duży ten wór, że się na STOLE nie zmieścił???
UsuńDam Ci pomiętosić. A wór wielki, do marketu.
UsuńPrzepiękne są te kapturki,co jeden to ładniejszy od drugiego:)))A bez - mistrzostwo:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJeszcze mi dwa potrzebne, bo takie będą przetwory. Pozdrawiam.
UsuńŚliczne kapturki ,Twoimi obrazami jestem zauroczona
OdpowiedzUsuńMiło Cię znowu usłyszeć.
UsuńDanusiu, wszystkiego dobrego z okazji imienin, obyś zawsze miała tyle weny i nie przestała tworzyć ♥♥♥
OdpowiedzUsuńA zawieszki obłędne:) Bzy też :) Pozdrawiam
Dziękuję za zyczenia, przenoszę je na styczeń. Buziaki.
UsuńTorba przypomina fajny żeglarski worek, udanych zakupów życzę z tak pięknym atrybutem :)
OdpowiedzUsuńTaki był w zamyśle, ale trochę za duży. Zobaczymy jak się sprawdzi.Pozdrawiam.
UsuńKapturek świetny! Nie wiem co tam Ci sie nie podoba:))Moja lawenda też kwitnie i miałam zamiar ją zerwać , ale też mi szkoda:)))
OdpowiedzUsuńAaaa bzy cudowne!!!
OdpowiedzUsuńDzięki gosiu. A kapturki inne niz Bożenki, ale już wiem dlaczego. Pozdrawiam.
UsuńGosiu, Gosiu- przepraszam
UsuńBardzo ciekawey pomysl z kapturkami :) a pszczolka cudna bzzzzzz
OdpowiedzUsuńNie mój pomysł, ale do wykorzystania. Pozdrawiam.
UsuńCudne kapturki, pszczółka odlotowa. :) Wór na zakupy tygodniowe, ale czy wypełniony da się unieść? Ja wreszcie pogodziłam się z transferem, jestem zadowolona. Tak jak mówiłaś nie poddawać się. Poadrawiam.
OdpowiedzUsuńKochana Pani Perfekcyjna ;))) - nie miało być złośliwie ;P
OdpowiedzUsuńDanusiu Twoje kapturki na moje oko są REWELACYJNE i NIc nie widzę do poprawki...
Bzy już przekwitły....a u Ciebie wciąż maj i Dzień Mamy :)))))))) - CUDOWNY czas :)))
I trochę luzu Joasiu. Perfekcyjna to jest Uleńka, a mnie to ohohohooo! Buziaki.
UsuńWłaśnie nie wiem czy wszystko dźwignie. Zobaczymy. A transfer to nadal ulubiona moja technika i koniecznie muszę do niej wrócić. Właśnie mam stojak na wino i muszę go przerobić na biało, bo ma być w kuchni. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKapturki na słoiczki bajka ,zachwycam się.
OdpowiedzUsuńZawsze z chęcią odwiedzam Twojego bloga Danusiu,bardzo tu miło,wychodzić się nie chce.
A torba świetna,pomieści wiele:)))
Witam Cię cieplutko. U Ciebie dzisiaj prawdziwy szał. Pomysłowa zakładka!
UsuńJak się tu nie zachwycać,kiedy jesteś czarodziejką rękodzieła;)
OdpowiedzUsuńIlonko, gdzie mi tam do czarodziejki, ale miło mi Cię gościć.
UsuńDanusiu życzę wszystkiego dobrego, kapturki sliczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zosia.
Dziękuję Zosiu, ale ja styczniowa. Pozdrawiam.
UsuńBardzo ładne te czapeczki, zauważyłam że właśnie takie czapeczki królują ostatnio na blogach:) sa bardzo ładne:)
OdpowiedzUsuńJak coś jest fajnego warto skorzystać. Pozdrawiam.
UsuńJestem pod ogromnym wrażeniem Twoich kapturków,są niesamowite.Sama nie umiem szydełkować ani robić na drutach i tym bardziej podziwiam Twoje prace.Danusiu spóźnione ale z serca płynące życzenia!!!Życzę abys zawsze była szczęśliwa!!!
OdpowiedzUsuńJa też nie bardzo umiem.Życzenia oczywiście przyjmuję, ale jestem styczniową Danutą. Buziaki.
UsuńPiękna ta pszczółka na kapturku.
OdpowiedzUsuńZapraszam do obejrzenia moich:)
http://wloskieslonce.blogspot.it/
Byłam, widziałam, podziwiałam
Usuńśliczne kapturki a bzy powalające:-)
OdpowiedzUsuńDzięki piękne.
Usuń:-) :-) Podziwiam ale nie mam juz siły pisac ...
OdpowiedzUsuńNie chciała byś widzieć moich pierwszych prac szydełkowych:)))aż się koleżanka zlitowała i zrobiła mi bieżnik:)))teraz też nie zawsze wychodzi coś super prosto,ale trening czyni mistrza:))Ja bym tak chciała umieć haftować bzy,ale jak na razie dopiero je "rozkminiam":)))
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wychodzą kapturki, nie widzę niedoskonałości, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKapturek z pszczółką jest super:)). Na temat bzu się NIE WYPOWIADAM.....brak słów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bzy oczywiscie sa krolami Twej tworczosci. Moich kwiatow tez nie lubie zrywac. Wyobraz sobie jak sie czulam jak tesciowa zerwala wszystkie krzaczki moich ukochanych makow na......salatke....
OdpowiedzUsuńComo siempre, unos trabajos preciosos, besos
OdpowiedzUsuńTwoje prace zawsze oglądam się z prawdziwą przyjemnością,czuje się tą radość tworzenia. Super! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPszczolka jest fantastyczna bzy mistrzowskie Fajnie ze masz targ z lawenda , ja targu nie mam wiec strzygę moją :D
OdpowiedzUsuńOOO...tak właśnie ma wyglądać duuuuuża torba doskonałą(i żaden tam wor) Kapturkowe wisienki i truskawki jakoś przetrwałam, ale ta pszczółka rozłożyła mnie na łopatki :)
OdpowiedzUsuńKapturkowa pszczoła urocza...Bezik rozkwitł cudnie...Całuję ...miłego tygodnia pa...
OdpowiedzUsuńNo kapturki po prostu boskie, takie 3 D. Bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńJak sobie wreszcie zrobię większą półkę na przetwory to koniecznie muszę sobie takie zapodać :)
Fajowska torba , ba zawsze jestem pełna podziwu dla wstążeczek, ach cudny jest ten bez :))) nono ale śliczne kapturki i tak uroczo wykończone - super :)))
OdpowiedzUsuńKapturki są swietną ozdobą i urozmaiceniem!Torba wyróżni Cię z tłumu:)A te mięsiste hafty nieziemsko naturalne:)
OdpowiedzUsuńKapturki śliczne, nic im nie brakuje! Ten "wór" zakupowy jest super, z takim to można duże zakupy zrobić, pod warunkiem, że się go w domu nie zapomni- mnie się to często przytrafia. Bez jest zachwycający!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Kapturki mnie zachwycają! Podziwiam :-)
OdpowiedzUsuńUściski!
Cudowna torba, ja jakoś nie potrafię zrobić dobrze takich nadruków. Próbowałam i klops. Twoje bzy są doskonałe!!!
OdpowiedzUsuńPiękności!
OdpowiedzUsuńZnowu cuda pokazujesz , róże masz piekną , kapturki na słoiczki są sliczne , musze pomysleć o podobnych , torbna i haft niesamowity , może i ja naucze sie tak wyszywac bez !
OdpowiedzUsuńKapturki śliczne, ten z pszczółką jest przesłodki, w sam raz na miodek ;)
OdpowiedzUsuńBez obudził moje wspomnienia, babcine bzy na działce były właśnie takie "tłuste", dzięki Ci za podróż w przeszłość :)
Pozdrawiam