Właśnie od paru minut siedzę, nic nie robię i zadaję sobie pytanie: jak to jest, że od dwóch lat jestem na emeryturze, a nie zdarzyło mi się, żebym miała tego czasu troszkę za dużo. Ani minuty, ani sekundy. Kiedy już naprawdę wszystko zrobione lub może sobie poczekać, to łapię za książkę i odpływam. Może to wynika też z tego, że uwielbiam poznawać nowe techniki, a jak już za coś się złapię, to robię bez opamiętania. Właśnie od dwóch dni wyrabiam kapturki na słoiczki według instrukcji Bożenki. Tu w stronę instruktorki ukłon do ziemi, bo marny ze mnie uczeń. Dostałam rozpiskę bardzo szczegółową i kapturek z lekką modyfikacją udało mi się zrobić. Niestety, owoce to już bariera nie do przejścia. Gdybym zobaczyła, to na pewno dałabym radę. Ale od czego pomyślunek, no i wyszły tak po mojemu.
Trzy dni temu zachorowała Plamka, dostaje zastrzyki i mocno wierzę, że da radę. I chociaż cały czas śpi, to posłusznie co kilka minut wypija małymi łyczkami wodę, a to dobry znak jak powiedziała pani weterynarz.
Wspaniałe są te kapturki. Jednak instrukcji nie znalazłam a chętnie zrobiłabym podobne.
OdpowiedzUsuńBożenka zaraz opublikuje. Pozdrawiam.
UsuńPięknie dziękuję!
UsuńCudne. =)
OdpowiedzUsuńSą rewelacyjne! Zawsze podobały mi się słoiki z przetworami ozdobione w taki, czy inny sposób. Jak już będę na emeryturze...:), to będę miała czas na wszystko - tak sobie czasami tłumaczę mój ciągły brak czasu ( to takie moje pobożne życzenia :D )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Te wypukłe owoce są kapitalne!
OdpowiedzUsuńWyszło po Twojemu, ale jak ładnie... :)
OdpowiedzUsuńŚliczne apetyczne kapturki. Trzymam kciuki za Plamkę, będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńcudowne kapturki
OdpowiedzUsuńŚliczne te kapturki :)
OdpowiedzUsuńśliczne kapturki i zdrówka dla Plamki:-)
OdpowiedzUsuńKapturki rewelacja, a agrestem powaliłaś mnie na kolana, widzisz, jak załapiesz o co w tym chodzi, to samo przychodzi :) Wielkie brawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ps. To ja sie teraz biore za wstążeczki :D
Wspaniałe kapturki, muszę i ja zabrać się za nie. A owoce świetnie Ci wyszły.
OdpowiedzUsuńAż musiałam zajrzeć do postu, bo nie mogłam pojąć co w nich jest nie tak... a one są po prostu inne te owocki :)
OdpowiedzUsuńSą fantastyczne! Bardzo mi się podobają! Świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńKapturki rewelacja a ja jeszcze nie zrobiłam, brak czasu, totalny brak czasu, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszystko , jak zwykle- piękne:-)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyglądają Twoje słoiczki!!!Jakbym miała je obok to pewnie już byłyby otwarte i smakowane:)
OdpowiedzUsuńprzyznam, że urocze!
OdpowiedzUsuńŚliczne są te kapturki!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i najlepsze życzenia powrotu do zdrowia dla Plamki:)
Jakie urocze te kapturki, sliczne sa:) Mam nadzieje, ze Plamka szybciutko wyzdrowieje. Trzymam kciuki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa jaod razu wiem co w słoiczkach jest :)
OdpowiedzUsuńŚwietne kapturki! Aż szkoda to otwierać ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKapturki wyszły Ci świetne! Dżem agrestowy porywam ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Plamkę, na pewno będzie dobrze. Dekoracje słoiczkowe super.Pozdrawiam nie martw się
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wychodzą te kapturki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zdrówka Plamce życzę.Kapturki super.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczne kapturki!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za szybki powrót Plamki do zdrowia
Pozdrawiam!
Piękne kapturki :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Plamkę.
Pozdrawiam
U Ciebie przetworowy sezon rozpoczęty, więc i te cudne kapturki szybko trawią na słoiki.
OdpowiedzUsuńPlamka "da radę", będzie dobrze:)
Jak Plamka?? Mam nadzieję, że już biega...
OdpowiedzUsuńCzas prac rozpoczęty...Dekoracje słoiczków ekstra....Całuski pa...
OdpowiedzUsuńCudowne kapturki ! usciskaj Plamkę...
OdpowiedzUsuńJa też tak mam,że wcale nie czuję ,że mam więcej czasu,ale to dlatego że nigdzie nie gnam,nie muszę nic robić na siłę:))fajne czapeczki,też mam na nie ochotę,ale aż się boję ile tego musiała bym zrobić:))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńQue bonitas te quedaron, besos
OdpowiedzUsuńśliczne kapturki wydziergałaś... a wiesz... ja takich nie umiem... i co Ty na to ?
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za Plamkę...
... mimo wszystko zazdroszczę Tobie, że jesteś na emeryturze... też bym chciała ...
pozdrawiam serdecznie
ale cudne:)) aż się uśmiechnęłam:)
OdpowiedzUsuńRadości, miłości pogody ducha i wszelkiej pomyślności w tym Pięknym Dniu przyjmij te Życzenia Droga Danusiu [ kapturki świetne i na czasie]
OdpowiedzUsuńSerdeczne uściski dla Ciebie, czerwcowa Solenizantko !Trzymam kciuki za Plamkę, będzie dobrze! Kapturki bardzo urocze:)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują:) Danusiu, z okazji Twojego dzisiejszego święta składam serdeczne życzenia spełnienia marzeń, promyków słońca na co dzień i wielu fantastycznych pomysłów na kolejne dzieła:) A za Plamkę trzymam mocno kciuki:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKapturki są urocze. Ja zawsze posiłkuję się małymi serwetkami ale takie kapturki są super.
OdpowiedzUsuńsą przecudne
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny pomysl! Sa sliczne i jakie pracochlonne!
OdpowiedzUsuń