Przerobiona z Bożenki, bo ta zbyt grzeczną przeszła metamorfozę, a przecież to kawał trzpiota i urwisa. Będzie więc prawdziwa Bożenka w odpowiednim czasie. A dzisiaj Ulencja. Ulka jest przecież przykładem porządku, zorganizowania, dokładności i można by tak długo, więc od razu przechodzę do rzeczy.
Dla tych, którzy czują się zawiedzeni, że to nie wstążki, obiecuję, że w przyszłym tygodniu pokażę coś nowego wstążkowego, nad czym pracowałam ostatnie dwa tygodnie. Miłej niedzieli życzę i witam nowych obserwatorów.
Siedzi sobie dumnie, w niebieskościach, w których Jej do twarzy. Śliczna lala. Butków jej tylko brak(no co, przyzwyczaiłaś nas do tego elementu stroju)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
A, no jasne. Bucików nie ma, bo filcu zabrakło, ale będą na pewno.
UsuńTeraz to na pewno nie jestem ja :) Ale że co, że ja to niby urwis i kawał trzpiota , hmmmmmmm, co prawda furiat z turbodoładowaniem, ale sama wiesz, że jak trzeba to potrafię wyhamować, a przede wszystkim jestem niesamowicie tolerancyjna :) No ale dość o mnie. Ulencja fantastyczna, śliczniutko wiosennie wystrojona, taka w sam raz do podziwiania, ciekawa jestem co wymyśli, jak dostanie buciki :)
OdpowiedzUsuńJak nad wstążkami pracowałaś całe 2 tygodnie, to już się nie mogę doczekać tego arcydzieła !
Buziaki :)
W ogóle to jesteś kochana i tyle.Ale grzeczna? co to, to nie!
UsuńZgadzam się ... kochana, ale ;)
UsuńUlencja-idealnie pasuje to imię do tej wac panny-a jaka podobna do mojej sąsiadki :).pozdrawiam miło
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu i pozdrawiam.
UsuńJoasiu, żebyś wiedziała jak uwielbiam je robic.
OdpowiedzUsuńAleż damesa :)) fryz ma niezły!
OdpowiedzUsuńFantastyczna metamorfoza :) ta kiecka wydziergana ...cudo :) czekam na wstążką obrazki malowane :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPańcia ho! ho! .Jak jej ładnie w niebieskim . Uwielbiam twoje wstążki,ale nie mniej lubię laleczki.Fajnie że są .
OdpowiedzUsuńOptymistyczna jak nasza Ulencja i urocza. Tyko moim zdaniem kolor nie Uli :-) Ula to kolory ziemi beże , brązy, biel.
OdpowiedzUsuńChociaż do kolorku jej auta pasuje ;-) .Pozdrawiam cieplutko
Masz rację. Kolor na pewno nie Uleńki, ale może cała reszta się nada?
UsuńPrawdziwa Dama- taka ułożona:-))))) Pięknie Danusiu...
OdpowiedzUsuńUlencja... pięknie ubrana
OdpowiedzUsuńoj... pasują jej niebieskości
pozdrawiam cieplutko
Bez butków też wygląda wyśmienicie, a w niebieskościach bardzo jej do twarzy, i ten spokój bije od niej aż przez ekran monitora :) Jak zwykle stworzyłaś cudo :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
No, super lala:)
OdpowiedzUsuńAle ja czekam na dalszy ciąg wstążeczek.
Pozdrawiam.
Super Ulencja a jak pięknie ubrana!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ulencja szczerze mówiąc inaczej mi się kojarzy. W kolorach ziemi bardziej niż w niebieskościach... Ale mogę się przecież mylić! W każdym razie lalka pierwsza klasa, jak to zwykle u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJuż Szpulka zwróciła na to uwagę i pewnie Ulencja zaraz zaprotestuje, ale co za problem stworzyć nową Uleńkę?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńAaaa... no teraz dopiero rozumiem co Wy tak o tych kolorkach...hihi
UsuńAle przecież kobieta zmienną jest- to może będzie dobrze!
wow jest wspaniała! podziwiam Twoje lale.
OdpowiedzUsuńPiękna, nie pokorna, ale i lekko tajemnicza, taka sobie siedzi i czaruje... a my jesteśmy zaczarowane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota.
No Ulencja robi wrażenie!!!Fantastyczna jest.Jak zawsze Twoje cudne lalki:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie ją wystroiłaś:)
OdpowiedzUsuńPiękna :D
OdpowiedzUsuńUrszula:)cudna:)))
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że wszelkie Ulki jakie znam realnie to zupełne przeciwieństwo tej, o której napisałaś. Nawet do tego stopnia, że gdy otworzy przy Tobie szafę z drzwiami z luster to wszystko się wysypuje na środek, czyli odwala prowizorkę. Nie potrafią gotować i często wykorzystują ludzi skomląc o litość. Ja na takie trafiam.
OdpowiedzUsuńJednak ta Twoja Uleczka wygląda grzecznie, elegancko i jest bardzo sympatyczna. Zawsze muszą być wyjątki. Pozdrawiam
Bo moja Uleńka jest grzeczna i to bardzo i zła jestem, ze ubrałam ją w niebieskosci, bo to nie jej bajka.
UsuńNo właśnie... prawdziwa Ulencja z niej poza barwami :)
UsuńPrawdziwa dama z tej Ulencji. Wystrojona, włos gęsty, ładnie upięty...
OdpowiedzUsuńDopracowany każdy szczególik.
Jest urocza, ale czy nie szkoda było Bożenki?
OdpowiedzUsuńPewnie bym jej nie ruszyła, ale Bozenka jest mniejsza z racji tego, ze tyle było materiału. Spódniczkę robiłam pierwszy raz i tylko na te lalkę pasowała.
OdpowiedzUsuńśliczna ulencja i śliczne to pierwsze krzesełko na którym siedzi :)))
OdpowiedzUsuńPreciosa, besos
OdpowiedzUsuńWciąż podziwiam te lalki, ale zrobic bym nie potrafiła, takie dopieszczone, dopracowane:)
OdpowiedzUsuńniby ona ułożona dziewczyna ale jednak Bożenkowy zadziorek został! urocza jest!
OdpowiedzUsuńTo ci panna porządnicka :) Ulencja jak ulał :)
OdpowiedzUsuńW takim razie ja czekam na siebie w twojej interpretacji :)))
Patrząc na Ulencję przypomniały mi się ubranka jakie robiła na drutach moja kochana babcia dla moich lalek - teraz już po latach potrafię docenić to co robiła bo wiem ile czasu i serca w to wkładała - szkoda tylko że nie mogę jej tego powiedzieć.... Danusiu cudne są twoje lale i to ile w nie wkładasz swojej duszy :) pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńAle piękna i poukładana panna w błękitach ,ciekawe tylko czy rozdwojenie jaźni nie będzie jej dokuczać , w końcu Ula najpierw była Bożenką , hahaha:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia kochana !
Witam serdecznie, Twoje prace zachwycają, pozdrawiam i zapraszam do mnie po Wyróżnienie
OdpowiedzUsuńpo prostu BOSKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDanusiu w Twoich rękach powstają cudowne prace,z niezwykłą dokładnością i wrodzonym poczuciem piękna powstają kolejne Tildy,którymi zawsze się zachwycam.
OdpowiedzUsuńJaka rozleniwiona dama :-) Piękna!
OdpowiedzUsuńA ja też bym tak poleniuchowała w promieniach słońca...
Pozdrawiam!
Dziękuje Danusiu....Jest super...Dość długo były to moje kolory.... już jestem i mam nadzieję, że na bieżąco....Buziaki
OdpowiedzUsuń