Często Was zanudzam wycieczkami po moim ogrodzie, ale każdą z nas cieszy własny skrawek zieleni czy to za oknem, czy to na balkonie. Jest nam potrzebny jak powietrze i dlatego każda jego namiastka cieszy. Kiedy najbardziej kocham mój ogród? Ano właśnie wtedy:
Różnokolorowe, widoczne z okna domu, stojące dumnie i kuszące pięknem. To moje ukochane. Ciągle kojarzące się z wsią.
Uwielbiam, kiedy pierwsze lilie pokażą się na wodzie i mogłabym godzinami siedzieć w oknie i je podziwiać.
Potem ta cudowna zieleń, która gości wszędzie, a między zielenią moje stworki. Wczoraj ciepło dokuczyło nawet Plamce. Miała ochotę na rybki złowione przez pana i panią, ale i ona się poddała. Piesek poległ znacznie wcześniej.
Życzę Wam przetrwania w ten upalny dzień.
I ogromna prośba!!!
Dziewczyny, czy któraś ma może rozpiskę jak zrobić kota na drutach, stojącego na czterech łapkach? Nie siedzący, nie leżący, ale właśnie stojący. To ważne i pilne. Byłabym ogromnie wdzięczna.
Piękne jest otoczenie Twojego domu :-))) Danusiu czy mail z zamówieniem ode mnie dotarł?
OdpowiedzUsuńPiękny ogród, jak z bajki ;)
OdpowiedzUsuńwiesz, jak ja lubie Twoj ogród??? :)
OdpowiedzUsuńpięknego dnia! :*
Nic dziwnego, że kochasz swój ogród, bo jest piękny. Malwy przecudne!!! A woda z liliami stanowi bajeczne uzupełnienie:)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie , pięknie ,stojącego nie robiłam i to jeszcze na drutach , ale widziałam u kogoś na blogu zrobionego z poduszki - złożona w pół , rogi to łapy i tylko zrobiony był ogon i głowa , wyglądał super , ale to nie cały dziergany , jak coś znajdę to podrzucę , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDuśka, musi być dziergany koniecznie. Stary kotek tak się zużył z miłości do niego, że lada moment się rozsypie. Wtedy to będzie tragedia, a wzór się zapodział na amen. Wszystko przeszukane i nic.
OdpowiedzUsuńPiękny ogród ... pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiesz jak przeczytałam tytuł ? Chora zieleń ... chora, to chyba ja jestem !
OdpowiedzUsuńTwój ogród jest cudny, to raj dla oczu i ukojenie dla duszy, już wiem, gdzie ładujesz akumulatorki i skąd czerpiesz natchnienie :)
Gorące uściski :)
Przepięknie...:)
OdpowiedzUsuńwspaniałe masz otoczenie domu... do pozazdroszczenia...
OdpowiedzUsuńteż kocham malwy !
pozdrowionka
Oj, w ten upał to wszyscy polegli, moja Miecia to tylko chodzi i jakiegoś chłodniejszego miejsca szuka. Nawet na balkonie jest jej za gorąco. Jak bym miała na sobie takie futro, to też bym uświerkła. Kwiaty masz piękne i ten staw z liljami, toż to czyste marzenie. Ech.....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Piekny ogrod.Ja wlasnie skonczylampodlewac kwiaty na moim tarasie.Ten upak daje sie juz wszystkim we znaki.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńStrasznie lubię taką burzę zieleni. Wspaniały klimat w Twoim ogródku
OdpowiedzUsuńPiękne malwy. Oj ja też bym chciała mieć takie za oknem. Niestety na razie to nierealne... Może kiedyś. Mi także malwy zawsze kojarzyły się z wsią i z dzieciństwem u dziadków. Wspomnienia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńja ten upalny dzień spędziłam w szpitalu...hihihi chociaż było tam chłodno:))...a zdjęcie kocia nad garem cudne:))))))piękny ogród!!
OdpowiedzUsuńAleż ładnie u Ciebie tak sielsko i spokojnie ....
OdpowiedzUsuńOj.... pospacerowałam z ogromna przyjemnością.....Aż by się chciało na foteliku przycupnąć z kawka....Całuski pa....
OdpowiedzUsuńMalwy i mnie kojarzą się z wsią i domkiem w malwach mojej babci:)))pięknie:))a zdjęcie kota nad rybami na maxa:)))
OdpowiedzUsuńJa tylko podziwiam ogród, bo w temacie kotów, nic a nic nie pomogę:-)
OdpowiedzUsuńPiękny ogród! Ach te malwy!
OdpowiedzUsuńUwielbiam taką kocia minę jak ma Plamka na garem hi, hi :D
Mój zwierzyniec też dziś polegiwał to na jednym, to na drugim boku i tylko Froggi ganiał motylki, reszta nie miała siły ;)
Uściski
Piękny masz ogród. Lilie są piękne. Ja też uwielbiam siedzieć przy stawie. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńMnie też prześladuje zieleń, ale... szydełkowa :)) Ogród urzekający!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
ja uwielbiam takie fotki z ogrodów;)wspaniały ogród posiadasz;)
OdpowiedzUsuńKocham malwy , zakochałam sie w nich dawno , ale ostatnio podziwiałam na Mazurach/
OdpowiedzUsuńU nas upał doskwiera strasznie.Nasz młody psiak męczy sie potwornie.Ja też,jak to sercowiec mocno męczę sie w upał.A malw Ci zazdroszczę,bardzo,uwielbiam je tylko nie wiem gdzie mogłabym je posadzic,właściwie wiem,przed domkiem nad jeziorem ale tam będą spore zmiany,więc musze z tym poczekać:)
OdpowiedzUsuńZieleń uspokaja - cudnie u ciebie i milusińscy fajni :) ja robiłam ale na szydełku takiego małego głowa to 2 kwadraty środkiem zwężone , tułów prostokąt zszyty by stworzyć łapki https://picasaweb.google.com/104395277144549437562/MojePraceRozneI#5963875971903733490
OdpowiedzUsuńpozdrawiam