Nie mogło być inaczej! Kocurek czekał na Staśka i była to absolutna niespodzianka. Radość przeogromna i ledwo udało mi się zarejestrować pierwsze momenty. Babcia straciła koszyk na pomidory, bo kotki musiały wszędzie przemieszczać się ze swoim panem. Musiałam też popracować nad starym kotkiem, bo Staś stwierdził, że one od razu bardzo się zaprzyjaźniły. Starałam się jak mogłam, ale czas zrobił swoje.
Tutaj cała rodzina musiała rozmawiać szeptem, bo Staś usypiał kotki.
Stary kotek po intensywnym praniu, ale przed naprawą. 100% miłości w jednym kotku.
Bożenko, przez trzy dni koszyk z kotkami był zawsze w zasięgu ręki. Dałaś tyle szczęścia mojemu wnukowi, że brak mi słów. A wydawałoby się takie proste, pójść do sklepu i kupić pięknego, miauczącego, z kocią sierścią, ale uwierz mi, że nie byłoby takiej radości i miłości.
Nie ma piękniejszego obrazka, jak radość dziecka. Kotek cudny !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Udało Ci się uchwycić wspaniałe i niezapomniane chwile! Kotek jest super!
OdpowiedzUsuńI to jest najpiękniejsza "ocena" Twojej pracy. Radość obdarowanego dziecka jest zawsze szczera i prawdziwa.
OdpowiedzUsuńWspaniałego masz wnuka! Fajnie jak dziecko wybiera rękodzieło , a nie chińszczyznę jak pewnie większość jego kolegów . Kocury piękne ,ten po przejściach też:))
OdpowiedzUsuńUściski dla całej trójki:))))
Kocurek świetny , radość wnuka bezcenna :-)))
OdpowiedzUsuńStaś ma wielkie serce i wspaniały gust:))))))))))))
OdpowiedzUsuńŚliczny kocurek! A Staś to super gość, niewiele dzieci potrafi się tak cieszyć, no chyba, że z komputera, kłada, czy nowego iphona, a przecież radośc może dać przytulanka co wyszła spod babcinej ręki :). Wspaniałego masz wnuka, a koszyk bardziej dla kociaków się nadaje niż na pomidory, te ostatnie do słoików pochowaj :)
OdpowiedzUsuńQue bonito el gato y que felíz está el niño con él!!!!! besos
OdpowiedzUsuńDzięki Danuś za te zdjęcia, póki co, nie mam swoich wnuków, więc rozpieszczam, kogo tylko mogę :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Jak już będą, pomogę Ci je rozpieszczać i przy każdej okazji będę dziękować za kotka.
UsuńRadość dziecka jest bezcenna. Kocurek i Staś pasują do siebie idealnie.
OdpowiedzUsuńMój ukochany Misio ma więcej lat niż ja, jest po "operacji" i to bardzo poważnej. Wygląda jak 40 nieszczęść, ale nadal jest ze mną i nadal bardzo go kocham. Chyba nie jest to głupie, co?
Pozdrawiam Dorota
Ja mam pieska mojej teściowej, który ma ponad 80 lat.
UsuńDzieci to cudo Boskie, wyrażają niczym nie skrywaną radość i miłość, Cudowny wnusio, a Twoje zwierzaki absolutnie świetne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo był prawdziwy spontan.
UsuńWspaniale popatrzeć jak dziecko bawi sie taką zabawką i jak obdarza ją uczuciem. To dobry kontrast do wszechobecnego plastiku, gadających brzęczących, wyjących zabawek, gier komputerowych itp Cudnie miec wnuki, prawda? ja muszę jeszcze parę lat poczekać ale jestem ciocio-babcią i mam nadzieje niebawem coś uszyć dla mojej kruszynki:)
OdpowiedzUsuńAle jak się już doczekasz, to dopiero oszalejesz.
UsuńKolejna notka z świetnym kociakiem, miło na niego popatrzeć :) Radość, aż 'kipi' ze zdjęć :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ta radość będzie trwała i trwała.
UsuńLubie Stasiow;) I takie kocurki:)
OdpowiedzUsuńA ja mam dwóch Staśków i obaj urodzili się w tym samym roku.
UsuńCo za przyjaźń!! Wspaniałe przeżycia:)
OdpowiedzUsuńTaka miłość jest bezcenna...Super chłopczyk...Pa....
OdpowiedzUsuńCudownie przeżywać takie chwile :) radość dziecka bezcenna :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńkoteczek rewelacja....a miłość dziecka jest nieograniczona
OdpowiedzUsuńNic nas tak nie cieszy jak widok szczęśliwego dziecka.Stasiu śliczny chłopak i pięknego kotka ma. Pozdrowienia Danusiu dla Ciebie i całuski dla Stasia. ( chłopcy nie lubią się całować to niech będzie na odwrót, całuski dla Ciebie a Stasia pozdrów.)
OdpowiedzUsuńOch, ile uczuc jest w tym dziecku, to prawdziwy skarb.
OdpowiedzUsuńA zabawke tesciowej tez moglabys pokazac...