i chociaż w międzyczasie coś tam zrobiłam, to dopiero teraz sprawia mi to prawdziwą frajdę. Mnóstwo pomysłów chodzi gdzieś tam po głowie, teraz tylko usiąść i robić.
Zdjęć będzie sporo, ponieważ chcę Wam pokazać jak bawiłam się kolorem. Staram się go nie nadużywać, bo cały czas powtarzam, że wstążka sama w sobie jest słodka, dodawać jej słodyczy, to tak, jakby ją kaleczyć. Chcę być przykładem, że wstążkę da się ogarnąć, że można z nią zrobić prawie wszystko, ale bardzo łatwo można osiągnąć kicz. Nie mówię, że mi się to nie zdarza, ale pracuję nad tym ładnych kilka lat i staram się unikać błędów. Nie może być podkładem materiał śliski, świecący, bo wstążka jest właśnie taka i w zetknięciu się ze sobą powoduje, że bolą oczy. Trzeba też uważać na dobór kolorów, ale to już rzecz smaku i gustu.
Nawymądrzałam się trochę, ale wstążka to moja miłość, moja pasja, a uwagi i spostrzeżenia nabyte w ciągu lat naprawdę warto zastosować. Może komuś pomogą inaczej spojrzeć na haft wstążeczkowy i uniknąć błędów.
Dzisiaj moja jesień. Jesień, która w tym roku zupełnie mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, bardzo łaskawie na nią spoglądam.
A ten kocyk pod Plamką, to mój kubraczek, który Plamka w bezczelny sposób przejęła.
Obraz powalający, prawdziwe barwy jesieni, uchwycone nie tylko na długie zimowe dni, ale ... Danuś, nie gniewaj się, to Plamka dzisiaj rządzi !
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam :)
No cóż muszę się zgodzić :)
UsuńKurczę, a ja myślałam, że to ładniejsza z moich prac.
UsuńBo jest :) tylko sama spobie konkurencję wkleiłaś ;)
UsuńI gdzie tu sprawiedliwość?! Plamka trzasnęła się na pól godziny i od razu gwiazda, a ja siedziałam tyle godzin i nic..
OdpowiedzUsuńFantastyczna ta jesień w Twoim wydaniu , piękna pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDziękuję Duśka.
Usuńno faktycznie to niesprawiedliwe bo obraz piękny...ale kocio wymiata:))))))))))))))
OdpowiedzUsuńCzyli jednak gwiazda.
UsuńNie lubię jesieni ale w Twoim wydaniu i owszem. Już nie mogłam doczekać się Twoich wstążeczek. Cudne. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWiem Janeczko, bo kiedy są wstążki to zawsze Ciebie goszczę. Pozdrawiam.
UsuńNie dość, że Plamka gwiazdorzy to jeszcze przejmuje kubraczki:)) Piękny obraz, prawie jak Słoneczniki van Gogha.
OdpowiedzUsuńŁobuz z tej Plamki, rządzi w domu nawet psem.
UsuńTe Twoje prace ze wstążeczkami są prześliczne, a moja koteczka też tak rządzi
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńOj, pięknie! te płatki...listki... natura lepiej by tego nie namalowała...
OdpowiedzUsuńPodziwiam i pozdrawiam serdecznie
Zawsze podglądam naturę, bo chyba wtedy to ma sens.
UsuńKoty i jesienne bukiety, czyli to co lubię najbardziej :) Ze wstążkami robisz cuda z przyjemnością oglądam Twoje prace
OdpowiedzUsuńA ja z przyjemnością Cię goszczę. Pozdrawiam.
UsuńMinka Plamki powala:)) a wstążkowy obraz budzi mój zachwyt!
OdpowiedzUsuńPlamkę mogłabym cały czas fotografować.
OdpowiedzUsuńdo tej pory pazdziernik mnie nie cieszyl , teraz juz tak . Wspaniały obraz
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za październikiem , stąd może trochę koloru na osłodę.
UsuńPiekne te październikowe wstążeczki !!!:-) a Plamka przejeła Twój kubraczek przeuroczo bezczelnie :-)) buzioleczki :-)**
OdpowiedzUsuńJuż mi go oddała, obraziła się.
UsuńCieszę się z Twojego wstążeczkowego czasu:-))))) Dla mnie to miodzio!!!!!
OdpowiedzUsuńPrzecudnej urody jesienny bukiet!
Dzięki Basiu, tworzą się teraz róże.
UsuńPiękne słoneczniki, jak żywe. Obraz cudownie piękny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki, właśnie go dopracowuję.
UsuńWracaj wracaj do wstążek bo to uczta dla oczu oglądać Twoje wstążeczkowe malowidła :) genialny obrazek :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJuż teraz wiem, że wróciłam, chociaż cała reszta też ciągnie.
UsuńDobrze, że przeczytałam post, bo w życiu bym nie zgadła że to wstążki- szczególnie na pierwszym zdjeciu:)
OdpowiedzUsuńU mnie własnie ten obraz wygrywa, choć kicia słodka:)
Dzieki, bo już chciałam się na kicię obrazić. Wpadnie do domu na chwilę, pokaże brzuszek i wszyscy się zachwycają, a moje godziny pracy w starciu z Plamką wyraźnie przegrywają.
UsuńTwoje wstążki słuchają Cię jak ptaki Św. Franciszka :))) Nie dziw, że potem takie cuda wychodzą :)
OdpowiedzUsuńCzasami, Aniu, mało słuchają, ale im nie folguję.
UsuńUwielbiam takie brzuszki, kawowe, mrauuu;) Sliczny, jsienny haft. Usciski sle:)
OdpowiedzUsuńBrzuszek coraz bardziej śpiący i leniwy. Idzie zima.
UsuńJak zawsze śliczności u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Aga, ale u Ciebie cisza...
UsuńTwoje wstążeczkowe bukiety są coraz bardziej realistyczne :). Na niektórych zdjęciach wyglądają zupełnie jak żywe kwiaty! Piękne kompozycje, wysmakowane kolory, genialne wykonanie!
OdpowiedzUsuńDieki Gosiu, cały czas kombinuję, barwię, docinam, odcinam, chyba jeszcze coś wymyślę?
UsuńJesień w Twoim obrazie jest cudna a Plamka - brak słów taka urocza.Miłej soboty.
OdpowiedzUsuńDziekujemy z Plameczką.
UsuńKocuuuuur!!! ♥
OdpowiedzUsuńA od wstążek to nie od dziś wiadomo, że jesteś mistrzynią, a to co piszesz jeszcze to potwierdza. Nie ma, że hop siup, ktoś sobie wstążki kupi, materiał i takie cudo wyjdzie..
Trzeba się aniu namocować, nie ma zmiłuj. Ale sama doskonale to wiesz.
UsuńSłoneczniki jesienne w Twoim wydaniu są jak "plaster miodu".Kolory dobrałaś wspaniale, stworzyłaś piekną kompozycję. Ja też wpadam częściej na te wstążeczkowe kompozycje.
OdpowiedzUsuńA Plamka na zdjęciu wydaje się być bardzo szczęśliwa..
Dziękuję, Elunia. Twoje prace to dopiero plaster miodu.
UsuńJesteś dla mnie mistrzynią, powtarzam MISTRZYNIĄ w hafcie wstążeczkowym. I w tym co pisałaś całkowicie Cię popieram, bardzo łatwo przedobrzyć i przeładować. Al e Twoim haftom niczego nie brakuje. Plamka to jak moja Miecia, może być cała kanapa wolna, tylko w jednym miejscu będzie leżała moja apaszka. To gdzie się ułoży ? Oczywiście na apaszce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Trochę się nawymądrzałam i obiecałam sobie, ze już więcej nie będę, bo w końcu o gustach się nie dyskutuje. Dziękuję za miłe słowa, do mistrzyni to jeszcze droga daleka, ale takie słowa mobilizują. Uściski dla Mieci.
UsuńCudowne kolru i z jaką dokładnością uchwycone jesienne kwiaty.
OdpowiedzUsuńJa tak jak i Ty nie przepadam za jesienią ,ale ta kolorowa może być.
Usuńpodaję mój nowy adres, sprawdz czy działa yolanda-art.blogspot.com (ucieczka przed niepożądanym gosciem),pa
OdpowiedzUsuńDziała i całe szczęście. Pozdrawiam.
UsuńPiękny obraz i te kotki na podusi poniżej....śliczniutkie :)
OdpowiedzUsuńDziekuję w imieniu kotków.
UsuńPozycja plamki jak na transferze z dołu :)) chyba jej ulubiona :)). Wstążeczki piękne i jesienne.
OdpowiedzUsuńGdyby ująć wszystkie jej pozy, to niezła byłaby kolekcja. Pozdrawiam Gosiu.
Usuńsłoneczniki są niezwykłe,
OdpowiedzUsuńnieustająco podziwiam twoje dzieła, masz niezwykłe wyczucie koloru
:-)
Cudny jesienny bukiet.
OdpowiedzUsuńObrazek cudny:)Kotek śliczny:)
OdpowiedzUsuńKocham słoneczniki, patrząc na Twoje przypominają mi się moje wstążeczkowe, które niestety są wielkim kiczem, ale cóż będę się uczyć ( może czasu stanie na naukę,,,)
OdpowiedzUsuńBuziaczki Kochana - cudnie:))))