Po prostu rodzinka trochę się rozrosła i wspólnie wybrała się na sanki. Baśka ostatnio martwiła się o nóżki, więc są już buciki. Kiedy tak się przyglądam, to mimo woli stworzyła się Walentynkowa kocia rodzina. Nawet sesja wyszła taka całuśna. Kotki dobrały się w pary i świetnie bawiły się na sankach.
W pewnej chwili pojawił się szkodnik. Jak już zauważyłyście, to nic w tym domu nie obejdzie się bez kociej kontroli, ale wszystko skończyło się dobrze.Plamka nie wyczuła konkurencji.
Faktycznie ... teraz to już mogę i na sanki i na narty i na bal mogą w przerwie polecieć... Rewelacyjne kociaki :)
OdpowiedzUsuńDzięki, jeszcze dwa mnie czekają.
UsuńTa jedna para wyraznie się migdali .Wszystkie sa po kociemu sliczne , a kreacje to juz ho ho
OdpowiedzUsuńDobrze, że tylko tak się migdali !!!
UsuńBo wiesz dobrze są wychowani ;)
Usuńsuper rodzinka :)
OdpowiedzUsuńRodzinka dziękuje.
UsuńUrocze!!! A mi się skojarzyły z takim retro stylem na tych saneczkach:)) Urocze!!!
OdpowiedzUsuńPs. Jedna para taka bardziej odważna;)
Przecież Walentynki niedługo. Pozdrawiam.
UsuńRewelacyjne kociaki!:)
OdpowiedzUsuńJa też je bardzo lubię, nawet jak przypominają myszy.
UsuńJaka czadowa gromadka! Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńTo jeszcze nie koniec, wiec naprawdę będzie gromada, ale uwielbiam je robić.
UsuńFantastyczne kociaczki:) ubranka maja nieziemskie:) Ładniutkie szkrabki:)
OdpowiedzUsuńTrochę już je poprawiłam, ale jeszcze trochę myszowate.
UsuńOpiekuńcze te kociaki :)
OdpowiedzUsuńTo faceci opiekują się kobietami.
UsuńJakie piękne romantyczne pary. Cudeńka. Podziwiam:) Dziękuję za wizytę u mnie. Czuję się zaszczycona, że obserwujesz mój skromny blog.:):):)
OdpowiedzUsuńZapomniałam. Herbatki zostały zakupione we Francji przez znajomą:)
OdpowiedzUsuńTo wpadnę na tę herbatkę. Pozdrawiam.
UsuńŚlicznusie ! Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńDziękujemy.
UsuńPo prostu zniewalają mnie te Twoje kocie ubranka!! Są przeurocze i aż nie mogę się napatrzeć!
OdpowiedzUsuńA ja zajrzałam do Ciebie i podziwiałam wszystkie szyjątka.
UsuńSuperanckie, superanckie ściskam Dusia
OdpowiedzUsuńTeż Cię ściskam Duśka.
UsuńTak słodkiej ekipy saneczkarskiej jeszcze nie spotkałam!!
OdpowiedzUsuńNo to warto było wpaść. Ja narciarską przynajmniej zobaczyłam u Ciebie. Pozdrawiam.
UsuńFantastyczny pomysl z sankami, kotkami i cala ta zabawa przypomina faktycznie walentynkowy klimat..ale ze kotek nie wlaczyl sie do zabawy????...moja Bianka natychmiast zaadoptowalaby wszystkie kociaczki..no ale..to jeszcze mlode i glupie...
OdpowiedzUsuńMoja Plamka tylko eliminuje zagrożenia, wiec jeżeli tu nikt jej nie zagraża, mogą sobie jeszcze trochę pomieszkać.
UsuńWszyyystkie koty cudne! Najfajniejsze zdjęcie z kocio - kocim spotkaniem ;)))
OdpowiedzUsuńBuźka! :)
Plamka zawsze na posterunku.
UsuńAle się uśmiałam, no takie wesołe, że nie sposób ich przyjąć inaczej, na sankach wyglądają jak by prawdziwie pędziły z górki , pysie takie uśmiechnięte, prawie słychać jak mruczą z zachwytu, superowe są. A z tego migdalenia koniecznie jakieś młode będzie ...
OdpowiedzUsuńBuźka :)
I są grzeczniejsze od Plamki. Młodych nie będzie, bo pilnuję. Dzięki Bozenko.
UsuńA może chociaż jedno, tak po cichutku ...
UsuńFajowe :D Bardzo zimowe i takie kochane :)
OdpowiedzUsuńa ja nawet wiem,kto się najlepiej ze wszystkich bawił:))))super kociki:))))
OdpowiedzUsuńJa też wiem.
UsuńBardzo piękna kocia rodzinka :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam wykonanie :) kociaki są cudne:)
OdpowiedzUsuńale piękne kociaki!
OdpowiedzUsuńZachwyt przeogromny - cudne, urocze i co tam jeszcze.. słodkie. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńDziękujemy razem z kotami.
UsuńOniemiałam!!!Boże jaka cudna rodzinka!!!Ćze,u ja takiej nie mam?????No,tak ja bym takiej nie stworzyła:)Jesteś wielka,ale to nie raz pisałam już na Twoim blogiem,oglądając Twoje cuda.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że rodzinka jeszcze się rozrośnie. Pozdrawiam Beatko.
UsuńAle cudne!
OdpowiedzUsuńHa, ha , butki śliczne!
OdpowiedzUsuńCzyżby u ciebie był marzec nie luty ?
Czasami sama się zastanawiam, bo pierwsze wiosenne kwiatki wylazły spod ziemi.
OdpowiedzUsuńSą fantastyczne! Wszystkie po kolei;)
OdpowiedzUsuńO matko,jakie słodziaki,są zachwycające,a jeszcze taka sesja--rewelacja
OdpowiedzUsuńgenialne :)
OdpowiedzUsuńO chorobcia co za wspaniała kocia rodzinka,no nie mogę ależ one są cudne i te ubranka...:D
OdpowiedzUsuńAle rozkochane kiciaczki :)
OdpowiedzUsuńTo juz cała rodzinka:)) Pięknie wyglądają w swoich małych ubrankach.
OdpowiedzUsuńZachwycające kociaki.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńBombowe kocurki !
OdpowiedzUsuńmnożą ci się w zastraszającym tempie! :-D
OdpowiedzUsuńTe przynajmniej nie są " groźne ", nie brudzą, nie wołają papu, a dają tyle radości !
UsuńCudownie wyglądają na tej wycieczce.
OdpowiedzUsuńPodziwiam za szczegóły i dopracowanie.
Uściski:)
Danusiu są śliczne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFantastyczna aranżacja :)
OdpowiedzUsuńJakie ślicznotki.
OdpowiedzUsuńPrześliczna rodzinka i faktycznie taka walentynkowa. Super wyglądają na tej zimowej wycieczce. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńsłodziaki!
OdpowiedzUsuńQue bonitas con sus ropitas rojas, me encantan!!!! besos
OdpowiedzUsuńUrocze kociaki :) Wszystko tak pięknie dopracowane...
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za precyzję z jaką je wykonujesz.
Pozdrawiam :)
cudowne te kociaczki - masz talent do szycia takich śliczności - serdeczności ślę Marii
OdpowiedzUsuńWspaniała kocia rodzinka :))) Myślę ,ze Plamka pilnie obserwowała czy kotki są odpowiednio ubrane na saneczki :))) Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPrzesympatyczna kocia rodzinka :) ubranka pierwsza klasa :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZwariowane kocury;)
OdpowiedzUsuń