wtorek, 24 lutego 2015

Tutorial - transferowe jajo

    Dzisiaj będzie jajowo czyli ciąg dalszy w temacie pisanek, a następnie obiecany kursik.







    Razem ze Stasiem przygotowaliśmy mały kursik na wykonanie transferowego jaja. 
Krok pierwszy: pomalować wydmuszkę farbą akrylową. Następnie wydrukować grafikę, koniecznie z drukarki laserowej. Jeżeli jest napis, to wydruk lustrzany. Jak widać na załączonym zdjęciu, grafikę wybrał Staś.
     Smarujemy obrazek trzy razy, za każdym chwilę czekając aż przeschnie.
    A to potrzebny preparat
    Przykleić do jaja, mocno dociskając. Zostawić do wyschnięcia najlepiej całą noc.
    Po tym czasie lekko zwilżyć obrazek i delikatnie rolować paluszkami papier. Pozostanie na jajku sama grafika.
     Po starciu pierwszej warstwy, pozostawić na pól godzinki i dopiero potem zetrzeć do końca, zwilżając cały czas palce. Uchroni to grafikę przed uszkodzeniem.
    Polakierować i po pierwszym lakierowaniu można szczoteczką do zębów ochlapać farbą.
Teraz znowu lakierowanie, lakierowanie, lakierowanie....Kiedy nie miałam preparatu, zamiennie stosowałam klej wikol.
Przed wyjazdem do domu, dzieci zaplanowały  pieczenie ciasteczek. Foremki były od Bożenki, kolorowy cukier od Gosi i dawaj! Cały kartonik został zapakowany dla rodziców, dla dziadka odłożone trzy na posmakę, a następnym razem będą mufinki.
    Przerobiłam też stare wiaderko po karmie dla psa, które służyło mi na podręczne śmieci w trakcie moich robótek. Teraz nawet śmieci będą wyglądały ładnie.

    I siłą rozpędu kartonik na mulinę.
    A jak już miałam pod ręką szablon i farbę do tkanin, to jeszcze machnęłam podusię.
    Od wyjazdu dzieci minęło parę dni i jakoś cicho i smutno się zrobiło. Pomimo tego, że akurat w czasie ich pobytu dopadło mnie choróbsko, to dumna jestem z chłopaków, że tak pięknie dawały sobie radę, kiedy babcia ledwo żyła.

85 komentarzy:

  1. Chłopaki z jakim przejęciem pomagają:)) jajka przecuuudowne!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja im pomagałam. Zrobili ciacha do samego końca. Ja byłam tak przeziębiona, ze tylko rozwałkowałam ciasto.

      Usuń
  2. Świetny kurs, może uda mi się choć coś podobnego zrobić:) brawa dla chłopaków!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To naprawdę proste, wystarczy raz spróbować.

      Usuń
  3. Dziękuję za czytelny kursik :-))) Piękny ten zając pod krawatem :-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Napisałam się i mi wcięło :(
    To na skróty - wielgachne dzięki, będzie obciach jak mi nie wyjdzie ...
    A Twoje śmieci będą teraz świecić przykładem :) O reszcie to nie wspomnę, bo wpadam w kompleksy ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjdzie. Jak zrobisz pierwsze, to moze nasuną się pytania, na które Danusia odpowie i damy radę.

      Usuń
  5. Piękną robotę wykonaliście- pozdrówki dla Ekipy:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja dzisiaj miałam do Ciebie dzwonić w tej sprawie :) No popatrz jak znalazł :)
    Śmieciowe wiadro godne odpatrzenia... tylko u mnie śmieci często brudne, więc chyba nie ma sensu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcesz Beatko-masz! A wiaderko to u mnie na końcówki wstążek i nici.

      Usuń
    2. Gdybym tyle produkowała końcówek tego typu to też bym machnęła wiaderko śmieciowe ;)

      Usuń
  7. Witam
    Przylazłam do Ciebie od Basi z barbarahaft... i wpadłam! Na amen!
    Jeszcze nie obejrzałam wszystkich Twoich cudów, wszystko przede mną pewnie na kilka nocek wsiąknę :)
    Nawet nie wiem co napisać bo słowo piękne takie banalne i nie na miejscu. Nie dość, że pokazujesz wspaniałości to jeszcze opisujesz jak to zrobić! Jesteś wielka kobieto!!!

    Jajka przepiękne... może bym nawet i po motykę sięgnęła i na słonko się zasadziła... tylko ten specyfik bym musiała zanabyć, a w starszych postach wstążeczkowe kwiaty widziałam, to dopiero wyższa szkoła jazdy, przepiękne!!! Idę poczytać!

    Zapisuję się do stałych podglądaczy, czy chcesz czy nie ;)
    Pozdrawiam serdecznie Ania

    http://zkolowrotkiemwsrodzwierzat.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Aniu, za miły komentarz i cieszę się, ze u mnie już zagościłaś.Specyfik zamień na wikol i spróbuj. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Nawet posiadam wikol, może wieczorkiem popróbuję... powiedz mi tylko proszę, wikol bez rozcieńczania??? Też kilka razy nim malować obrazek? I przy naklejaniu smaruję jajo, przyklejam i na wierzchu też smaruję klejem czy już nie??? Pytam bo na you tubie się naoglądałam :))) ale Ty specjalistka przecież ;)
      I jeszcze będę męczyć, jak obiecałam u siebie...
      Na tkaninie tak samo się transferuje? Przeturlałam się przez wszystkie Twoje słoiczki i inne cudowności ale wskazówki chyba w komentarzach były, kiedyś przeczytam i komentarze, tylko z wiadro czasu gdzieś pożyczę ;)

      Usuń
    3. Wikol bez rozcieńczania, trzy razy dokładnie smarujesz, ale nie za grubo. Jaja nie smarujesz, tylko od razu przyklejasz wydruk. Na wierzchy nie smarujesz, bo papieru nie zedrzesz.
      Na tkaninie robisz transfer przy pomocy rozpuszczalnika nitro.Pełno jest informacji w internecie. Ja też kiedyś o tym pisałam, ale nie oznaczyłam i nie wiem w którym miejscu. Jakby co, to służę pomocą.

      Usuń
    4. Dziękuję... łoj to śmierdzi, ja niestety mocno wrażliwa po tym jak mnie teściowa załatwiła lakierowaniem schodów jak byłam w ciąży.
      I tak pozwolę sobie u Ciebie pobuszować bo i wstążeczki mocno ciągną,a u Ciebie są i To piękne!

      Usuń
    5. Śmierdzi, dlatego robię go jak jest ciepło na tarasie. Na wstążeczki zapraszam

      Usuń
  8. Super kursik wykorzystam na pewno, dzięki:) Dużo zdrówka, trzymaj się ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, bo jaja niepowtarzalne, chociaż nie każdy je lubi. Ja tak!

      Usuń
  9. Takie sympatyczne i pracowite spotkanie! pamiętam takie z jakże odległego dzieciństwa . i mój syn też pamięta takie wspólne działania,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I niech takie wspomnienia pozostaną na zawsze.

      Usuń
  10. Świetny kursik. Dziękuję. Ekipa pracuje bez zarzutu. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny kursik i szkoda, że nie mam drukarki laserowej, ale może kiedyś :)
    Śliczne prace. Jesteś niesamowita, a dzieciaczki mają u Ciebie super. Nie dość, że spędzają miło czas to jeszcze uczą się robić takie fajne rzeczy :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można wydrukować na zwykłej i dać na ksero. Sama Reniu wiesz, ze dzieci nie lubią się nudzić. Pozdrawiam.

      Usuń
  12. Dzięki wielkie za kursik, będę próbować swoich sił :)
    Chłopaki spisali się na medal !
    Wiadro w "ubranku" wygląda bardzo elegancko, śmieciom też się należy ładne lokum :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie wiadro miałam przy stole trzy lata. Wstyd!

      Usuń
  13. Brawo za piękna, wspólną pracę dla chłopców. Gratulacje za pomysł z wiaderkiem , pozdrawiam i dziękuje za kurs jajkowy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Fantastyczny jajeczny post :) pomocnicy pierwsza klasa :)

    OdpowiedzUsuń
  15. same wspaniałości :))
    zdrówka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fantastyczne jajca, a chłopaki stanęli na wysokości zadania i świetnie się spisali a rodzicom zrobili smaczną niespodziankę.
    Pozdrawiam i dużo zdrówka Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chłopaki chętne do wszystkiego, tylko pomysły im podrzucać.

      Usuń
  17. Ale jaja! Dobry pomysł na wykorzystanie transferu. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  18. Podoba mi się ten pierwszy zając, więc może się odważę skorzystać z kursu.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Promyczku, ten zajączek z tyłu ma piękną sentencję, ale jest dla bliskiej mi osoby, więc nie pokazuję, sama rozumiesz.

      Usuń
  19. Super kursik, dziękuję:)
    Szkoda tylko, że preparaty Heritage są tak trudno dostępne :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj wikolem, tylko nie za grubo nakładaj warstwy.

      Usuń
  20. świetnie że pamiętasz o tych którzy jeszcze nie wszystko potrafią - super tutoriale - wiesz Danusiu mimo że jestem wszechstronna w robótkach to bardzo ci dziękuję za pokazanie tego okrągłego pudełeczka chyba po serku jakimś - od ponad roku mam wymalowane farbą akrylową na biało i do tej pory jakoś nie wykorzystałam go do swoich prac ale dałaś mi dużo myślenia i wreszcie skończę - serdeczności ślę - Marii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Działaj Marii, masz takie pokłady, że do końca życia nie będziesz się nudzić. Pozdrawiam.

      Usuń
  21. Dzięki, dzięki, dzięki aaaa a ja myślałam że kupujesz białe jaja (bo są takie czasem można dostać :-) ) ja blądyna się nie domyśliłam że malowane - spróbuję klejem cr ma ten skład co wikol no i może delikatnie rozwodnie zobaczymy co wyjdzie warto spróbować bo efektowne wyjątkowo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, te duże to są białe gęsie, ale i tak je maluję farbą akrylową, bo transfer pięknie łapie.

      Usuń
    2. i dzięki takim kochanym osobom jak Ty człowiek nie błądzi, nie szuka tylko może od razu zrobić dobrze :-) pozdrawiam

      Usuń
  22. Piękne przemiany - wiaderko wymiata! A za kursik wielkie dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  23. właśnie skończył mi się transfer a chciałam ozdobić wieczko pudełka ,użyłam wikol i niestety nie wyszedł,więc muszę przed następnym pomysłem kupić jakiś transfer:)))fajne takie zabawy z wnukami:))))..może kiedyś się doczekam:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale jajca :)) juz je pokochalam,bardzo pięknie dziekuję za super tutek.
    Dzialam od jutra...i tylko transfer bo naprawde do zakochania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już mi trochę przeszło z transferem, bo był czas, że wszystko bym transferowała, teraz tylko dekoracje do domu i na taras.

      Usuń
  25. No przecudne te jaja, muszę i ja spróbować, dobrze, że możne być wikol bo takiego oryginału to ja nie mam i nawet nie wiem gdzie go kupić.Joasia mnie zaraziłam naklejaniem serwetek na materiał i potem na jaja, super zabawa i pięknie wychodzi. Danusiu dziękuję za kursik, jak znajdę odpowiednie transfery to się skuszę, ale ja jakich jajach ? hmm może na plastikowych bo gęsich nie mam, no, coś pokombinuję. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak, pierwszy eksperyment zrobiłam, jaja plastikowe nie nadają się do transferu ;)

      Usuń
    2. Jadziu, jak dobrze pomalujesz jajo farbą akrylową to wyjdzie. Natomiast jak malujesz wikolem, to ostatnia warstwa czyli trzecia, albo czwarta musi być wilgotna, żeby się przykleiło. Ja mam w domu mnóstwo przedmiotów zdobionych transferem z wikolem. Różnią się tylko tym, że te z wikolem mają lekko widoczną przeźroczystą obwódkę, która potem po zalakierowaniu staje się mało widoczna,

      Usuń
    3. Jaja gęsie zamówiłam, ale próbuje jeszcze na plastikowych. Pomalowałam jajo farbą 3 razy, myślę, że jest oki. wyschło pięknie, teraz będę naklejać transfery na wikolu, Danusiu trzymaj kciuki ;)

      Usuń
    4. Trzymam kciuki, chociaz zaczynam się martwić, bo dziewczyny piszą, że na wikolu kiepsko. Ja jeszcze dwa lata temu jak nie miałam preparatu, wszystko robiłam na wikol i wychodziło. Szkoda, ze nie mam tego opakowania, ale to było w słoiczku takim jak przecier pomidorowy. Warto kupić preparat, bo jest tak wydajny, ze mam już drugi rok i jeszcze połowy nie zużyłam i wtedy jest pewne, że wyjdzie.

      Usuń
    5. Zgadza się Danusiu, ten wikol co teraz jest to nic nie wart, zrobiłam i nie wyszło, ale jajek nie zmarnowałam bo wszystko się starło. Kupię Modge i będę się uczyła ;) pozdrawiam

      Usuń
  26. Świetne jaja !!! Pudełko na mulinę i wiaderko na drobne śmieci - to już w ogóle bajka !!! Pięknie Ci to wszystko się udało. Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  27. Jeju, kobietko,jakas Ty kreatywna! A te pisanki, już wczesniej pewnie pisałam, są cudne! Wiaderko i reszta też rewelacja! Ech...żeby tak miec wiecej czasu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest ta cała energia, którą zostawiłam na emeryturę. Jestem nauczycielką i mogłam skorzystać z wcześniejszej emerytury, więc teraz robię to, co kocham.

      Usuń
  28. Z takimi pomocnikami nawet chorobę łatwiej przetrwać. Jajka ozdobiliście wspaniale, super kursik. A metamorfoza pojemników pięknie się udała. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z takimi pomocnikami nie ma czasu myśleć o chorobie.

      Usuń
  29. Prześliczne jajeczka i super kursik. Musze spróbować zrobić takie

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie ma to jak u babci, i ciasteczka i robótki :) Jajka są super, piękne. A wiaderko skradło moje serce :)
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieciaki jeszcze wspominają, mają już plany na święta.

      Usuń
  31. Wielkie dzięki za kursik :), przyda się i to jeszcze jak :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Świetny kurs, a prace są wyśmienite. Jestem pod wielkim wrażeniem twojej pracowitości.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  33. Przypadkiem natknęłam się na Twój blog i przepadłam, wspaniałe rzeczy tworzysz. Kurs na pisankę bardzo się przyda. Będę wpadać częściej. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  34. Uwielbiam takie przypadki i witam Wredulę u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  35. Z tego kursiku wynika, że nawet ja dam radę :D Muszę tylko sobie ten sprytny preparacik zakupić, bo z wikolem jak znam siebie mi nie pójdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem za preparatem, bo jak widać po komentarzach z wikolem trudniej.

      Usuń
  36. A ja jestem dumna i wnuczków i z babuni...Wspaniałe prace powstały...Pisanki urocze ....U mnie ani widu ani słychu o pisankach....Buziaki pa....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uleńko, ale jak zaskoczysz, to na pewno powstaną cuda.

      Usuń
  37. Danusiu jaja cudo , kursik super już się zabrałam do tworzenia , ale co z tego wyniknie zobaczymy , pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  38. oj chyba mam zaległości....piękne te pisanki :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Oj Ty czarodziejko! Coś pięknego! Ten kartonik na muliny... to musi być jakaś magia.
    No a te siatkowe klosze - to już na pewno czary...
    Podziwiam i szczerze zazdroszczę - rzeczy którymi się otaczasz są po prostu magiczne!

    OdpowiedzUsuń
  40. fajne te twoje kucharzątka :-D

    a wypożyczyć tych małych pomocników mozna? przydały by mi się czasami takie krasnoludki ;-D
    szczegolnie z umiejętnością pieczenia ciasteczek ;-DDD

    OdpowiedzUsuń