poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Muszę ją mieć!

   Tak sobie pomyślałam, kiedy zobaczyłam ją u Chranny. Przepiękna lawendowa panienka! Żadne zdjęcia nie oddadzą jej uroku, bo jest naprawdę cudna. Odsyłam Was do Ani -  jej zdjęcia są fantastyczne i tam zobaczycie, co to za cudo. A teraz moja panienka już gości na tarasie. Nie mogłam zbytnio poukładać lawendy, bo jest już sucha, ale w przyszłym roku mogę przecież zmienić lawendę. Aniu, dziękuję baaardzo! 
Mało tego, do paczuszki włożyła cudny haftowany obrazek. Hafcik tak misterny i maciupeńki, że tylko podziwiać mistrzostwo Ani.
Była jeszcze zakładka - kotek. Piszę - była, żeby się nie przyzwyczajać, bo na pewno Staś ją skonfiskuje
i serduszko.
Od Mamelków dostałam kolejny magnesik. Gosieńko, dziękuję za pamięć.
To nie koniec niespodzianek. O wyjątkowo słodkiej napiszę następnym razem. 
   A ponieważ ostatnio ciągle piszę o Plamce, dzisiaj słów kilka o moim ukochanym psie. Otóż ma on swoje przyzwyczajenia godne wielkiego psa - uwielbia pluszaki. Te jego ulubione, mają już tyle łat i cerowań, że trudno zliczyć. Od czasu do czasu wkładam je do miski, biorę szczotkę i robię generalne pranie. Czasami rozpadają się w trakcie prania, wtedy trudno, dostaje nową maskotkę, ale szuka tej starej jeszcze jakiś czas. Nieświadoma sytuacji wywiesiłam pranie w ogrodzie, czym rozbawiałam wszystkich odwiedzających nas w weekend. A wyglądało to tak
 Teraz sama się śmieję.

30 komentarzy:

  1. Szczęściara - moja mama zawsze mówiła dobro wraca , więc nic więcej nie powiem, a lala cudna pozdrawiam Daneczko z upalnych Mazur Duśka

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne podarki !!! A pluszakami i Palemką wprawiłaś mnie w rozbawienie -a w poniedziałek to naprawdę bardzo zbawienne !! pozdrawiam Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki radosny poniedziałkowy post. Panienka fajna, też się nią zachwyciłam i zapewne powstanie moja wersja :) Zostałaś tak od serca obdarowana, delikatny hafcik jest mistrzowski. Oczywiście najbardziej rozbawiło mnie pranko i piesio, niby wielki, a drzemie w nim dziecko, czyli typowy facet :)
    Buziaczki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale cudeńka dostałaś od Chranny!!! A psiulo z maskotkami najlepszy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Danusiu panienka lawendowa w sam raz dla ciebie :) Śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lawendowa panienka jest genialna , podziwialam u Chranny i chyba w przyszlym roku się pokuszę .Serduszko ciasteczkowe tak piękne , ze oczu oderwac nie moge .

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja dotychczas nie widziałam tej panienki i miałam podobny pomysł ale teraz się waham czy kończyć, bo ta jest świetna. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. cudności otrzymałaś... nic tylko pozazdrościć w sensie pozytywnym oczywiście

    OdpowiedzUsuń
  9. Lala jest świetna! piękne prezenty dostałaś.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudeńka prawdziwe do Ciebie dotarły. Ta lawendowa damulka jest prześliczna i dobrze jej na Twoim tarasie :)
    Moja psinka ma przytulankę wielkiego pluszaka psa i też od czasu do czasu robię mu wielkie pranie :)
    Zapraszam do mnie może spodoba Ci się moja kolekcja ogrodowych przedmiotów z duszą :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie śliczności, delikatne, ujmujące ...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Какая милая пани! И как же лаванде это все к лицу) К следующему году нужно столько одежек, шляпок навязать) И зонтиков - умилительный зонт)
    А игрушки только стираются? А зашивать?))) Неужели все целы?)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Panienka, też pewnie ślicznie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale dama z tej lawendowej pani :)
    Ślicznie się to wszystko komponuje :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Twój psiak jest fantastyczny! :) Prawdziwy słodziak wzbudzający respekt swoim wyglądem :)
    Upominki od Ani cudne. Zresztą Ania zawsze ma wszystko dopracowane w najdrobniejszych szczegółach :)
    Mamelki tez i mnie przywiozły cudny magnesik :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kochana takie pranko zwierzęce to normalka ;)
    A panienka rzeczywiście superzasta - już poleciałam do Chranny :) dzięki fajny blog super prace :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj widziałam ją u Ani - coś pięknego! Żałuję, że nie mam lawendy, bo też pewnie w takie laleczki poubierałabym... ;-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj ja mam taki sam dylemat... ale ja ani kwiecia lawendy ani kulki nie mam - co tam może w przyszłym roku moja lawenda w końcu zakwitnie. I tak dobrze, że krzaczek mam bo dotychczas moje zakusy na uprawę lawendy nawet krzaczka nie dawały ;)

      Usuń
  18. Widziałam tą panienkę i nawet sobie lawendę posadziłam,ale przyszły upały i zanim zakwitła to uschła:)))może w przyszłym roku coś mi się uda nazbierać,bo panna śliczna jest:)))
    Ja też mówię Danusiu ,że dobro powraca:)))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Damulka w godnych rękach :) Cieszę się bardzo, że już wisi na Twoim tarasie, będzie Ci o mnie przypominać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale, ale!!! Właśnie przed chwilką przeczytałam w Twoim komentarzu na innym blogu, że robisz własna wersje z nici lnianych! Jestem niezmiernie ciekawa Twojej wersji! Fajnie byłoby zebrać te wszystkie nasze lawendziulki w jednym miejscu :)))

      Usuń
  20. Śliczności dostałaś :) Lawendową panienkę podziwiałam u Chranny

    OdpowiedzUsuń
  21. Panienka jest rzeczywiście niezwykła!

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam nadzieję, że przyszłoroczne zbiory mojej lawendy pozwolą mi zrobić taką panienkę:) Wcale się nie dziwię, że tak bardzo Ci sie spodobała!! Hafcik uroczy i ciekawie oprawiony!

    OdpowiedzUsuń
  23. Laleczka przepiękna!
    Mnie też rozbawiło pranie ;-) Moje psiaki też uwielbiają maskotki, zwłaszcza te ukradzione z pokoju córy. Co jakiś czas robię przegląd psiego spania, które stoi pod łóżkiem i wyciągam całą kolekcję misiaków, laleczek :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  24. Ależ cudna panienka i swietny pomysł !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Psiak mnie rozbawił :-) Buziaczki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WSZYSTKIM BARDZO DZIĘKUJĘ I ODSYŁAM DO CHRANNY. TO CUDOWNY, INSPIRUJĄCY BLOG I SZALENIE ZDOLNA ANIA!

      Usuń
  25. Panienka śliczna. Hafcik również.Widziałam te cuda u Chranny. Od dawna obserwuję jej blog i bardzo podziwiam jej talent. Ty też robisz takie cudności. Pranie-rewelacja. Pozdrawiam:):):):):)

    OdpowiedzUsuń
  26. Panienka cudowna na pewno bardzo ładnie pachnie:)

    OdpowiedzUsuń