z wielkim trudem i mozołem. Długo myślałam nad jej twarzą. Nochal wiadomo, a reszta - radosna twórczość improwizacyjna. Usta najtrudniejsze i wydatne czoło, żeby opadało na oczy. Problem w tym, że nie ma tu poprawek. Przeciągniętej nitki nie da się wypruć, bo rajstopa pęka, czyli jest to tworzenie bezpowrotne. Co wyjdzie, to wyjdzie. Ubrać można tylko częściowo, więc jak zrobię rączkę, to ją ubieram, jak nóżkę - tak samo, bo wielkie łapska przez nic nie przelezą. Do tego musi stać, więc robiłam ją na butelce od mineralnej. I te policzki! Musiały być trochę obwisłe - tu pomogła chustka. A usta? Jak pomalować rajstopę!, skoro próba może być tylko jedna? Były mniejsze, oczywiście farba sie rozmyła i powstały wielkie, namiętne.
No to już w duecie życzymy Wszystkim szczęśliwego Nowego Roku.