ale za to robota była, że hej. 6 metrów drewna trzeba było przewieźć i ułożyć. Ja byłam od układania. 4 godziny pracy dało się we znaki, ale jak się chciało, to się ma i nie ma co narzekać. Za to potem nie były mi w głowie robótki.
Wcześniej powstały zawieszki do zawieszek, żeby obdarowanym było przyjemniej, no i jeszcze kilka nowych powstało.
Wcale się nie dziwię, że nie miałaś siły na robótki. Ale u Ciebie zawsze jest coś czego jeszcze nie widzieliśmy, prawda?
OdpowiedzUsuńZawieszki są świetne.
Witaj Beatko! Lubię nowości, co nie znaczy, że będę w tym siedzieć. Wychodze z założenia, że warto próbować. Niedawno byłam na warsztatach cekinowych bombek. Robi je znakomicie nasza instruktorka, ja zrobiłam jedna i na tym pewnie poprzestanę, bo ciagnie mnie coś innego. Ale zrobiłam, mam i wnukom na pewno będzie się podobać. Reszta cekinów dla nich.
UsuńTo przy tej robótce "drzewnianej" sporo tlenu się nałykałaś i kilometrów zrobiłaś... ale gimnastyka, nie zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńZawieszki do zawieszek cudne!
Żeby chociaż parę deko spadło, a tu apetyt po robocie prawie wilczy. Pozdrawiam.
UsuńPiękne niepowtarzalne medaliony i zawieszki.Pracy z drewnem w takiej postaci Ci nie zazdroszczę ,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam.
Usuńta ostatnia zawieszka jest cudna:)))))))))))))
OdpowiedzUsuńNo bo też fajnie postarzało się ten papier, który i tak już był szary z natury. Pozdrawiam.
UsuńMój na szczęście w miarę sprawny, ale takiej pracy dawno nie zaznał, więc każda cząsteczka w nocy dała znać o sobie.Pozdrawiam i dziękuję.
OdpowiedzUsuńFajne, mnie się te mikołajowe i z choineczka podobają. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA te właśnie wędrują jutro ze mną do przedszkola. Pozdrawiam.
UsuńTworzysz rzeczy piękne i niezwykłe :) Te zawieszki są w cudownym klimacie :)
OdpowiedzUsuńDzięki i miło mi, że zgladasz.
UsuńNie zazdroszczę pracy związanej z drewnem.My tylko palimy drewnem i zawsze ja układam.Latem tak pięknie ułożyłam w okrągły stóg i kiedy układałam ostatnią warstwę akurat przyjechał Pan Leśniczy,podziwiał moje dzieło i chwalił.Zaprosiłam go na kawę mówiąc,że ułożę tylko te 10 drewienek i już idziemy .Układając ostatnie 2 kawałki drewna stóg zaczął się walić i wszystko runęło.Cały mój wysiłek poszedł na marne a prcę miałam podwójną bo pierwsze musiałam wyzbierać to co spadło i układać na nowo.Kawę z Panem leśniczym wypiłam z przyjemnością ale potem przez tydzień nie mogłam się zabrać do ponownego ułożenia tej kupy drzewa.Teraz już układam w szpaler na palaetach ale nie wyżej niż 1m.
OdpowiedzUsuńZawieszki do zawieszek cudne,mimo takiej ciężkiej pracy ślicznie to zrobiłaś.
miłej niedzieli pozdrawiam
Ja układałam w kojcu po pieskach, więc z dwóch stron pomieszczenie jest zabudowane. Nie było ryzyka, że się stoczy. Właśnie to układanie do góry dało w kość, ale nie narzekam, nikt za nas tego nie zrobi, a potem jaka satysfakcja. Pozdrawiam i również miłej niedzieli życzę.
UsuńPrześliczne te zawieszki!!! najbardziej te z koronami mi się podobają:-)
OdpowiedzUsuńchyba już nie wytrzymam i też sobie takie zrobię:-)
a ten nadruk na tkaninie to jakim sposobem jest przeniesiony?:)
pozdrawiam i życzę miłej niedzielki:)
Dzięki. Za pomocą nitro i raczej w pomieszczeniu nie polecam, bo długo śmierdzi.
UsuńZawieszki przepiękne , zreszta jak wsztsko co z pod Twojej reki wychodzi Daniusu :)
OdpowiedzUsuńDzięki kochana, może nie wszystko, ale cieszę się, że się podoba.
UsuńCudne te zawieszki, jak na nie patrzę,to aż mnie korci żeby samej takie, ale...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
*Czyli co? Łapiemy się za transfer i zawieszki gotowe. Pozdrawiam.
UsuńZawieszki super! A dom wymaga i takiej aktywnie fizycznej pracy, za to ciepełko tej zimy Cię nie ominie.
OdpowiedzUsuńNo, będzie cieplutko. Pozdrawiam.
UsuńMoja Droga w naszym wieku gimnastyka to najlepsze lekarstwo [ja ćwiczę codziennie] dla zdrowia, zawieszki super pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńChciałabym się tak zmobilizować. Jak to zrobić? Pozdrawiam.
UsuńNo Danusi chyba przesadzasz z tą robotą...nie szarżuj ...Zawieszki bardzo ładne....Mi brakuje na wszystko czasu...Ale się Cieszę choć nie myślę o głupotach....Miłego tygodnia pa....
OdpowiedzUsuńJa też ciągle coś robię i praca nie sprawia mi problemu. Jesteśmy takie zgrane duo i dopóki nie zrobimy, to coś nas męczy. Ale to już nie te siły, więc trzeba dawkować pracę.Do teraz czuję każdy mięsień, ale od takiej pracy jeszcze nikt nie umarł. Pozdrawiam Uleńko.
UsuńNie zazdroszczę pracy z drewnem... znam ten urok :) A dodatkowo pogoda Wam pewnie nie pomagała...
OdpowiedzUsuńPieknie wyglądają Twoje zawieszki :) Pozdrawiam serdecznie i życzę powrotu do sił :)
Całe szczęście, ze pogoda była super. Dzisiaj już jest ok. Pozdrawiam Oleńko.
UsuńTia...wcale bez robótek!!!
OdpowiedzUsuńA te zawieszki to Duch Święty? Chociaż może i tak... nawet pasują... ;D
Cieplutko pozdrawiam :***
Ja też pozdrawiam i szalenie lubię Twoje komentarze. Buzia sama się uśmiecha.
Usuńkrásné,něžné a originální.....obdivuji
OdpowiedzUsuńDanusiu, cudne są i klimat świąteczny wprowadzają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Ja tez Cię pozdrawiam i przyznam szczerze, że już czekam na te święta i dzieciaki.
UsuńPero que bonitos trabajos!!!! besos
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
Usuń