i czekał biedak, aż go ubiorę. Chyba coś miesiąc to trwało. Kiedyś pokazywałam Wam kotka w piżamce. Dzisiaj podobny, ale w śpiochach, gotowy do snu i przytulania. Ten kotek dużo większy i absolutnie przynależny do mnie, bowiem jako ostatni, którego uszyłam, posiada najwięcej błędów. Tak czasami jest, że człowiek im więcej robi, tym powinien to robić coraz lepiej, a u mnie tym razem było pod górę. Ale wszystko pięknie zakryte i tylko ja wiem, gdzie kotka boli. Pozdrawiam Was pełna chęci i energii do pracy.
Śliczny koteczek a zielony noseczek uroczy :)
OdpowiedzUsuńMoże mnie rzuci kiedyś w stronę innych zwierzaków, na razie tylko koteczki.
Usuń¡Qué bonito!, me encanta como te quedó.
OdpowiedzUsuńBesos desde España
Też bym takiego przytuliła i to mocno. :)
OdpowiedzUsuńTo chyba go wrzucę do wyrka.
UsuńNa tych dwóch pierwszych zdjęciach, to rzeczywiście bidocek wygląda, jak by go coś bolało, ale na ostatnim, to jest superaśny. Danuś jesteś niesamowita !
OdpowiedzUsuńUściski :)
Ale na czwartym to już Pan. Na tych pierwszych to się skarżył.
OdpowiedzUsuńKotek świetny i nie widać, że mu coś dolega:)
OdpowiedzUsuńOj dolega, ma dwie prawe, albo dwie lewe łapki.
UsuńI tak śliczny :-)))
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńDla mnie wszystkie te kotki są idealnie wykonane, każdy piękny! Ten ma wyjątkową urodę, cudny :)
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńKociak poskarżył się i poczuł ogromną ulgę. :) Cudny, zwłaszcza na ostatnim zdjęciu.
OdpowiedzUsuńWzięłam jego skargi pod uwagę. Pozdrawiam i gratuluję metamorfozy mebli.
UsuńAle słodziak ;-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy!
UsuńPiękny :) i idealny do zasypiania przy nim :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWnusia pewnie się nim zaopiekuje.
Usuńjaki słodki, cudowny !!!
OdpowiedzUsuńElu, mam tylko jeden wzór kotka i trzymam się go, a przecież jest tyle innych. Muszę poszperać.
UsuńDanusiu dobrze że można kotka ubrać to tak jak ze mną jak się ubiorę to lepiej wyglądam, żartowałam. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńAle się uśmiałam. Masz rację Zosiu, teraz to w ubranku na pewno lepiej wyglądamy.
OdpowiedzUsuńWartu mu było posiedzieć i poczekać. Jest super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam . Jola
Jest absolutnie obłędny!!!!!!!! :)
OdpowiedzUsuńi ten wyraz mordki... po prostu do przytulenia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Jest slodki, nie wyglada aby mu cos dolegalo....
OdpowiedzUsuńależ słodziaka wypieściłaś:))sama bym takiego do wyrka przygarnęła ,bo przynajmniej nie chrapie:)))))
OdpowiedzUsuńŚwietny kotek, ja też się przymierzam do uszycia takiego , pozdrawiam Kamila :)
OdpowiedzUsuńPiękny, ale ja kocham wstążeczki:-))))))
OdpowiedzUsuńSłodziak i taki śpioszek rozleniwiony.. Jakie błędy??? 😊
OdpowiedzUsuńU mnie tego zrywu na razie jakoś brak....Widać ze ubranko go ucieszyło....Buziaki pa....
OdpowiedzUsuńcudowny kociaczek:-)
OdpowiedzUsuńOj Kochana dawno mnie u Ciebie nie było , ale już nadrobiłam i muszę powiedzieć że jesień nie jesień, to Tobie energii do pracy nie brakuję tyle cudeniek stworzyłaś . A teraz jeszcze ten zryw ... oj będzie się działo :))
OdpowiedzUsuńBuziaki
Preciosa!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczny kociak! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Tobą...
OdpowiedzUsuńjesienią więcej mam czasu na robótkowanie
śliczny kocio... piżamkowiec
Bardzo ładny kociak i jaki wyluzowany:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!!!
Sympatyczny kociak :)))
OdpowiedzUsuń...jaki kochany!!!!!
OdpowiedzUsuńBoski!
OdpowiedzUsuń