Nie mogę obserwować Waszych blogów, nie mam też listy czytelniczej. Czy to ta sama awaria bloggera czy też mój komputer? Poczekam jeszcze trochę, a potem będę szukać ratunku. Jeżeli macie ten sam problem, dajcie znać na maila.
U mnie już prawdziwa jesień, przynajmniej na tarasie, w domu właściwie też, bo Plamka coraz częściej spędza w nim czas. Wracają chęci do robótek i jakieś plany kołaczą się w głowie.
To ostatnia moja praca. Zdecydowałam się na róże, bo jakoś wszystkie upłynniły się z mojego domu.
Słoiki robię cały czas i już przestałam je pokazywać, bo ciągle takie same, no może te ciutkę inne.
Potrzebne były na grzybki, bo suszarka ciągle chodzi. A tak wyglądają grzybki w moim ogródku. Rosną dosłownie na kilku metrach kwadratowych, a już maślaków zebraliśmy 180 i trzy prawdziwki.
Moja kolekcja wzbogaciła się o kolejny magnesik, tym razem ze Słowacji. Marylko, dziękuję!
A to dzisiejszy zbiór, ze spaceru z psem.
wszystko śliczne u Ciebie a bloger lubi czasem płatać figle:)
OdpowiedzUsuńDzięki, mam nadzieję, że to krótkotrwała niedyspozycja.
UsuńRóże cudne, zrób brzydkie, to na pewno z domu nie wyjdą :)
OdpowiedzUsuńObserwujesz grzybki, ile faktycznie czasu rosną ? Takie cudne, ze żal byłoby mi ich zrywać :)
U mnie też wariuje, czasem znika to i owo, to się pojawia, jak sobie chce.
Buziaki :)
Ps. Zrobiłyśmy posta, prawie w tym samym czasie :)
Trzy lata temu Bożenko był jeden prawdziwek, może w ubiegłym roku były dwa - nie sprawdzaliśmy, teraz są trzy, a za rok to dopiero będzie.
UsuńJa również miałam problemy z obserwowanie blogów, teraz jest juz OK. Twoje wyroby są rewelacyjne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to chwilowe. Za miłe słowa dziekuję.
UsuńRóże jak zwykle rewelacyjne. Nie dziw się, że zyskują zwolenników.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tych grzybków w ogródku. Czy zapuściłaś mikoryzę, czy same z siebie rosną?
Bloger u mnie akurat OK, ale kto wie jak długo...
Pozdrawiam. Ola.
Cześć Olu!Prawdziwki znalazł M jak kosił trawe. Podniósł gałęzie i stały tam trzy cudeńka, a maslaki nie zawodzą od lat. W ubiegłym roku było ich 600. Zawsze rano, jeszcze w pizamie idę na zbiory. Nic nie zapuszczałam, nawet nie wiem co to jest. Po prostu ziemia jest bardzo kwasna, lesna, wiec sobie rosną.
UsuńRóże jak zwykle urocze. Ja dzisiaj aż oniemiałam wchodząc na działkę- mam 2 wielkie sosny - a pod nimi las maślaków :) Nie mogłam uwierzyć . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo to mamy prywatne maslaki. Szkoda, ze nie nadają się do suszenia, wszystkie wrzucam do zamrazarki.
UsuńPowtórzę się - róże fantastyczne! A słoiczki uwielbiam! Gdybym tylko umiała tak zdobić, to wszystkie słoiki i butelczyny machnęłabym bez opamiętania ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Mogę Ci zrobić kilka, napisz jakie potrzebujesz na maila. To nie będą ilości zawrotne, bo strasznie ręce bolą, ale kilka smiało mogę Ci zrobić w prezencie.
UsuńMasz własną hodowlę grzybków ??
OdpowiedzUsuńPozazdrościć :-)))
Róże przepiękne, śliczne...
A magnesik rozbrajający, łowiecki z gór , fajne :-)))
jak barwisz te tasiemki, ze wychodzą tak cieniowane? pięknie to wygląda,
OdpowiedzUsuńraczej nie będę zgłebiac kolejnego hobby bo musiałabym się odzwyczaić od spania, ale bardzo mnie to intryguje :-)
a bloger działa ostatnio wg zasady "pojawiam sie i znikam"
OdpowiedzUsuńRóżyczki cudne i słoiczki również :) Jakie grzybobranie owocne :) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście ostatnio mi też pojawia się i znika na przemian lista czytelnicza...Róžyczki piękne :-) ale takich zbiorów we własnym ogrodzie to tylko pozazdrościć, u mnie skromniutko w zeszłym roku maślaków około 10 a w tym pojawiły się narazie dwie pieczarki. Fajne takie ogrodowe niespodzianki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne prace jak zawsze :) grzybki apetyczne :) ja od dawna nie mogę obserwować nowych blogów :((
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Róże cudne,słoiczki piękne..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMój bloger miał dokładnie taką samą awarię jak opisywałaś, ale dziś wygląda, że już wszystko w porządku. Myślę, że to na pewno nie Twój komputer :)
OdpowiedzUsuńRóże wspaniałe, słoiczki nieodmiennie podziwiam i myślę, że możesz się nie obawiać, że się nam znudzą ;)
Prywatna "grzybiarnia" to jest to co każdy by chciał mieć u siebie - ja też :))
Pozdrawiam gorąco!
nie mogłam dodawac nowych, czasem lista sie nie pojawiał..ale na razie od wczoraj jest ok, ustawienia w statystyce tez same sie dziwnie ustawiaja:) prawdopodobnie beda wieksze zmiany:) a grzybki-fantastyczne!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne róże i słoiki / mam też , raz jeszcze dziękuję :-)))) / Grzybów zazdroszczę, bo bardzo lubię zbierać :-)))
OdpowiedzUsuńWstążeczkowe kwiaty są obłędne! Magnesik rewelacyjny, bardzo zabawne owieczki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje hafty, są prześliczne. Grzyby zachwyciły nas wszystkich, musimy się wybrać do lasu, aby na święta nie była "bryndza".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Piękne róże i słoiczki.W moim lesie jak narazie mało grzybków bo bardzo sucho jest ale od poniedziałku pada więc liczę na jakiś zbiór wiekszy.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWszystko zachwycające ... róże wstążką malowane .ogrodowe grzybki i te przyniesione z lasu :)pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTwoje róże wstążeczkowe to jak zwykle rewelacja. Grzybów zazdroszczę, bo chociaż wokół bory Tucholskie to przez suszę grzybów nie ma, nawet tych trujących.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrześliczne te róże jak zawsze !!!! pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńBożena powiedziała prawdę - zrób brzydkie..... Ale wyzwanie co nie?
OdpowiedzUsuń:)
Tak bywa-komputer to zdradziecka bestia. Może wszystko wróci na miejsce-tego w każdym razie Ci zyczę:)) Te róże ze wstązek są piekne.
OdpowiedzUsuńRóże zachwycają. Słoiczki superowe. Grzybki , aż nie do wiary, że nie musisz chodzić do lasu, To udanych zbiorów do tych słoiczków. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRóżyczkami sie zachwycam!!! u mnie też pachnie grzybami:)
OdpowiedzUsuńTwoje wstążeczkowe kwiaty zawsze są piękne!
OdpowiedzUsuńGratuluję zbiorów, na zimę sie przydają suszone grzybki. Ja najchetniej robię pierożki z kapustką i grzybkami.
Niestety w tym roku ta przyjemność mnie ominie- rwa kulszowa mnie dopadła i nie mogę chodzić.
Pozdrawiam serdecznie.
Pięknie Ci wychodzą te cieniowania, róże jak prawdziwe :). Tych włąsnych grzybów zazdroszczę, u mnie kiedys rosły pod brzozą kozaki, ale po kilku latach zniknęły...
OdpowiedzUsuńJa często tak mam ,że chcę wejść na Wasze blogi a blogspot mi pisze ,że brak obserwowanych blogów,ale za chwilę wchodzę i są:)))nie wiem o co chodzi:))
OdpowiedzUsuńTwoje róże zachwycają,ale tych grzybków to Ci normalnie zazdroszczę:)))to ja wczoraj cały las zlazłam żeby trzy znaleźć a Tobie w ogródku rosną:))))hihi,a tak serio serio to szczepiłaś mikoryzą czy mieszkasz blisko lasu?namawiam moją córkę żeby zaszczepiła mikoryzą swoje choinki jak już rosną:)bo facet się uparł,że musi mieć choinki na ogrodzie i posadził i teraz się sam złości bo już coraz większe,kłują niemiłosiernie i ma pokłuty tyłek jak kosi trawę:))))to niech chociaż grzyby pod nimi rosną:)))))pozdrawiam:)))