niedziela, 4 marca 2012

Praktycznie

    Dziś ogromne, lniane torby, które otrzymały moje dziewczyny, a właściwie ich mężowie. Pomyślałam, że  lepiej zamienić te wszystkie reklamówki i podręczne torby na jedną i to konkretną. Są spore i  wygodne. Do tego delikatny transferek i gotowe.





    Poza tym dokończyłam filcowane korale, a w planach i w fazie początkowej nowe wstążeczki. Zapewne dłużej to potrwa, bo ogródek już wzywa .



1 komentarz:

  1. Super torby! Ja też nie lubie reklamówek :) Ja też się na ogródek szykuję, może już dziś, tylko jak słoneczko wyjdzie, bo cos zimno... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń