sobota, 24 marca 2012

Wiosenne rewolucje

    Po raz drugi tej wiosny udało nam sie zjeść obiad na powietrzu. Obiad to dużo powiedziane, bowiem cały dzień uczciwie pracowaliśmy w obejściu i tylko przelotem wpadaliśmy coś przekąsić.   
  Kiedy rok temu wprowadzaliśmy się do naszego domu, po poprzednich właścicielach odziedziczyliśmy przy budynku gospodarczym trzy kojce dla psów. Ponieważ nasz pies jest bardziej niż domowy i nie było mowy o zamieszkaniu w jednym z nich,  długo zastanawialiśmy się jak je wykorzystać.W ubiegłym roku w pierwszym kojcu powstała letnia kuchnia. Było to naprawdę zbawienie. Wszystkie zaprawy, obiady, jedzonko dla psa,  ciasta robiłam właśnie tam.



    Teraz kończymy kuchnię i zabieramy się za jadalnię. Na pierwszy ogień poszedł barek - znowu szlifowanie, woskowanie, potem trochę drobiazgów i w końcu coś  się wykluło. Do końca jeszcze daleko, ale jesteśmy z siebie bardzo dumni, bo wszystko robimy sami. Już lubię to miejsce, bo pomalutku widzę jak będzie niedługo wyglądać. Padamy z nóg, ale jesteśmy szczęśliwi, że taki kawał roboty udało się wykonać.









11 komentarzy:

  1. Prześliczne meble i te obrazy, ahhh... :)))) widzę że jest to robić ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne mebelki i piekne wnętrze, bardzo takie lubie :-)
    Obrazki na liściach poprostu dech zapierają. Alez jestes kreatywna. Dobry pomysł i wypróbuje go.
    Filoetowe obrazki tez super.
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne rzeczy widzę u Ciebie, najbardziej zakreciło mnie homonto i kołowrotek:) Potrafisz prząść?:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem ile kosztuje praca w domu od podstaw,i w obejściu, bo sama posiadam duży dom i spora działkę, ale podziwiam za styl Waszego urządzania, bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  5. Urocze miejsce stworzyliście,wystrój tych pomieszczeń piękny i aż mi się wierzyć nie chce ,że tam były kojce dla psów :) Naprawdę świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super to wygląda!
    A cieszy podwójnie, bo wykonane własnymi rękoma

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam takie klimaty. jesteście niesamowici, stworzyliście wspaniałe miejsce pełne przedmiotów z duszą i sporym kawałkiem waszych serc. Pozdrawiam cieplutko. Miło mi gościć Cię w moim małym Kuferku:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Och pięknie sobie robicie! ja tez lubie wszystko sama! My wczoraj na dworzu byliśmy od godziny 10.30, a jeszcze że zmiana czasu to dziś też od 10.30 *czyli na stary czas od 9.30 :) Piekna pogoda! wczoraj nawoziłam kamorów a dzisiaj przebudowa fontanny :)
    P.S. Ja mam moderowanie komentarzy i czasem chwilę to potrwa zanim dotrę do komputera.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ ty jesteś kreatywna! Niesamowite te meble. To jest kolejna rzecz, którą chciałabym umieć. Ale skąd Ty bierzesz na to czas!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Cieszę się, że podoba Wam się w moich kojcach. Marzy mi się w ostatnim letnia pracownia, albi mini galeria. Może? Aniu, prząść nie umiem i chyba już się nie nauczę. A co do czasu, Beatko, to mam cudownie sprzyjające warunki ku temu, aby coś tam sobie robić. Dzieciaki już na swoim, poza domem, mężowi to nie przeszkadza. Codziennie rano ogarniam dom, przygotuję obiad, coś jeszcze w międzyczasie i spokojnie mogę zająć się tym co lubię. Emerytura to piękny czas.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piekny klimat i meble ,do tego dekoracje.. moge powzdychac i pomarzyc ,przy moich parametrach kuchni w bloku...

    OdpowiedzUsuń