A wydawać by się mogło, że nic prostszego. Wycinasz, sklejasz i już, a to nie tak. Pobierałam nauki u samego mistrza w tej dziedzinie czyli była u mnie Beatka - Ataboh, wszystko pokazała, ale uczeń zbyt pojętny nie był i dalej musi ćwiczyć. Zrobiłam trzy pudełka i w każdym jest jakiś błąd. Chyba najmniej było ich w pudełku dla Zosi Samosi czyli tym ostatnim.
Zrobiłam też tabletkowe lizaki na gardło. Uprzedzam, że trzeba dużo czasu poświęcić na mieszanie, żeby po wykonaniu nie rozlewały się. Miód pod koniec musi być bardzo gęsty, inaczej po zastygnięciu rozpłynie się. Tak miałam po pierwszej próbie z tabletkami.
Lizak najpierw wyglądał tak:Potem tak:
A potem jeszcze tak:
Dostałam też nowe magnesiki, ale o nich trochę później i malutkiego aniołka na szczęście od Basi.
Beatko, dziękuję za zaopatrzenie w materiały papiernicze, teraz będę ćwiczyć kartonaż, bo bardzo mi to leży.
I razem z Plameczką życzymy miłego tygodnia.
Que bonita la caja!!! bss
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńDanusia zadziwiasz mnie coraz częściej. Od dzisiaj będę Ci mówiła Danusia złota rączka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj Zosiu, jaka tam złota. Pozdrawiam.
UsuńDanuś, pudełeczka - mimo wszystko - są przecudne, dla mnie szczególnie to ostatnie, kolorystyka i sposób dekoracji, czyli jak najbardziej proste. Nie raz mówiłam, więc tylko powtórzę, wbrew pozorom, najtrudniejsze do wykonania, są rzeczy najprostsze i to się potwierdza :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki na cały tydzień :)
Tu każdy milimetr odgrywa rolę, aja z liniałem za bardzo się nie lubię. Trzeba to zmienić.
UsuńAle mi się to podoba !!! Błędów nie widzę, a nawet gdyby ... to co ?
OdpowiedzUsuńPlameczkę przytulam :)
Pokazałam i błędy, bo przecież nie zawsze jest perfekt. Teraz pomyslę jak to zatuszować.
Usuńo tak jak się patrzy na innych to takie łatwe:)) piękne i tak pudełeczko stworzyłaś:)))
OdpowiedzUsuńteż mi się wydawało, że łatwo, a nad jednym pudłem siedziałam cały dzień.
Usuńpowodzenia :)
OdpowiedzUsuńDziekuję.
UsuńWłaśnie usiadłam zziajana po szorowaniu podłogi po remoncie i powoli wracam na blogowe łono. Dzieje się u ciebie kochana, oj dzieje ! Przeróżne techniki i materiały. Zazdroszczę zapału.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
A, bo pomysłów więcej niż czasu. Nie mogę narzekać na brak zapału.
UsuńA ja gapa myślałam że to drewniane pudełka ozdobione dekupażem. Widzę że Plamka pakuje się na wysyłkę. : )
OdpowiedzUsuńMysiu, a gdzie by tu była zabawa? Własnie chodzi o tę zabawę , z cięciem i klejeniem.
UsuńA Plameczka okupuje każdy skrawek. Przed chwilą spała na tym szarym materiale, który mi spadł.
UsuńLizaki mnie zaciekawiły, lubię wszelkie domowe wynalazki do walki z chorobą.
OdpowiedzUsuńPudełeczko jest bardzo udane, złapałaś kartonowego bakcyla i chyba już nic Cię nie powstrzyma :)
Kiedy Marta przekazała przepis na swoim blogu od razu sie zabrałam i pierwsza to była klapa. Trzeba dość długo redukować płyn aż będzie bardzo gęste
UsuńWow Danusiu:)podziwiam:)był czas kiedy chciałam się zabrać za kartonaż bo bardzo mi się podobał.ale się poddałam właśnie przez pudełka:)))tym bardziej podziwiam:)
OdpowiedzUsuńJa mam kilka prac Beatki, wiec wiem jak powinna wygladać perfekcja, ale troszkę jeszcze brakuje.
UsuńDanusiu, Ty jesteś po prostu Pomysłowy Dobromir :) wszystko piękne, błędy znikną przy następnej pracy. Jisak apetyczny a Plamka urocza :) pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPewnie że błędu muszą zniknąć, bo wiem dokładnie, gdzie je robię. Na pewno niedługo spróbuję.
UsuńJa tam mimo bledow(ktorych nie widze;)) i tak podziwiam. Pieknie wyszlo! A do wprawy zawsze przez uparte cwiczenie sie dojdzie,jeszcze kilka rob i jestem pewna,ze wyjdzie perfekcyjnie! A lizaki na gardlo mnie zaintrygowaly. Moze podzielisz sie przepisem?
OdpowiedzUsuńZnajdziesz go u Marty
Usuńhttp://lniany-zaulek.blogspot.com/2015/10/na-czasie-pastylki-domowe-na-gardo.html
Dziekuje :)
Usuńpudełeczka bardzo ładne i nic nie widać ... czepiasz sie kochana :) a lizaki bardzo artystyczne kształty przybrały :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNa początku tworzenia nowymi technikami zawsze coś nam się nie podoba, ale, jak zrobisz kilka takich pudełek to będziesz z nich w 100% zadowolona. Mnie się podobają obydwa i nie widzę błędów. A lizaków jednak nie udało mi się zrobić, pomógł czosnek z tymiankiem i można powiedzieć, że już wyzdrowiałam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzecież nikt nie mówił że będzie łatwo....Wyszło super...Aniołek cudny...A lizaczka daj polizać...Buziaki pa...
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tymi lizakami. Dla mnie kartonaż to istna tajemnica i nic o tym nie wiem, ale pudełeczko bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam: )
Danuś nie narzekaj, dobrze jest. Wiesz trening czyni... więc nie rezygnuj.
OdpowiedzUsuńMasz teraz takie zapasy tektur, że mistrzem będziesz na pewno :)
Piękne pudełka i świetne prezenty !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Danusiu, ale sie u Ciebie dzieje))))
OdpowiedzUsuńBuziaki)
Mnie się podobają ,zwłaszcza środkowe z tymi asymetrycznymi makami :-)))
OdpowiedzUsuńTakie zdolniachy jak Ty Danuś wszystko w mig opanują ,jestem tego pewna na tysiąc procent.
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Powodzenia! Podziwiam za kreatywność!
OdpowiedzUsuńZosieńka truchcikiem pognała do drugiego pokoju i wyciepawszy zawartość, którą dopiero co tam umieściła, poczęła szczegółowo obglądać pudełko, które od wspaniałomyślnej Danusi dostała... Oglądała długo i namiętnie, i żadnych felerów nie znalazła. ŻADNYCH!!! Jest absolutnie idealne, co Zosieńka właśnie ogłasza wszem i wobec :))
OdpowiedzUsuńZosieńka zawartość umieściła z powrotem, niesłychanie zadowolona z faktu, iż jest posiadaczką tak pięknego, unikalnego przedmiotu :)))
Kocisko ma podobną manierę, jak moja Psica ;)
Świetny pomysł miałaś zamiast pastylek- lizaki na gardło:)
OdpowiedzUsuńCiesze się,że udało Ci się i wykorzystałaś przepis:)
Pudełeczka-żadnych błędów nie widać:) Chyba ich nie ma po prostu!
Przy pomocy Plamki bardzo szybko osiągniesz perfekcyjny efekt.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńJa chyba ślepa jestem, bo nie widzę tych niedoróbek. A jeśli nawet to co? Moja babcia zawsze mówiła, że tylko maszyna nie robi błędów ;)
OdpowiedzUsuńaż boję się zapytać co jeszcze umiesz ;-D
OdpowiedzUsuń